Rafael Nadal awansował do półfinału wielkoszlemowego French Open. Po czterech godzinach i 12 minutach rozstawiony z numerem piątym hiszpański tenisista pokonał lidera rankingu i broniącego w Paryżu tytułu Serba Novaka Djokovica 6:2, 4:6, 6:2, 7:6 (7-4).
Przez ostatnie kilkanaście lat to właśnie ta dwójka, do spółki z Rogerem Federerem, trzęsła męskim tenisem. Hiszpan ma na koncie rekordowe 21 triumfów w imprezach wielkoszlemowych, a Djokovic i będący już u schyłku kariery Szwajcar – po 20.
W ćwierćfinale doszło do pojedynku, na który fani tenisa czekali od momentu rozlosowania drabinek paryskiej imprezy. Nadal i Djokovic zmierzyli się ze sobą po raz 59. Obecny bilans jest nieznacznie na korzyść Serba – 30-29. W samym French Open natomiast Hiszpan powiększył przewagę – wygrał ósmy z dziesięciu pojedynków.
Już pierwszy gem meczu, w którym Nadal przełamał Djokovica, zwiastował wielkie widowisko. Trwał dziesięć minut, a drugi punkt zakończył się po trwającej 22 uderzenia wymianie.
Nadal przejął inicjatywę, wygrał partię 6:2. W drugiej prowadził już 3:0, ale Djokovic wreszcie się przebudził i wyrównał stan meczu.
Trzeci set miał podobny przebieg do pierwszego. Nadal ponownie zaczął od przełamania, a później jeszcze raz wygrał gema przy serwisie Serba. 2:1 w meczu było dobrym prognostykiem, bo nigdy nie przegrał z Djokovicem, jeśli miał takie prowadzenie.
Lider światowej listy nie zamierzał się jednak poddawać. Czwartego seta to on zaczął bardzo dobrze. Przy stanie 5:4 miał dwie piłki setowe, ale je zmarnował. Nadal odłamał rywala i doprowadził do tie-breaka.
Uskrzydlony Hiszpan zaczął go od prowadzenia 3-0, a po chwili było już 6-1. Do zamknięcia spotkania potrzebował czterech piłek meczowych.
"To był ciężki mecz. Novak jest jednym z najlepszych graczy w historii, aby wygrać z nim jest tylko jedna metoda – grać swój najlepszy tenis od pierwszego do ostatniego punktu. To dla mnie najważniejszy turniej w karierze, najważniejszy kort. Wygrana tutaj znaczy wszystko" – powiedział Nadal na korcie.
Aż 13-krotnie triumfował we French Open. Łącznie w stolicy Francji może się pochwalić bilansem 110 wygranych meczów i trzech porażek. Na terenie obiektu imienia Rolanda Garrosa w ubiegłym roku odsłonięto jego pomnik.
W piątek, w dniu swoich 36. urodzin zmierzy się w półfinale z Alexandrem Zverevem. Kilka godzin wcześniej rozstawiony z numerem trzecim niemiecki tenisista pokonał 19-letniego Hiszpana Carlosa Alcaraza (nr 6.) 6:4, 6:4, 4:6, 7:6 (9-7).
Zverev, 25-letni mistrz olimpijski z Tokio, po raz drugi z rzędu awansował do półfinału French Open. W decydującym spotkaniu wielkoszlemowej imprezy wystąpił raz – w ubiegłorocznym US Open. Przegrał wówczas z Austriakiem Dominikiem Thiemem.
W środę o awans do półfinału zagrają pogromca Huberta Hurkacza z 1/8 finału Norweg Casper Ruud (nr 8.) z Duńczykiem Holgerem Rune oraz Rosjanin Andriej Rublow (nr 7.) z Chorwatem Marinem Cilicem (nr 20.).