Reklama

Kraj

Czarzasty zawiesił członkostwo posła Treli w Nowej Lewicy

Aleksandra Rebelińska/PAP
Dodano: 17.07.2021
55130_trela
Share
Udostępnij
Przewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty zawiesił w sobotę w prawach członka partii posła Tomasza Trelę do czasu wydania w jego sprawie prawomocnego orzeczenia przez sąd partyjny. To pokłosie listu parlamentarzystów Lewicy ws. wcześniejszego zawieszenia europosła Marka Balta.
 
W piśmie, które Trela opublikował na Twitterze, Czarzasty wskazał, że zgodnie ze statutem Nowej Lewicy zawieszenie członkostwa powoduje utratę pełnionych w partii funkcji oraz utratę biernego i czynnego prawa wyborczego w partii, a takie zakaz ubiegania się z rekomendacji partii o mandat w organach władzy publicznej.
 
Trela odnosząc się do tej decyzji napisał na Twitterze: "Strach, panika i przerażenie. Tak właśnie postępuje sojusznik PiS-u, bo metody są rodem z Nowogrodzkiej. Dzisiaj o 12.00 wygra Lewica PiS-owska albo Lewica Demokratyczna. Włodzimierzu Czarzasty, nie chowaj się – stań na ubitej ziemi!".
 
Czarzasty wskazał w udostępnionym dokumencie, że zgodnie z statutem Nowej Lewicy, członek partii ma w szczególności obowiązek dbać o dobre imię partii, wykonywać uchwały jej władz i przestrzegać postanowień statutu partii. "Dbałość o dobre imię partii przejawia się w każdym zachowaniu, którego treść i sposób podjęcia pozwała jego odbiorcom i obserwatorom wyrobić sobie dobrą opinię o partii i jej członkach" – dodał.
 
"6 lipca 2021 r. Tomasz Trela wystosował wraz z grupą polityków i polityczek Nowej Lewicy oraz Polskiej Partii Socjalistycznej skierowany do przewodniczącego Nowej Lewicy list, w którym m.in. podważono fakt zaciągnięcia w imieniu partii zobowiązań politycznych dotyczących zasad i trybu konsolidacji dawnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej oraz Wiosny Roberta Biedronia. Treść tego listu została następnie przekazana mediom oraz udostępniona w portalach społecznościowych, wywołując liczne reakcje zarówno dziennikarzy, jak i wyborców" – uzasadniał Czarzasty.
 
Wskazał, że duża część komentarzy, które wywołało udostępnienie tego listu mediom i opinii publicznej, miała charakter krytyczny i sprowadzała się do stwierdzenia, że w Nowej Lewicy panuje wewnętrzny kryzys.
 
"Rozpowszechnianie takich ocen i stanowiących ich podstawę materiałów nie służy dobremu imieniu partii. Przeciwnie, buduje ono wizerunek formacji jako wewnętrznie skonfliktowanej, niespójnej, skoncentrowanej na personalnych sporach, a dodatkowo – niezdolnej do dotrzymania zaciągniętych zobowiązań politycznych. Ma to szczególne znaczenie, biorąc pod uwagę, ze Nowa Lewica tworzy Koalicyjny Klub Parlamentarny Lewicy, który stanowi trzecie co do wielkości ugrupowanie w Sejmie. Ma to taką konsekwencję, że wszystkie informacje o sytuacji wewnętrznej są przedmiotem szczególnej uwagi ze strony mediów i innych, w tym konkurencyjnych, ugrupowań politycznych" – napisał Czarzasty.
 
Polityk zwrócił uwagę, że Trela w ciągu 10 dni od podpisania i upublicznienia listu nie wycofał swojego podpisu pod nim, ani nie skrytykował jego udostępnienia mediom i opinii publicznej. "Mimo zawartych w treści wspomnianego listu wezwań do szczerej rozmowy, Tomasz Trela nie skorzystał z kierowanych do niego przez przewodniczącego i sekretarza generalnego zaproszeń do bezpośredniej rozmowy" – podkreślił.
 
"Pozwala to przyjąć, że rozpowszechnienie jego treści poza strukturami Nowej Lewicy było zamierzonym i jedynym celem Tomasza Treli. Takie działanie w sposób rażący narusza obowiązek dbałości o dobre imię partii" – ocenił Czarzasty. "Tomasz Trela jako członek zarządu krajowego Nowej Lewicy powinien zaś w sposób szczególny i niebudzący jakichkolwiek zastrzeżeń wykonywać wszystkie obowiązki członka partu. Członkowie zarządu krajowego Nowej Lewicy muszą bowiem stanowić wzór dla wszystkich członków naszej formacji" – dodał.
 
Chodzi o list, który parlamentarzyści Nowej Lewicy skierowali do Czarzastego po zawieszeniu przez niego w prawach członka partii wiceszefa ugrupowania i szefa śląskich struktur partii, europosła Marka Balta. Powodem miał być brak reakcji na postawę radnych, głosujących w śląskim sejmiku razem z PiS m.in. w sprawie absolutorium i wotum zaufania dla zarządu woj. śląskiego, kierowanego przez Jakuba Chełstowskiego z PiS.
 
Posłanki i posłowie Nowej Lewicy zaapelowali o pilne zwołanie zarządu partii ws. Marka Balta. Podkreślali, że decyzję Czarzastego i jej powód przyjmują ze zdumieniem. Sygnatariusze listu ocenili, że "taki zarzut, sformułowany przez architekta negocjacji z PiS w sprawie Krajowego Planu Odbudowy, zawiera w sobie potężny ładunek komiczny". "Ale żarty na bok" – dodali. "Chodzi o poważną decyzję skutkującą gwałtownym wzrostem napięcia wewnątrz naszej partii i klubu" – napisali.
 
W sobotę w południe zbiera się Zarząd Krajowy Nowej Lewicy; ma powołać frakcje partii, w których mają współpracować politycy dawnej Wiosny i SLD; zarząd zajmie się też sprawą zawieszenia europosła Marka Balta, może pojawić się ponadto kwestia przywództwa Włodzimierza Czarzastego.
 
Historia połączenia SLD i Wiosny sięga 2019 r., kiedy po wyborach parlamentarnych partie zdecydowały o zjednoczeniu. Nowe ugrupowanie powstanie na bazie Sojuszu Lewicy Demokratycznej, do którego wstąpią członkowie partii Biedronia.
 
W połowie marca liderzy obu partii – Włodzimierz Czarzasty i Robert Biedroń – poinformowali, że Sąd Okręgowy w Warszawie doręczył postanowienie dotyczące Nowej Lewicy "ze stwierdzeniem prawomocności". Decyzja sądu pozwala na zwołanie kongresu, na którym dojdzie m.in. do wyboru nowych władz.
 
Na kongresie zjednoczeniowym Nowej Lewicy, zaplanowanym na jesień, mają zostać wybrane władze partii. Według wcześniejszych uzgodnień ugrupowanie ma mieć dwóch współprzewodniczących, którzy będą szefami swoich frakcji wywodzącymi się z dawnej Wiosny i dawnego Sojuszu.
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy