Nie ma żadnej logiki w działaniu prezydenta Andrzeja Dudy, premiera Mateusza Morawieckiego, prezesa Jarosława Kaczyńskiego, jeśli chodzi o Ukrainę – ocenił w czwartek w Kaliszu lider PO Donald Tusk. Według niego kiedy pojawił się problem ze zbożem ukraińskim – to rząd “odwracał głowę”.
Donald Tusk był pytany na konferencji prasowej o relacje polsko-ukraińskie i środową wypowiedź premiera Mateusza Morawieckiego w Polsat News, że obecnie Polska nie przekazuje Ukrainie żadnego uzbrojenia, ponieważ teraz “my sami się zbroimy, najnowocześniejszą bronią”. “Nasz hub w Rzeszowie, w porozumieniu z Amerykanami i z NATO, cały czas pełni taką samą rolę, jaką pełnił i będzie pełnił” – zapewnił jednocześnie premier.
Rzecznik rządu Piotr Müller powiedział w czwartek PAP, że w kontekście pytań o dostawy uzbrojenia, Polska realizuje wyłącznie uzgodnione wcześniej dostawy amunicji oraz uzbrojenia, w tym wynikającego z podpisanych kontraktów z Ukrainą. “Jest to m.in. największy po 1989 roku zagraniczny kontrakt podpisany przez polski przemysł zbrojeniowy – na dostawę armatohaubicy Krab” – powiedział rzecznik.
Zdaniem lidera PO Donalda Tuska “nie ma żadnej logiki, oprócz coraz bardziej niebezpiecznych i niepokojących zachowań, w działaniu prezydenta Dudy, premiera Morawieckiego, prezesa Kaczyńskiego, jeśli chodzi o Ukrainę”.
“Morawiecki chyba wie, co mówi, że nie będzie już wysyłał uzbrojenia na Ukrainę, bo na pierwszym etapie wysłano prawie całe polskie uzbrojenie na Ukrainę. To jest bardzo ponury dowcip, ale, niestety, dużo mówi o tej władzy. Kaczyński jest chyba jedynym politykiem na świecie, który sąsiadowi odda wszystkie czołgi, a jak już odda wszystkie czołgi, to wypowie mu wojnę. To jest logika PiS-u” – powiedział Tusk.
Jak dodał, to “wbijanie politycznego noża w plecy Ukrainie, podczas gdy rozstrzygają się walki na froncie”. “Oni nie potrafią zorganizować bez szkody dla Polaków pomocy dla Ukrainy. (…) Dlatego oni dzisiaj robią ten antyukraiński, ohydny cyrk, ponieważ nie potrafili zorganizować tak pomocy dla Ukraińców, że wszystkie obowiązki spadły na polskie rodziny. To Polacy wzięli na siebie ciężar bezpośredniej pomocy od pierwszych dni wojny” – wskazał lider PO.
Jak stwierdził, kiedy pojawił się problem ze zbożem ukraińskim, to rząd “odwracał głowę”. “Przez długie, długie miesiące, kiedy ja mówiłem: słuchajcie to zboże zalewa rynek i jest dramat dla polskich rolników, to oni mówili, że to nieprawda,(że) Tusk robi ruską propagandę. Ja pamiętam te słowa, m.in. Kaczyńskiego i Morawieckiego” – mówił Tusk.
Lider PO odniósł się także do sformułowań wygłoszonych przez prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ o tym, jakoby część państw UE pozorowała solidarność. “Może się wydawać, że odgrywają własną rolę, ale w rzeczywistości pomagają przygotowywać scenę dla moskiewskiego aktora” – oznajmił we wtorek Zełenski.
“Najgorsze jest to, że dzisiaj ta eskalacja, jeśli tak będzie dalej to postępowało, to obie strony – Kijów i Warszawa – są bliskie temu, żeby zmarnować to, co było wielka szansą dla całego regionu: solidarność polsko-ukraińską wobec agresji rosyjskiej, pomoc Ukrainie, żeby wygrała wojnę z Rosją, przyjaźń polsko-ukraińską” – ocenił Tusk.
Zaznaczył, że nie chce dłużej słuchać “niesmacznych wypowiedzi” w kierunku Ukrainy. “Powiedzieć o Ukrainie, że +tonie+ i +brzytwy się chwyta+ w momencie, kiedy trwają walki na Krymie i na froncie w Donbasie, to jest niebywałe” – powiedział Tusk.
Tusk nawiązał w ten sposób do słów prezydenta Andrzeja Dudy, wypowiedzianych we wtorek w Nowym Jorku. Komentując spór dotyczący eksportu ukraińskiego zboża Duda powiedział, że Ukraina zachowuje się jak tonący, który chwyta się wszystkiego. My, pomagając jej, mamy prawo bronić się przed uczynieniem nam szkody – zaznaczył prezydent
Tusk mówił w czwartek, że oczekuje od polskiego rządu “twardej, realistycznej polityki, która zabezpiecza Polskę i polskie interesy, ale i pomaga Ukrainie w wojnie z Rosją”. “Nie doczekaliśmy się tego” – podkreślił lider PO.
Zakaz importu z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika do Bułgarii, Węgier, Polski, Rumunii i Słowacji został wprowadzony przez Komisję Europejską na początku maja 2023 roku w wyniku porozumienia z tymi krajami w sprawie ukraińskich produktów rolno-spożywczych. Początkowo ograniczenia obowiązywały do 5 czerwca, a następnie zostały przedłużone do połowy września. Embargo zniesiono 15 września na podstawie postanowienia KE.
16 września w życie weszło rozporządzenie ws. bezterminowego zakazu przywozu do Polski ukraińskich produktów rolnych. Decyzje o jednostronnym przedłużeniu ograniczeń importowych podjęły również rządy Węgier, Słowacji i Rumunii.