Reklama

Kraj

Prezes PiS: aby Polska była suwerenna musi być silna – silna gospodarczo, militarnie i duchowo

Grzegorz Bruszewski / PAP
Dodano: 13.05.2023
74021_13m5
Share
Udostępnij
Aby Polska była suwerenna musi być silna. Silna gospodarczo, militarnie i duchowo – mówił w sobotę na konwencji programowej w Warszawie prezes PiS Jarosław Kaczyński. Przekonywał także, że PiS nie zmarnowało ostatnich ośmiu lat, ale aby nie zmarnować kolejnych, trzeba wygrać wybory.

W Warszawie odbywa się dwudniowa konwencja "Programowy Ul Prawa i Sprawiedliwości" z udziałem liderów formacji z prezesem Jarosławem Kaczyńskim na czele.

"Dobra polityka to roztropne działanie dla dobra wspólnego, czyli dobre rządy to takie rządy, które służą wspólnocie narodowej i służą każdemu obywatelowi, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest, jakie ma poglądy, jak głosuje, jakie podejmuje w różnych sprawach życiowe decyzje" – mówił w swoim wystąpieniu prezes PiS.

Jak zaznaczył, łatwo to powiedzieć, ale nieporównanie trudniej zrealizować. "I jeśli chcemy, a chcemy i przez cały czas to robimy, próbować temu bardzo trudnemu wyzwaniu podołać, to musimy zwrócić się do tych ekspertów, którzy są najlepsi, którzy najlepiej wiedzą, czego naród i czego poszczególni jego członkowie, czego Polacy potrzebują, tzn. zwrócić się do społeczeństwa, do narodu, do Polaków" – powiedział Kaczyński. Podkreślił, że jego formacja nieustannie rozmawia z Polakami.

Ocenił, że weekendowa konwencja jest momentem konkluzji. Jak dodał, została nazwana "ulem", gdyż jest on symbolem ciężkiej pracy. "Potrzebujemy tej pracy, żeby – trzymając się tego porównania – miodu było jak najwięcej i co ważne, a może ważniejsze, żeby był dobry, bardzo dobry" – dodał.

Prezes PiS przekazał, że w ramach konwencji przewidziano 10 paneli. Trzy z nich dotyczą spraw gospodarczych, pięć – społecznych, a dwa kwestii politycznych.

Poinformował, że panelowi gospodarczemu lideruje premier Mateusz Morawiecki, rolniczemu minister Robert Telus, energetycznemu wicepremier, szef MAP Jacek Sasin, społecznemu była premier Beata Szydło, zdrowotnemu minister Adam Niedzielski, kulturalnemu wicepremier, minister Piotr Gliński, edukacyjnemu szef MEiN Przemysław Czarnek, sportowemu minister Kamil Bortniczuk, bezpieczeństwu wicepremier, szef MON Mariusz Błaszczak, a dotyczącym polityki zagranicznej szef MSZ Zbigniew Rau.

Według Kaczyńskiego, aby mówić o przyszłości i programie dla Polski, to trzeba przypomnieć sobie pojęcie fundamentalne tj. "patriotyzm".

Przypomniał słowa swojego ś.p. brata, prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który mówił, że "musimy uczyć się nowego patriotyzmu". Jak dodał, patriotyzm to "przywiązanie i miłość do ojczyzny". "Ale to jest coś, co musi prowadzić także do stałych postaw, do czynów, do działania, do pracy dla ojczyzny, do gotowości jej obrony, do wiary w tę ojczyznę, do chęci budowania jej siły, co dumy z tej ojczyzny" – wyliczał lider PiS.

"Ojczyzna, jeśli ma być czymś naprawdę pełnym, ma nas integrować, ma tworzyć i podtrzymywać trwanie narodu, musi być oparta o pewne podstawy, a te podstawy tkwią w naszej historii" – podkreślił. Jak dodał, już Wincenty Kadłubek bardzo dawno temu pisał, "że jeśli coś można powiedzieć o naszym narodzie, to to, że nigdy nie dał się ujarzmić".

Według Kaczyńskiego, podstawą wszystkiego, która musi być szczególnie podkreślana, jest suwerenność naszego narodu. "Suwerenność i wolność Polaków – to był taki nurt, taka nić, która przewijała się nieustannie od bardzo odległych wieków przez naszą historię" – mówił.

Dodał, że z czasem doszła jeszcze trzecia niezmiernie ważna sprawa. "Tą sprawą jest wolność i równość" – wskazał Kaczyński. "Dzisiaj sprawa równości jest sprawą aktualną i można powiedzieć sprawą do realizacji, bo doświadczenia może nawet więcej niż pierwszych lat po 1989 r., ale także i obecne doświadczenia pokazują nam, że jest to wielkie wyzwanie, ciągle trwające wielkie wyzwanie" – powiedział.

Zdaniem prezesa PiS, "żeby Polska była suwerenna to Polska musi być silna". "Musi być silna gospodarczo, tzn. dająca przyzwoity poziom życia wszystkim obywatelom. Musi być silna militarnie. I wreszcie musi być silna duchowo. To jest bardzo ważne. Musi być silna moralnie" – podkreślił.

Jak ocenił, "siła duchowa ma w Polsce zaciekłych przeciwników, którzy zaciekle walczą o to, żeby się rozpadała". "Ale ci przeciwnicy nie odnoszą sukcesów. Ostatnie lata pokazały, że siły duchowej Polacy mają naprawdę bardzo wiele. To jest dobry fundament, na którym możemy się opierać, na którym możemy opierać nasze nadzieje we wszystkich dziedzinach. Ten wzrost siły i możliwości naszego narodu i państwa został pokazany w ostatnich latach w sposób niezwykły" – zaznaczył Kaczyński.

Pokreślił, że Polska w ostatnich latach przeszła przez ogromne kryzysy, wśród których wymienił pandemię COVID-19, wojnę na Ukrainie i "putininflację"

"My doprowadziliśmy do – użyję tutaj słów łagodnych – naprawy naszej demokracji. Bo demokracja to rządy narodu, obywateli. (…) Ich istotą jest wyłanianie władzy w procesie wyborczym, który ma charakter konkurencyjny" – mówił prezes PiS, wskazując, że chodzi o wolną konkurencję.

"Tylko te wybory (…) mogą być aktem demokracji, ale mogą być także aktem manipulacji. Kiedy są aktem manipulacji? Kiedy w trakcie kampanii wyborczej obiecuje się coś, czego nie ma się zamiaru realizować, albo nawet ma się zamiar, ale się nie umie" – dodał Kaczyński.

Jak zauważył "w tym ostatnim wypadku to może nieświadoma, ale też manipulacja". "Myśmy zapowiedzieli wiele. Mieliśmy program, wielki program. I mogę uczciwie powiedzieć, że myśmy ten program zrealizowali, nadaliśmy demokracji właściwy sens" – oświadczył prezes PiS.

"Polska, gdyby spojrzeć na nią z perspektywy 2007 roku, ówczesnej kampanii wyborczej, miała w ciągu lat rządów naszych politycznych przeciwników kwitnąć. Mieli być znakomicie opłacani nauczyciele i lekarze, wspaniała oświata, wspaniała służba zdrowia. A co było – wszyscy wiemy" – wskazał prezes PiS. Dodał, że był to czas wielkich strat dla naszego narodu, "osiem zmarnowanych lat" – zaznaczył.

"My naszych lat, naszych ośmiu już prawie lat, żeśmy nie zmarnowali" – podkreślał Kaczyński. "Ale musimy nie zmarnować także tych kolejnych. A żeby nie zmarnować, to musimy także wygrać te wybory przy pomocy programu, programu, który przemówi do wszelkich umysłów Polaków, ale także i dzięki naszej ogromnej pracy" – przekonywał Kaczyński.

Zwrócił uwagę, że w kampanii wyborczej trzeba pracować. Odniósł się do przekazów informacyjnych w różnych mediach, docierających do obywateli, które – jak mówił – przekazują bardzo różne obrazy naszej ojczyzny.

"Jest ten obraz prawdziwy, że jest naprawdę bardzo znaczący postęp i jest ten obraz, który tworzą nasi przeciwnicy: obraz ruiny, upadku. Obraz całkowicie kontrfaktyczny, ale siła środków masowego przekazu jest naprawdę bardzo poważna" – zaznaczył Kaczyński.

Wskazał, że program PiS to program szybkiego zbliżania się przez Polskę do poziomu bogatych krajów europejskich. Przypomniał, że poziom PKB na mieszkańca Polski w standardach siły nabywczej (PPS) wyniósł w 2022 roku 79 proc. średniej Unii Europejskiej.

"W tej chwili mamy jeszcze kawałek drogi, (do tych) 100 proc. przeciętnej europejskiej, my mamy dzisiaj 79 proc., w ostatnim roku zyskaliśmy 2 punkty" – powiedział prezes PiS.

Jak dodał, w przypadku Francji ten wskaźnik wyniósł 101 proc. Zaznaczył, że Włochy "mają troszkę mniej", a jeszcze mniej ma Hiszpania. "Do tych państw naprawdę możemy dojść dość szybko, w bardzo optymistycznym wariancie w ciągu kolejnych ośmiu lat. To bardzo optymistyczne, ale powtarzam – sądzę, że przynajmniej do (poziomu) Hiszpanii to z całą pewnością możemy (dojść), a może i do Włoch, ale nawet może i do Francji" – ocenił prezes PiS. Ale – jak podkreślił – naprawdę perspektywa jest dalej idąca, ponieważ od Finlandii zaczynają się te najbogatsze państwa.

Prezes PiS podkreślił też dokonania rządów Zjednoczonej Prawicy w obszarze polityki społecznej, chociaż przyznał też, że nie wszystko udało się zrealizować.

"Nie wykonaliśmy naszych planów w budownictwie mieszkaniowym. Często ostatnio jedna z telewizji (…) mówi, że zamków nie odbudowaliśmy. Ja zapowiadałem na kongresie naszej partii odbudowę zamków kazimierzowskich, ale wyobraźcie sobie państwo, że mielibyśmy te 200 mld zł, ale nie na walkę ze skutkami Covidu, tylko właśnie na te cele, ile moglibyśmy zrobić" – mówił prezes PiS.

"W tych warunkach, które były, to naprawdę uczyniliśmy niezwykle dużo i tyle samo musimy uczynić, a nawet więcej, bo miejmy nadzieję w ciągu następnych ośmiu lat" – powiedział Kaczyński. 

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy