Jedyny obowiązujący kontrakt na dostawy ropy ze wschodu przestanie być realizowany w momencie wprowadzenia kolejnych sankcji, na co jesteśmy przygotowani – podało w niedzielę biuro prasowe PKN Orlen w odpowiedzi na zarzuty posła PO Jana Grabca.
W niedzielę w TVN24 poseł Platformy Obywatelskiej zarzucił PKN Orlen, że sponsoruje on armię rosyjską, atakującą Ukrainę.
„Premier Morawiecki na szczycie Unii Europejskiej obiecał, że od początku roku Polska nie będzie importowała ropy z Rosji. Tak się jednak nie stało. PiS importuje ropę z Rosji, a Orlen sponsoruje armię rosyjską, atakującą dziś Ukrainę” – powiedział poseł Grabiec.
PKN Orlen odpowiedział na ten zarzut na swoim profilu na Twitterze.
„Przypominamy, że przed 2015 r. niemal cała ropa przerabiana w Grupie ORLEN pochodziła z Rosji. Od stycznia jest to zaledwie ok. 10-proc. i dotyczy to wszystkich naszych rafinerii w PL, CZ i LT” – podał koncern w niedzielę.
Dodano także, że od początku wojny PKN Orlen nie realizuje „zakupów morskich ropy rosyjskiej i rosyjskich paliw”.
„Grupa ORLEN dostosowuje się do wszystkich międzynarodowych sankcji. Jedyny obowiązujący kontrakt na dostawy ropy ze wschodu przestanie być realizowany w momencie wprowadzenia kolejnych sankcji, na co jesteśmy przygotowani” – dodano na profilu koncernu.
Unia Europejska w ramach jednego z pakietów sankcji zakazała zakupu rosyjskiej ropy transportowanej drogą morską, ale nie ma decyzji, zakazującej importu ropy przez ropociągi, w tym przez przechodzący przez Polskę do Niemiec ropociąg „Przyjaźń”.