Reklama

Kraj

Prezydent: to pożegnanie człowieka szlachetnego w wielu tego słowa znaczeniach

Anna Kruszyńska, Grzegorz Janikowski, Agnieszka Gorczyca, Maciej Replewicz/PAP
Dodano: 29.09.2022
67581_43568475_43568474
Share
Udostępnij
To pożegnanie człowieka, którego życie było życiem człowieka wzorcowym. Człowieka niezwykle porządnego, człowieka niezwykle rzetelnego, człowieka niezwykle ludzkiego. Życzliwego ludziom. Człowieka dobrego, a zarazem szlachetnego w wielu tego słowa znaczeniach" – powiedział prezydent Andrzej Duda podczas uroczystości pogrzebowych. Franciszka Pieczki.
"Szanowni, przybyli goście, bo można śmiało powiedzieć, że wspaniały i wielki człowiek, którego żegnamy dzisiaj tutaj, w Falenicy – który kilka dni temu przeszedł, jak mówimy my ludzie wierzący, do lepszego życia – powitałby wszystkich, jako gości, nie jako żałobników po 94 latach swojego długiego życia. Pięknego i niezwykłego życia" – zwrócił się do uczestników uroczystości pogrzebowych Andrzej Duda. "Życia, które z całą pewnością powiedzieć można miało dwa oblicza. Jakże różne od siebie, a zarazem jakże pokazujące, kim był. Jak bardzo nietuzinkową postacią był" – podkreślił.
 
Prezydent przypomniał, że "z jednej strony (…) 126 ról aktorskich, 126 postaci, które zagrał w swoim życiu zawodowym". "A z drugiej strony tylko jedna postać, która zagrał w życiu. Tylko jeden kochający od wczesnej młodości do ostatniej chwili swojego życia mąż, ojciec córki i syna, dziadek, przyjaciel, zwykły człowiek" – powiedział.
 
"Praca, pobożność, pokora – jak powiedział przed chwilą ekscelencja ksiądz biskup. Jakże to bardzo śląskie" – mówił. "Trudno sobie chyba w ogóle w Polsce do dziś wyobrazić rzeczywiście poważny film o Śląsku i śląskości bez obecności w nim Franciszka Pieczki – tego właśnie człowieka, tego właśnie aktora" – podkreślił Andrzej Duda.
 
"A jednocześnie – popatrzcie państwo – trzy najwyższe polskie odznaczenia – tutaj na tych poduszkach orderowych przy jego trumnie na pożegnanie. Nadane przez różnych prezydentów Rzeczypospolitej" – mówił. "Trzy najwyższe (…) – to się nie zdarza i to nie jest przypadek" – zaznaczył.
 
"To nie tylko pożegnanie wielkiego aktora, to nie tylko pożegnanie wielkiej postaci polskiej sceny teatralnej i filmowej, przez dziesięciolecia, od lat 50." – wyjaśnił. "To także pożegnanie człowieka, którego życie, z całą pewnością można powiedzieć, było życiem człowieka wzorcowym. Człowieka niezwykle porządnego, człowieka niezwykle rzetelnego, człowieka niezwykle ludzkiego. Życzliwego ludziom. Człowieka dobrego, a zarazem szlachetnego w wielu tego słowa znaczeniach" – podkreślił prezydent Andrzej Duda.
 
"Nie wiem, czy jest w naszym kraju jakiś widz znający Franciszka Pieczkę tylko i wyłącznie, jako postać sceniczną, filmową, który mógłby pod jego adresem podnieść choć jeden zarzut. Myślę, że nie" – zaznaczył prezydent.
 
Jak wskazał Andrzej Duda, "przede wszystkim cieszył się niezwykłą sympatią i szacunkiem jako aktor, człowiek, Ślązak, Polak". "Był ceniony i ogromnie lubiany właściwie za wszystkie swoje role, aż do samego końca, do niezwykle sympatycznych występów aktorskich jako nestor wioski Wilkowyje w +Ranczu+" – podkreślił.
 
"To wielki zapis historii polskiego kina, polskiej sceny zaczynając od pierwszych kroków na deskach teatru w Jeleniej Górze, potem przez dziesięć lat w Krakowie w Teatrze Ludowym, wreszcie sceny warszawskie" – przypomniał prezydent.
 
"Niezwykłe, a zarazem zwykłe życie. Śmiało można powiedzieć, że był wzorcem do naśladowania dla tak wielu z nas" – podkreślił Andrzej Duda. "Z jednej strony wykonywany zawód w świetle jupiterów, światłach rampy, a z drugiej strony przywiązanie do tych wartości absolutnie podstawowych, najważniejszych, najszlachetniejszych oraz niezłomna wierność tym wartościom" – zaznaczył.
 
Zdaniem prezydenta życie Franciszka Pieczki jest "świadectwem wielkości – wielkości artysty, człowieka i obywatela". "Chciałbym podziękować z jednej strony za jego piękne i niezwykle długie życie, za jego wkład w rozwój polskiego teatru i kina oraz wkład w rozwój sztuki scenicznej w szerokim tego słowa znaczeniu, ale z drugiej strony chcę mu podziękować także za przykład jego życia dla najbliższych i wszystkich tych, którzy bliżej go znali i się z nim stykali i dla których był z pewnością wzorcem" – wskazał Andrzej Duda.
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy