Reklama

Kraj

Ulicami Krakowa przeszedł protest pod hasłem “Ani jednej więcej”

PAP
Dodano: 07.11.2021
57501_7li12
Share
Udostępnij
W niedzielne popołudnie ulicami Krakowa przeszedł protest pod hasłem "Ani jednej więcej", zorganizowany po śmierci 30-letniej Izabeli, która zmarła w 22. tygodniu ciąży w wyniku wstrząsu septycznego. Demonstranci zebrali się na Rynku, następnie przeszli przed budynek kurii i przed siedzibę PiS.

Protesty pod tym samym hasłem odbyły się już w sobotę w Warszawie i w innych miastach w Polsce, a także za granicą.

Krakowianie protestowali dzień później, zbierając się na centralnym placu miasta. Tłum wypełnił część Rynku Głównego od strony ul. Szewskiej. Protestujący przynieśli ze sobą transparenty m.in. z napisami: "O Izę za dużo", "Polska to nie jest kraj dla kobiet" czy "Polsko, boję się ciebie".

Zebrani wykrzykiwali hasła: "myślę, czuję, decyduję", "solidarność naszą bronią", "kiedy państwo mnie nie broni, swoje siostry będę chronić", a także hasło przewodnie protestu – "ani jednej więcej". Na przyniesionych transparentach znaleźć można było też znak czerwonej błyskawicy – symbol ubiegłorocznych protestów.

Minutą ciszy uczczono pamięć zmarłej Izabeli, której portrety przyniosła ze sobą część zebranych. Następnie manifestujący – ul. Grodzką – ruszyli w stronę siedziby krakowskiej kurii przy ul. Franciszkańskiej. Na czele pochodu szły osoby trzymające baner z napisem: legalna aborcja bez kompromisów.

Tłum krzyczał: "episkopat do więzienia", "Kaja Godek do więzienia", "hańba", a także kierował wulgarne okrzyki pod adresem metropolity krakowskiego Marka Jędraszewskiego i PiS.

Następnie zebrani skierowali się w stronę krakowskiej siedziby tej partii, gdzie kontynuowano protest i wznoszono okrzyki. Naprzeciwko budynku przy ul. Retoryka ułożono kartony i transparenty z hasłami protestu, a także pozostawiono zapalone świece i zdjęcia zmarłej Izabeli.

W wydarzeniu wzięli udział też politycy; głos zabrali senator Bogdan Klich (KO) i posłanka Lewicy Daria Gosek-Popiołek.

Jak przekazała policja, krakowska manifestacja przebiegła spokojnie i nie odnotowano żadnych poważniejszych incydentów.

Protesty w kraju wybuchły po tym, jak w miniony weekend media obiegła historia 30-latki, która trafiła do szpitala w Pszczynie będąc w 22. tygodniu ciąży, kiedy odeszły jej wody płodowe. U płodu już wcześniej stwierdzono wady rozwojowe. Kobieta zmarła w wyniku wstrząsu septycznego. Rodzina zmarłej stoi na stanowisku, że lekarze zbyt długo zwlekali z zakończeniem ciąży, co przyczyniło się do śmierci kobiety.

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy