W kończącym się 2021 roku życie społeczne, polityczne i kulturalne już drugi rok z rzędu zdominowane zostało przez pandemię koronawirusa, a i tak nasza codzienność jest łatwiejsza, bo po pierwsze, nauczyliśmy się żyć z pandemią, po drugie, od roku możemy się szczepić przeciwko COVID-19, z czego ponad połowa dorosłych Polaków skorzystała. Te statystyki nie obejmują jednak Podkarpacia – tutaj jest najmniej w kraju osób zaszczepionych, poniżej 40 proc. I… to nie koniec złych wiadomości – w 2021 roku zmarło ponad 500 tys. Polaków, o 100 tys. więcej niż w 2019 roku, czyli w ostatnim roku przed pandemią. To największa liczba zgonów od czasów II wojny światowej. Dużo działo się też w polityce, zwłaszcza rzeszowskiej – w lutym z funkcji prezydenta miasta Rzeszowa zrezygnował Tadeusz Ferenc, po prawie 20 latach. W czerwcu, w pierwszej turze wyborów nowym prezydentem Rzeszowa został Konrad Fijołek. Przez cztery miesiące, od lutego do czerwca, stolica Podkarpacia była na ustach całej Polski i jeszcze nigdy w historii miasta nie otrzymaliśmy tak gigantycznej reklamy w ogólnopolskich mediach. Jeszcze większe zainteresowanie, także w światowych mediów wzbudzała w 2021 roku sytuacja na polsko-białoruskiej granicy. Tysiące migrantów szturmowało naszą granicę próbując przedostać się do Unii Europejskiej. I o ile szczelność polskich granic powinna być absolutnym priorytetem, o tyle brak wsparcia dla kobiet i dzieci wypychanych z terytorium Polski na Białoruś budzi sprzeciw. Taki sam, jak decyzje związane ze zmuszaniem Amerykanów do wyzbycia się telewizji TVN. Przez Polskę i Podkarpacie w grudniu przetoczyły się manifestacje w obronie wolnych mediów, a prezydent RP Andrzej Duda zawetował tuż po Bożym Narodzeniu ustawę nakazującą właścicielom TVN sprzedaż ponad 50 proc. udziałów w spółce medialnej. W mijającym roku były też powody do radości – odbył się 60. Muzyczny Festiwal w Łańcucie, Politechnika Rzeszowska, najstarsza uczelnia na Podkarpaciu, obchodziła 70. urodziny, a IV LO w Rzeszowie, czyli legendarny „Kopernik” fetował 50 lat. Doczekaliśmy się też wodorowego autobusu z Sanoka i otwarcia Rzeszowskich Piwnic.
POLITYKA
* 10 lutego, w dniu swoich 81. urodzin Tadeusz Ferenc potwierdził, że z powodów zdrowotnych żegna się z Ratuszem. To było polityczne tsunami. Wprawdzie wielu spodziewało się takiego scenariusza, gdyż Tadeusz Ferenc od początku roku zmagał się koronawirusem i problemami zdrowotnymi, ale nikt do końca nie wierzył, że po 20 latach pożegna się z urzędem. A jednak, w trakcie zwołanej z tej okazji konferencji, zaapelował, by w przedterminowych wyborach zagłosować na Marcina Warchoła, posła Solidarnej Polski, który dwa lata temu kandydował do Sejmu z Rzeszowa. Dla rzeszowian to był kolejny szok. Po pierwsze uznano, że prezydent Ferenc zachował się nieelegancko w stosunku do swoich współpracowników, z którymi rządził Rzeszowem przez ostatnich kilkanaście lat, bo z nimi powinien wystąpić na konferencji. Po drugie, niedowierzanie i rozczarowanie wzbudziło poparcie dla posła i wiceministra Warchoła, który nie ma żadnych większych związków z Rzeszowem, poza dużym sentymentem. Ostatecznie, Marcin Warchoł w wyborach wypadł bardzo słabo, co potwierdziło, że sympatie wyborców są złożonym zagadnieniem wymagającym znacznie więcej, niż tylko uzyskania publicznego poparcia od osoby znanej i lubianej.
Tadeusz Ferenc. Fot. Tadeusz Poźniak
* Rezygnacja Tadeusza Ferenca z funkcji prezydenta miasta Rzeszowa sprawiła, że przez ponad 4 miesiące rzeszowianie żyli w permanentnej kampanii wyborczej, która do zwycięstwa doprowadziła Konrada Fijołka. Ten 13 czerwca wygrał przedterminowe wybory i został prezydentem Rzeszowa na najbliższe dwa lata. Wybory wygrał w I turze zdobywając 56,51 proc. ważnie oddanych głosów. Jego konkurenci Ewa Leniart otrzymała 23,62 proc., Marcin Warchoł 10,72 proc. a Grzegorz Braun 9,15 proc. Na Konrada Fijołka, popieranego przez klub „Rozwój Rzeszowa”, a także partie opozycyjne (PO, Lewicę, PSL i Ruch Polska 2050), głosowało 45 059 osób. Na Ewę Leniart popieraną przez PiS głos oddało 18 831. Zbliżone były wyniki posła Konfederacji Grzegorza Brauna i Marcina Warchoła popieranego przez Solidarną Polskę i byłego prezydenta Tadeusz Ferenca. Warchoła wybrało 8 546 rzeszowian, a Brauna – 7 296. Zwycięstwo Fijołka to było też zwycięstwo zjednoczonej opozycji, która w wyborach samorządowych wystawiła wspólnego kandydata.
* 40 lat temu, w niedzielę, 13 grudnia 1981 r. o godz. 6 rano, Polskie Radio nadało wystąpienie gen. Wojciecha Jaruzelskiego, w którym informował Polaków o ukonstytuowaniu się Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego (WRON) i wprowadzeniu na mocy dekretu Rady Państwa stanu wojennego na terenie całego kraju. I jak tłumaczy dr Dariusz Iwaneczko, historyk, dyrektor IPN Oddział w Rzeszowie, stan wojenny był tylko i wyłącznie wyhamowaniem równi pochyłej oraz opóźnieniem w czasie procesu, który i tak się toczył i nabierał coraz większej prędkości. Gdyby nie było stanu wojennego w 1981 roku być może wolne wybory mielibyśmy kilka lat wcześniej. Zwłaszcza, jeśli weźmiemy po uwagę dojście do władzy Michaiła Gorbaczowa w ZSRR w 1985 roku, co oznaczało mocną liberalizację w Związku Sowieckim.
Konrad Fijołek. Fot. Tadeusz Poźniak
* "Wolne media, wolni ludzie, wolna Polska". Pod takim hasłem tysiące Polaków protestowało w grudniu przeciwko "lex TVN”. Dlaczego PiS-owska nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji budziła takie emocje? Ponieważ zmienia zasady przyznawania koncesji na nadawanie dla mediów z udziałem kapitału spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego, czyli m.in. z USA. Koncesję będzie mogła uzyskać osoba zagraniczna, mająca siedzibę w jednym z państw EOG pod warunkiem, że nie jest ona zależna od osoby zagranicznej, której siedziba znajduje się w państwie niebędącym państwem członkowskim EOG. Według PiS, nowe regulacje miały wykluczyć możliwość zależności bezpośredniej lub pośredniej koncesjonariuszy od podmiotów zagranicznych, niebędących członkami EOG. Zdaniem ekspertów i polityków opozycji, ustawa wymierzona była w TVN (stację niesprzyjającą obecnemu obozowi władzy), gdyż w praktyce zmuszała amerykański koncern Discovery, obecnego właściciela TVN, do sprzedaży większościowych udziałów w firmie. 27 grudnia prezydent RP Andrzej Duda w całości ją zawetował.
* W Rzeszowie po raz pierwszy odbył się finał Podcastu Roku – Konkurs imienia Janusza Majki. Jury przyznało 11 nagród i wyróżnień w 7 kategoriach. Do konkursu zgłoszono 280 podcastów, których słuchało 14-osobowe jury. W kategorii Profesjonaliści zwyciężyła Anna Dudzińska za reportaże w podcaście Raport o stanie świata. Podcast Roku to pierwszy ogólnopolski konkurs, którego celem jest promowanie jakości, oryginalności i kultury przekazu różnych form dźwiękowych w mediach digitalowych. Konkurs upamiętnia redaktora Janusza Majkę, związanego przez niemal 40 lat z Polskim Radiem w Rzeszowie, a który wiosną 2021 roku zmarł na COVID-19. Konkurs promuje wysokie standardy dziennikarskie i udane debiuty w mediach internetowych. Jury przyznało po 3 nagrody w kategorii Debiutanci i Pasjonaci oraz w kategorii Profesjonaliści. Ponadto wręczono 4 wyróżnienia i jedną Nagrodę Specjalną Konkursu.
* Od prawie 2 lat żyjemy w stanie rygorów i obostrzeń sanitarnych związanych z COVID-19. W tym roku umarła rekordowa liczba Polaków, ponad 500 tys. osób – to najgorsze statystyki od czasów II wojny światowej. To też o 100 tys. więcej zgonów niż w 2019 roku, czyli w czasie przed pandemią. Ponad połowa Polaków jest zaszczepiona przeciwko COVID-19, ale kolejne miliony są absolutnie przeciwne szczepieniom i temat ten wywołuje coraz więcej sporów i konfliktów nie tylko społecznych ale i rodzinnych. Najmniej zaszczepionych dorosłych Polaków jest na Podkarpaciu – mniej niż 40 proc. Z coraz większą niechęcią podchodzimy też do obostrzeń i ograniczeń związanych z pandemią, a partia rządząca to akceptuje i akurat w Polsce żyjemy po części tak, jakby pandemii nie było. Jest też druga strona medalu przy takim podejściu do pandemii, w ostatnich tygodniach grudnia codziennie umiera na koronawirusa kilkaset Polaków, a w szpitalach brakuje wolnych łóżek. W Nowym Roku 2022 roku wszyscy życzymy sobie zdrowia i spokoju, ale z tym może być trudno, bo przed nami kolejna fala zachorowań, tym razem związana z nowym wariantem koronawirusa – Omikronem.
GOSPODARKA
* W październiku na ulice Sanoka wyjechał pierwszy egzemplarz wodorowego Sancity 12 LFH wyprodukowanego w Autosanie. Szacuje się, że w najbliższych pięciu latach rejestracje takich pojazdów dojdą do 1200 sztuk. Dostawcą większości ogniw do europejskich autobusów jest kanadyjski Ballard. Dzięki unijnej inicjatywie European Clean Hydrogen Alliance wodorowe technologie mają rozwinąć się także w Europie. Wodór, będąc najpowszechniejszym pierwiastkiem, jest jednocześnie jedną z kluczowych substancji wykorzystywanych w nowoczesnym przemyśle rafineryjnym i petrochemicznym. Polska Grupa Lotos produkuje obecnie około 16,5 ton wodoru na godzinę.
Prof. Tadeusz Markowski i ks. prof. Michał Heller, doktor honoris causa Politechniki Rzeszowskiej. Fot. Tadeusz Poźniak
* Politechnika Rzeszowska, najstarsza uczelnia na Podkarpaciu, skończyła w tym roku 70 lat. W 1951 r. z inicjatywy pracowników „PZL Rzeszów” w Rzeszowie powstała Wieczorowa Szkoła Inżynierska, której głównym zadaniem było kształcenie mechaników. W 1952 r., w wyniku reformy, rzeszowską placówkę podporządkowano Wieczorowej Szkole Inżynierskiej w Krakowie. Trzy lata później, w 1955 r., po reorganizacji w Politechnice Krakowskiej, działała już jako Studium Wieczorowe Terenowe Wydziału Mechanicznego Politechniki Krakowskiej z siedzibą w Rzeszowie. W 1963 r. uczelnia usamodzielniła się – w Rzeszowie powstała Wyższa Szkoła Inżynierska z Wydziałem Ogólnotechnicznym i Wydziałem Mechanicznym. W 1965 r. utworzono Wydział Elektryczny, w 1967 Wydział Budownictwa Komunalnego (przekształcony później w Wydział Budownictwa i Inżynierii Środowiska), a w 1968 Wydział Technologii Chemicznej. W 1972 r. na Wydziale Mechanicznym utworzono Oddział Lotniczy. Kampus Politechniki Rzeszowskiej, jaki dziś znamy z al. Powstańców Warszawy, zaczął powstawać dopiero w latach 70. XX wieku. W ostatnich dekadach wiele dzieci z rodzin chłopskich i chłopsko-robotniczych z Podkarpacia miało szansę wykształcić się na Politechnice Rzeszowskiej, co w kolejnych latach w ogromnym stopniu przyczyniało się do rozwoju Rzeszowa i Podkarpacia. Dziś Politechnika Rzeszowska oferuje możliwość studiowania na 27 kierunkach na 7 wydziałach.
* Uniwersytet Rzeszowski otrzymał 9 860 039,10 zł dofinasowania na realizację projektu „Cytyzyna w leczeniu uzależnienia od elektronicznych papierosów: randomizowane placebo-kontrolowane badanie”, a tym samym zajął I miejsce w konkursie Agencji Badań Medycznych na niekomercyjne badania kliniczne w obszarze psychiatrii i neurologii. Kierownikiem projektu jest prof. dr hab. n. med. Piotr Tutka od 10 lat związany z Uniwersytetem Rzeszowskim, a ten realizowany będzie przez Zespół Badawczy z Zakładu Farmakologii Doświadczalnej i Klinicznej Instytutu Nauk Medycznych. Tak dużego projektu badawczego Uniwersytet Rzeszowski nie realizował jeszcze nigdy.
Edyta Stanek i Dawid Cycoń, założyciele ML System. Fot. Tadeusz Poźniak
* ML System z Zaczernia k. Rzeszowa, który działa w Podkarpackim Parku Naukowo-Technologicznym „Aeropolis”, 16 grudnia otworzył pierwszą na świecie linię produkcyjną QGlass – w pełni transparentnych szyb z powłoką kwantową generujących energię elektryczną. Moce wytwórcze nowej linii szacowane są na ok. 60 tys. mkw. w skali roku. Nowatorskie szyby z powłoką kwantową QGlass to rozwiązanie opracowane przez naukowców ML System, pozwalające na generowanie darmowej energii elektrycznej ze słońca, przy jednoczesnym zachowaniu przezierności oraz wysokiego współczynnika izolacyjności. Jest to możliwe dzięki rewolucyjnemu wykorzystaniu powłoki składającej się z kropek kwantowych – małych półprzewodników o rozmiarach od kilku do kilkunastu nanometrów. Zamieniają one promieniowanie UV i podczerwone na energię elektryczną. Szyby QGlass posiadają bardzo dobre parametry transmisji światła oraz ograniczają zjawisko nagrzewania pomieszczeń. Na sprawność działania powłok kwantowych nie ma wpływu kąt padania światła. Potrafią generować prąd nawet ze sztucznego oświetlenia.
* Rzeszowski „Kopernik” fetował w tym roku 50 lat i mało kto pamięta, ale jedna z najstarszych i najlepszych szkół średnich w Rzeszowie – IV LO powstawało jako filia „pierwszego”, w dawnej Szkole Podstawowej nr 18. To tutaj na początku lat 70. XX wieku trafiali „niepokorni” uczniowie I LO, w zakazanych jeansach i z długimi włosami na głowie. Oficjalne otwarcie IV LO nastąpiło w 1971 roku i od początku szkoła słynęła jako kuźnia znakomitych matematyków i fizyków. Tak jest do dziś, choć humanistów w niej także nie brakuje. W ciągu tych pięciu dekad szkoła wykształciła ponad 17 tys. absolwentów i… nie zatraciła swojego „niepokornego” charakteru.
* Kruszarka do butelek, nowatorski serwis internetowy dla agentów nieruchomości i algorytm do projektowania nowych leków peptydów, a także program usprawniający pracę inżynierów-projektantów i latający czołg – to startupowe projekty, które zdobyły najwyższe nagrody podczas Carpathian Startup Fest 2021 – pierwszego festiwalu dla startupów, który w październiku zorganizowała Rzeszowska Agencja Rozwoju Regionalnego. Impreza przyciągnęła ponad 250 osób, w tym dziesiątki inwestorów, gotowych wesprzeć kapitałowo ciekawe pomysły na biznes.
* Marma Polskie Folie w październiku świętowała 30. urodziny. Jeden z największych wytwórców tworzyw sztucznych w Europie specjalizujący się w produkcji wyrobów dla rolnictwa, ogrodnictwa, budownictwa oraz dla branży opakowaniowej to ciągle firma rodzinna, którą 30 lat temu założyli Marta i Mariusz Półtorakowie. W 1991 roku powstała Marma Polskie Folie z siedzibą w Rzeszowie i pierwszym zakładem produkcyjnym w Przeworsku. Z czasem pojawił się kolejny zakład produkcyjny ChemPack w Kędzierzynie Koźlu. Po Kańczudze i Chem-Packu powstała Marma Plast w specjalnej strefie ekonomicznej w Nowej Dębie. Tam do dziś produkowana jest membrana wykorzystywana w budownictwie pod pokrycia dachowe. Jest jeszcze Lenko S.A. i 120 lat tradycji w produkcji różnorodnych tkanin i opakowań. Firma znajdująca się w samym centrum Bielska – Białej szybko przestała jednak Marmie wystarczać i w miejscowości Wilkowice pod Bielskiem powstał kolejny zakład produkcyjny. Do dziś w ramach Grupy Marma Polskie Folie pracuje już pięć zakładów produkcyjnych, ponad 1000 pracowników i trzy dobrze funkcjonujące laboratoria w Kańczudze, Bielsku – Białej i Nowej Dębie.
KULTURA
* W tym roku odbyła się jubileuszowa, 60. edycja Muzycznego Festiwalu w Łańcucie i… mimo sytuacji epidemiologicznej, z pewnymi ograniczeniami, ale muzyki w najlepszym wykonaniu można było posłuchać na żywo. Od 20 czerwca do 2 lipca zorganizowano 8 koncertów – w Sali Filharmonii Podkarpackiej oraz Sali Balowej w Muzeum-Zamku w Łańcucie. Tylko jeden koncert plenerowy odbył się w Parku Angielskim przed Miejskim Domem Kultury w Łańcucie. W programie byli: Ivo Pogorelić, chorwacki pianisty uznawany za muzycznego geniusza i współpracujący z największymi orkiestrami na świecie, czy opera „La forza del merito“ skomponowana przez Marcello di Capua, kompozytora rezydującego w Łańcucie na przełomie XVIII i XIX.
* Grażyna Bochenek, wieloletnia dziennikarka radiowa, obecnie wykładowczyni i rzeczniczka prasowa Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie wydała w tym roku książkę „Fredek, Rzeszów, Hollywood. Opowieści o Fredzie Zinnemannie”. Bo jak sama przyznaje, fakt, że Zinnemann nie urodził się w Wiedniu, jak przez całe swoje życie powtarzał, ale w Rzeszowie, o czym powszechnie wiadomo od niedawna, bo dopiero od kilku lat, wzbudził w niej autentyczną ekscytację. Na ponad 500 stronach snuje opowieść o żydowskiej rodzinie, która zamieszkiwała w kamienicy Rynek 5 w Rzeszowie, dziś Rynek 3, dzięki której dokładnie poznajemy miejsce i czas narodzin Freda Zinnemanna. Książka to też piękna opowieść o przedwojennym Rzeszowie, gdzie polsko-żydowska codzienność się przenikały, a wielokulturowość i różnojęzyczny gwar na ulicach były czymś tak oczywistym. Grażyna Bochenek przywróciła życiorysy wielu bezimiennym mieszkańcom tego miasta, którzy przez kilka wieków byli jego ważną częścią składową, zanim II wojna światowa wymazała Żydów z naszej wspólnej historii.
Grażyna Bochenek. Fot. Tadeusz Poźniak
* Rzeszów ma też szansę stać się unikatowym miejscem na muzealnej mapie Polski, z bogatym a przede wszystkim unikatowym zbiorem historycznych strojów oraz akcesoriów damskich. Od końca grudnia w Muzeum Okręgowym w Rzeszowie można oglądać wystawę „Modowy luksus”, na którą składa się 208 kobiecych strojów i akcesoriów kupionych za 313 tys. zł ze zbiorów Hanny Szudzińskiej. W ciągu ostatnich 5 lat, odkąd tworzona jest kolekcja, to już czwarty i dotychczas największy zakup. Kolekcja, na którą składają się przedmioty powstałe na przestrzeni 150 lat, utrzymana jest w stylu Art Deco. Modowy luksus, który przejawiał się nie tylko w materiałach wykorzystanych do przygotowania przedmiotów codziennego użytku, ale również w doskonałym rzemiośle połączonym z artyzmem. Dlatego obok siebie widzimy naturalne jedwabie, kość słoniową, czy wężową skórę, ale też sztuczne perły wylansowane przez Coco Chanel, a które na początku XX wieku uznawane były za szczyt luksusu. Wystawa, jaką do końca maja 2022 roku będzie można oglądać w Muzeum Okręgowym w Rzeszowie, to kolekcja od 5 lat konsekwentnie budowana przez Beatę Kuman, która i tym razem jest kuratorem wystawy odpowiedzialnym za jej scenariusz i aranżację. – Nasz zbiór staje się kompletnym obrazem dawnej mody – dodaje Kuman. – I byłoby wspaniale, gdyby powstało dla niego miejsce, gdzie w całości mógłby być prezentowany.
* Na przedmieściach Zagórza, na malowniczym wzgórzu, z trzech stron otoczonym rzeką Osławą, wznoszą się ruiny barokowego klasztoru karmelitów bosych. Miejsce od prawie dwustu lat dzikie i opuszczone, od jesieni 2021 roku znów jest atrakcyjnym centrum turystycznym. Od strony rzeki Osławy został starannie odtworzony ogród klasztorny. Turystom została udostępniona baszta widokowa. Kontynuowane są prace przy dzwonnicy oraz we wnętrzu kościoła. Na dziedzińcu gospodarczym odtworzony został stylowy pawilon studzienny. Powstało duże centrum kulturalne łączące stare mury z nowoczesną architekturą wnętrz.
* 20 lat temu Aneta Adamska-Szukała, absolwentka polonistyki na Uniwersytecie Warszawskim i świeżo upieczona rzeszowianka założyła Teatr „Przedmieście”. Pierwsza scena Przedmieścia (stąd i jego nazwa) mieściła się w domu kultury w Krasnem pod Rzeszowem. Kolejnym przystankiem był Łańcut, a od ponad 10 lat Rzeszów – dzięki gościnnym progom kamienicy Krystyny i Waldemara Lenkowskich przy ul. Reformackiej 4. To tu wystawiony został po raz pierwszy obsypany nagrodami na festiwalach w całej Polsce spektakl „Obietnica”, jak i inne niezapomniane: „Tchnienie”, „Dybuk”, „Ostatnie rozdanie”, „Podróż”, „Kroniki podwórkowe”, „Kiedyś Ci opowiem” i wiele innych – wszystkie w reżyserii Anety Adamskiej-Szukały i niemal wszystkie wg jej scenariusza, część inspirowana dziełami literackimi, ale w znacznej mierze doświadczeniami jej i rodziny, jej aktorów i ich bliskich. Bez instytucjonalnego wsparcia, bazując na społecznej pracy, ukształtował się zespół, którego podejście do widza i siła wpływania na emocje porównywana jest do tej prezentowanej przez Józefa Szajnę, Jerzego Grotowskiego, czy Tadeusza Kantora.
* Na początku października w Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku otwarta została drewniana synagoga z Połańca. To jedyny tego rodzaju religijny obiekt judaistyczny w polskich – a także w europejskich – skansenach. Synagoga jest orientowana. Nad wejściem od zachodu w szklanej oprawie eksponowany jest nadpalony pergamin Tory. Została ona – z narażeniem życia uratowana przez jednego z pobożnych mieszkańców Połańca. Na ścianie wschodniej – skierowanej w stronę Jerozolimy znajduje się aron ha-kodesz, czyli szafa służąca do przechowywania Tory. Obok niej stoi zrekonstruowany mizrach – tablica przypominająca utratę jerozolimskiej Świątyni i wyrażająca nadzieję na powrót do ziemi ojców i jej odbudowę. Środek sali modlitw zajmuje bima – rodzaj kazalnicy, z której czytano fragmenty świętych ksiąg. To podwyższenie otoczone lekkimi tralkami, z ażurowym daszkiem zostało odtworzone na podstawie starej fotografii przedstawiających wnętrze leskiej synagogi. Na piętrze znajduje się babiniec – miejsce z którego kobiety uczestniczyły w nabożeństwie. Jest w nim wąski, wsparty na tralkach prześwit dający widok na zarezerwowaną dla mężczyzn salę modlitw.
Klasztor karmelitów bosych w Zagórzu. Fot. Tadeusz Poźniak
* W 2022 roku przypada jubileusz 200. urodzin oraz 140. rocznica śmierci Ignacego Łukasiewicza, „króla polskiej nafty”, pioniera przemysłu naftowego, wynalazcy i farmaceuty. Marzyciel, przemysłowiec i wizjoner z Podkarpacia będzie – obok Józefa Mackiewicza, Józefa Wybickiego, Marii Konopnickiej, Wandy Rutkiewicz i Marii Grzegorzewskiej – bohaterem 2022 roku. Tak zdecydował Sejm Rzeczpospolitej Polskiej. Farmaceuta i przedsiębiorca, pionier przemysłu naftowego w Europie, z zainteresowania chemik i fizyk – Ignacy Łukasiewicz urodził się 8 marca 1822 roku w Zadusznikach k. Mielca. Jako pierwszy na świecie wykorzystał na skalę przemysłową korzyści, jakie daje ropa naftowa. Do historii przeszedł jako wynalazca lampy naftowej, której prototyp znajduje się w Muzeum Podkarpackim w Krośnie. Oryginał lampy został wykonany na zlecenie Ignacego Łukasiewicza w 1853 r. przez lwowskiego rzemieślnika Adama Bratkowskiego. Wynalazek Łukasiewicza przyczynił się przede wszystkim do eksplozji przemysłu naftowego na świecie. W 1854 roku w Bóbrce koło Krosna Łukasiewicz założył pierwszą kopalnię, gdzie ropę naftową wydobywano ręcznie wiadrami na skalę przemysłową. Magazynowano w drewnianych zbiornikach i beczkami na konnych wozach przewożono do destylarni, które były odpowiednikiem dzisiejszych rafinerii. Amerykanie pierwsze kopalnie ropy naftowej uruchomili cztery lata po Łukasiewiczu, w 1858 roku. Łukasiewicz był wyjątkowy. Na ropie dorobił się dużego majątku, ale sporą jego część rozdał potrzebującym. Budował kościoły, zakładał szkoły, żłobki, wspomagał powstańców styczniowych. Od 1865 roku aż do śmierci w 1882 roku mieszkał w dworze w Chorkówce, ok. 7 kilometrów od Bóbrki.