Reklama

Kraj

W. Czarzasty: po 18 latach Lewica wraca do współrządzenia

Aleksandra Kiełczykowska, Daria Al Shehabi, Mikołaj Małecki / PAP
Dodano: 15.10.2023
Fot. PAP/Marcin Obara
Fot. PAP/Marcin Obara
Share
Udostępnij

Po 18 latach Lewica wraca do współrządzenia. Chcę wam powiedzieć, że nikt nam tego nie zabierze – mówił w niedzielę tuż po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów jeden z liderów Lewicy Włodzimierz Czarzasty.

“Po 18 latach Lewica wraca do współrządzenia. Chcę wam powiedzieć, że nikt nam tego nie zabierze. Nasze postulaty będą wprowadzane w życie, bo po to jest partia i formacja, żeby zdobywać władzę. A w ramach tej władzy wprowadzać swoje marzenia w życie” – powiedział Czarzasty.

“Wszyscy wiedzą, że bez nas nie da się stworzyć rządu. Tak samo jak bez Trzeciej Drogi i Koalicji Obywatelskiej” – mówił Czarzasty.

Podkreślił, że Lewica jest gwarancją tego, że jej postulaty będą realizowane.

Na koniec zaznaczył, że na ostateczne wyniki trzeba jeszcze poczekać. “Zaczekajmy na wyniki, nigdy nie było takiej frekwencji. Wszystkie modele są w tej chwili niedoszacowane. Wiadomo jednak, że będziemy współrządzili” – powiedział.

“Mam dla Polski dobrą wiadomość – 15 października skończył się PiS. Lewica jest bardzo europejska, więc chcę przekazać drugą dobrą wiadomość. Droga Europo, 15 października Polska wraca do Europy” – powiedział podczas wieczoru wyborczego Robert Biedroń.

Głos zabrała również Joanna Scheuring-Wielgus. “Chciałabym pogratulować wszystkim Polkom i Polakom, bo ta frekwencja jest oszałamiająca. Kolejna ważna rzecz: bez Lewicy nie będzie przyszłego rządu” – podkreśliła.

“Przez ostatnie tygodnie mówiliśmy, że jesteśmy gwarancją między innymi praw kobiet, świeckiego państwa, usług publicznych, mieszkań na wynajem. Będziemy tego wszystkiego bardzo pilnowali” – oświadczyła Scheuring-Wielgus.

Magdalena Biejat podkreśliła, że “daliśmy z siebie wszystko”. Wskazała, że wszędzie, gdzie pojawiali się kandydaci, politycy Lewicy i rozmawiali z wyborcami, mówili o tym, że inna polityka jest możliwa. “Możliwa jest polityka, która mówi o waszych sprawach” – wskazała.

“Po 8 latach kończy się pisowska noc. A co się zacznie, zobaczymy rano. Takiej frekwencji jeszcze nie mieliśmy. To oznacza, że musimy cierpliwie poszczekać na oficjalne dane z Państwowej Komisji Wyborczej, żeby zobaczyć, co się jeszcze wydarzy” – podkreślił jeden z liderów Lewicy Adrian Zandberg.

Ocenił, że z dużą pewnością można powiedzieć, że czas jednowładzy Prawa i Sprawiedliwości się skończył. “To jest bardzo dobra informacja” – dodał.

Podkreślił, że nie można powtórzyć błędów, które doprowadziły PiS do władzy. Wymieniał, że nie można pozwolić na rozrost nierówności, nie można zostawić milionów pracowników bez zainteresowania rządu ani dopuścić do tego, żeby rozwój był tylko dla nielicznych, a dla większości nędzne płace i zwijając się państw. “Tych błędów nigdy nie wolno powtórzyć” – zaznaczył.

“Lewica jest po to, żeby skrócić czas pracy. Lewica jest po to, żeby podnieść płace w budżetówce. Lewica jest po to, żeby uruchomić wielki, publiczny program budownictwa mieszkaniowego. Lewica jest po to, żeby zliberalizować ustawę antyaborcyjną. Lewica jest po to, żebyśmy w końcu mieli w Polsce świeckie państwo. I doprowadzimy do tego” – przekazał Zandberg.

PiS wygrało niedzielne wybory do Sejmu z wynikiem 36,8 proc. Koalicja Obywatelska zdobyła 31,6 proc., Trzecia Droga – 13 proc., Lewica – 8,6 proc., a Konfederacja – 6,2 proc. Wszystkie te komitety uzyskały mandaty poselskie – wynika z sondażu Ipsos. Według sondażu pod progiem wyborczym znaleźli się Bezpartyjni Samorządowcy, którzy otrzymali 2,4 proc. głosów.

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy