Nie tylko wojna, chociaż w jej cieniu żyjemy, ale i miłość napędza świat. A w ludzkie istnienie wpisany jest zarówno śmiech, jak i łzy. Nie dziwi więc, że hitem w repertuarze rzeszowskiego Teatru Przedmieście stały się w ostatnich tygodniach „Opowiastki frywolne” wg „Dekameronu” Giovanniego Boccaccia, w których ludzka słabość do Erosa gra pierwsze skrzypce, a finałowa piosenka zachęca, by cieszyć się życiem – „przecież umiecie”.
Premiera była w Sylwestra, a potem błyskawicznie zadziałała poczta pantoflowa. „Opowiastki frywolne” bawią do łez, a finał pomyślano jako pochwałę drobnych radości, które życie czynią co najmniej znośnym. Takich to pociech jako odtrutki na codzienne smutki potrzebuje dziś wielu, nic więc dziwnego, że spektakl zaczął się cieszyć dużym wzięciem. A że i miejsc na widowni przy Reformackiej, gdzie mieści się Teatr Przedmieście jest stosunkowo mało, bilety rozchodzą się szybko. Na przedstawienie 4 lutego sprzedano już wszystkie, więc dostępny jest jeszcze termin 18 lutego.
„Opowiastki frywolne” w reżyserii Anety Adamskiej-Szukały to sztuka lekka i przyjemna, powiedziałabym, że inteligentnie prosta, a zatem dla każdego. Nietypowa jednocześnie dla repertuaru Teatru Przemieście, chociaż prostoty w swoich sztukach trzyma się on konsekwentnie, nawet biorąc się za dzieła Manna, Myśliwskiego czy Szekspira, przez co z powodzeniem grać może dla wyrafinowanego widza, jak i mniej wyrobionej publiczności. Istotą większości opowieści jest dialog ze światem minionym, ludźmi, którzy często żyją już tyko w naszej pamięci i wspomnieniach, a jednocześnie są częścią naszej tożsamości. Zespół Teatru Przedmieście nie boi się rozmów o śmierci i przemijaniu, traktując je jako naturalną część ludzkiego losu, o którym potrafi mówić z wielką czułością. W los ten wpisane są wszak i wielkie namiętności, i cielesność, którą swoim rygorom duch próbuje poddać. Z różnym skutkiem, o czym zabawnie opowiada Giovanni Boccaccio. Napisany w języku włoskim prawdopodobnie w latach 1350–1353 „Dekameron” po raz pierwszy wydano drukiem ok. 1470 roku. Niespełna sto lat później w 1559 roku dzieło umieszczono w indeksie ksiąg zakazanych. Z owego zbioru stu nowel pełnych erotycznych przygód Aneta Adamska-Szukała wybrała zaledwie trzy i złożyła w trwający około godzinę spektakl.
Jak sama pisze, wszystkie są pełne wigoru i absurdu scenicznego: „Zawiłe gry miłosne, żarty sceniczne obfitujące w podteksty, gra słów i frywolny humor ukazują nam prawdę o nas samych, o naszych słabościach i pragnieniach. Mimo upływu czasu natura ludzka pozostaje niezmienna, a pióro mistrza Boccaccia nadal trafnie komentuje rzeczywistość wokół nas”.
Od namiętności nie są tu wolne nawet „cnotliwe” zakonnice, a wdzięki niewieście i rozmodlonego księdza potrafią poruszyć. Nawet szpetna służąca z brodą znajdzie tu swego absztyfikanta. Podczas spektaklu króluje śmiech i zabawa. Zasługa w tym aktorów, którzy znakomicie grają przerysowane postacie, wciągając do przedstawienia także publiczność. Na scenie podziwiamy Anetę Adamską-Szukałę, Jakuba Adamskiego, Pawła Srokę, Macieja Szukałę.
Zabawa ma moc oczyszczania – przypomina Teatr Przedmieście i funduje widzom osobliwe katharsis, odśpiewując na koniec pieśń (a muzykę napisali: Jakub Adamski i Maciej Szukała), której jedna ze zwrotek brzmi:
Idźcie na spektakl i pijcie wino
Idźcie na spacer z ładną dziewczyną
Kota pogłaszczcie po kocim grzbiecie
Cieszcie się życiem, przecież umiecie.
Najbliższy spektakl „Opowiastki frywolne” Teatr Przedmieście zagra 18 lutego o godz. 19.00. Rezerwacje: tel. 667714730, bilety: 40/30 zł.