W wielu miejscach mamy wylania rzek i lokalne powodzie, m.in. w Lądku-Zdroju, Stroniu Śląskim czy miejscowościach gminy Kłodzko. Ewakuowano kilkadziesiąt osób, a samorządy apelują o kolejne ewakuacje – powiedział w sobotę wieczorem wojewoda dolnośląski Maciej Awiżeń.
Podczas wieczornej konferencji prasowej wojewoda dolnośląski Maciej Awiżeń podkreślił, że sytuacja powodziowa w regionie jest bardzo trudna. „Ilość wody, która spadła w Sudetach Wschodnich jest bardzo duża, rekordowa w niektórych miejscach. Gdyby nie infrastruktura, którą udało się od 2010 r. wybudować, a więc zbiorniki retencyjne czy przebudowa wałów, to już w wielu miejscach bylibyśmy zalani” – mówił wojewoda.
Awiżeń podkreślił, że w regionie są punktowe zalania i powodzie. „Dzisiejsza noc i jutrzejszy dzień mogą być bardzo trudne, bo spodziewamy się dalszych opadów i to dosyć dużych” – powiedział wojewoda.
Zalane są m.in. fragmenty Lądka-Zdroju, Stronia Śląskiego, Bystrzycy i mniejszych miejscowości w gminie Kłodzko.
Wojewoda podał, że ewakuacje do tej pory przeprowadzono w Lądku-Zdroju, Świerzawie, Jeleniej Górze (turyści, którzy sami się ewakuowali), Stroniu Śląskim. Planowane ewakuacje, które zgłosiły samorządy, mają zostać przeprowadzone w Bardzie, Mysłakowicach oraz miejscowościach gminy Kłodzko.