Reklama

Biznes

Aż 4 osoby z Podkarpacia do Parlamentu Europejskiego

Aneta Gieroń
Dodano: 10.06.2024
Elżbieta Łukacijewska, Tomasz Buczek, Daniel Obajtek i Bogdan Rzońca. Grafika Sebastian Rusin
Elżbieta Łukacijewska, Tomasz Buczek, Daniel Obajtek i Bogdan Rzońca. Grafika Sebastian Rusin
Share
Udostępnij

Państwowa Komisja Wyborcza ogłosiła oficjalny podział mandatów do Parlamentu Europejskiego i okazuje się, że po raz pierwszy w historii, Podkarpacie będzie mieć aż 4 europosłów: Elżbietę Łukacijewską z KO, Daniela Obajtka i Bogdana Rzońcę z PiS oraz Tomasza Buczka z Konfederacji.

W ogólnopolskim podziale mandatów: KO zdobyła 21 mandatów, PiS – 20, Konfederacja – 6, Trzecia Droga – 3 i Lewica także 3 mandaty.

To prawdziwa zaskoczenie, tym większe, że dopiero co mówiło się, że Tomasz Buczek z Kolbuszowej Górnej będzie posłem do Sejmu, gdzie miał zastąpić Grzegorza Brauna, który już w niedzielę był pewnym europosłem z Małopolski. Ostatecznie, mandat do polskiego Sejmu po Brunie obejmie z Podkarpacia Michał Połuboczek.

Daniel Obajtek triumfuje na liście PiS i na Podkarpaciu

Swojej radości po wyborach nie kryje Daniel Obajtek, który mógł być jednym z największych przegranych, a okazał się triumfatorem – zdobył aż 171 tys. 689 głosów, co okazało się najlepszym wynikiem spośród wszystkich kandydatów startujących do PE z Podkarpacia. Okazał się też kandydatem nie do prześcignięcia dla swoich kolegów z listy PiS. Bogdan Rzońca, „dwójka” na liście PiS, europoseł z Jasła, który ubiegał się o reelekcję do Brukseli, zdobył „tylko” 46 tys. 096. To jednak wystarczyło, by Rzońca cieszył się z drugiej kadencji w PE.

Absolutnym zaskoczeniem jest słaby wynik Marka Kuchcińskiego z PiS, który startując z ostatniego, „dziesiątego” miejsca zdobył jedynie 8 tys. 379 głosów.

„Dziękuję Wszystkim, jesteście wspaniali” – napisał na FB Daniel Obajtek. I trudno mu się dziwić. Na Podkarpaciu prawie nie bywał, trzeba było mieć ogrom szczęścia, by natknąć się na niego w kampanii wyborczej, a ludzie i tak na niego zagłosowali, pomijając dobrze sobie znane nazwiska polityków z Podkarpacia.

Elżbieta Łukacijewska, „jedynka” podkarpackiej listy KO do Parlamentu Europejskiego zrobiła drugi wynik w regionie – 115 tys. 324 głosów. To prawie 3 razy więcej niż 5 lat temu, gdy startowała z ostatniego miejsca. I wtedy i dziś mandat zdobyła, a to oznacza, że ma największy europoselski staż wśród posłów z Podkarpacia. To będzie jej czwarta kadencja.  Na koncie ma też mały lokalny sukces – w niedzielnych wyborach, w samym Rzeszowie to ona była zwycięzcą, nie Daniel Obajtek. W stolicy Podkarpacia Łukacijewska zdobyła – 21 tys. 137. Na kandydata PiS zagłosowało tylko 12 tys. 273 rzeszowian.

Wielki sukces Tomasza Buczka z Konfederacji

O wielkim sukcesie może mówić Tomasz Buczek z Konfederacji. Mieszkaniec Kolbuszowej Górnej, który w eurowyborach był „jedynką” Konfederacji  zdobył aż 51 tys. 754 głosów. To trzeci wynik w regionie, po Obajtku i Łukacijewskiej.

„Ten sukces nie byłby możliwy bez zaangażowania i tytanicznej pracy wielu osób, od działaczy i sympatyków pomagających w kampanii, po kandydatów na naszych listach. Specjalne podziękowania dla rolników mocno wspierających mnie w kampanii. Ten wynik to także zasługa silnej listy i mocna kampania wyborcza. Proszę o wsparcie i modlitwę bym mógł godnie bronić interesu narodu Polskiego w Parlamencie Europejskim” – napisał w poniedziałek na FB Buczek.

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy