Ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski oświadczył w poniedziałek wieczorem, że Ukraina nie odstąpi od obrony swych miast, a po wrogu nie pozostanie nawet ślad. Odbudowane zostaną wszystkie miasta – zapewnił.
"Jest noc, nocny Kijów, poniedziałkowy wieczór (…), a w kraju wojna (…) To dwunasty dzień takiej walki. Jestem w Kijowie, moi ludzie są ze mną. (…) Wszyscy walczymy, wszyscy są na swoich miejscach" – powiedział prezydent.
Siła walki, dyplomacji i ducha Ukrainy przyniesie jej zwycięstwo – zapewnił.
"Nasi ludzie czasem nie mają broni, ale mają męstwo. Wszyscy oni to bohaterowie" – ocenił Zełenski.
Zwracając się do rodaków powiedział: "Wy nie ustępujecie i my nie ustępujemy".
"Na Ukrainie pojawił się taki duch narodowy, jakiego wcześniej nie widzieliśmy. (…) Nie boimy się czołgów, nie boimy się broni" – oświadczył prezydent.
"Nienawiść (jaką Rosjanie przynieśli) nie jest nasza, nie będzie po niej śladu" – oznajmił i dodał: "Jesteśmy narodem pokojowym, nie chcemy wojny".
Jesteśmy niezmiernie wdzięczni, bo armia ukraińska utrzymuje swoje pozycje, to są bohaterowie – podkreślił.
"W Makarowie w obwodzie kijowskim ostrzelano dzisiaj piekarnię, starą piekarnię (…), kim trzeba być, by robić cos takiego" – dodał Zełenski. W ostrzale budynku nieaktywnej już piekarni zginęło co najmniej 13 cywilów.
Rosjanie zaminowali nawet drogę, która była przygotowana do przewożenia żywności do Mariupola. I otworzyli ze względów propagandowych małe przejście dla niewielu ludzi – oświadczył prezydent.
Powiedział, że zamiast korytarzy humanitarnych na Ukrainie "odezwały się rosyjskie czołgi".
Podkreślił: "jestem tu, nigdzie się nie wybieram i pozostanę tutaj, w Kijowie".
Poinformował też, że podpisał rozporządzenie o przyznaniu odznaczeń pięciu szczególnie bohaterskim żołnierzom.