Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, kierowcy nie pojadą w grudniu autostradą A4 z Rzeszowa do Jarosławia. Mimo że termin zakończenia inwestycji w maju 2016 roku, wykonawca zapowiadał pierwszej połowie br. roku, że jeśli pogoda dopisze, odcinek zostanie oddany do użytku przed Bożym Narodzeniem.
Umowa z konsorcjum Budimex S.A. i Strabag Sp. z o.o., na kwotę 719 mln zł, została podpisana 16 września ub. r. Plac budowy przekazano wykonawcy 30 września, a roboty ruszyły 1 października. Na ich wykonanie Budimex i Strabag mają 14 miesięcy od dnia rozpoczęcia prac, z wyłączeniem okresów zimowych (2 razy po 3 miesiące od 15 grudnia do 15 marca). Termin upływa w maju 2016 r. Projekt jest współfinansowany ze środków unijnych pochodzących z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko.
Na początku maja br. Dariusz Blocher, prezes Budimeksu, mówił portalowi „RynekInfrastruktury.pl”: „Celem było zakończenie prac do końca roku, choć nie jest to kontraktowy termin sfinalizowania prac. Myślę, że może nam się to nie udać”. O terminie oddania odcinka przed Bożym Narodzeniem mówili też inżynierowie z Budimeksu. Miał to być „prezent dla kierowców”.
– Dla nas obowiązującym terminem jest maj 2016 roku – mówi Joanna Rarus, rzeczniczka rzeszowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, zapytana o to, czy odcinek uda się oddać wcześniej. – Raczej nie będzie gotowy przed świętami, choć kilka miesięcy temu tak zapowiadano. Wykonawcę musiał zaskoczyć stan obiektów inżynierskich na tym odcinku.