Szef MSWiA, koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak, odnosząc się we wtorek do aktów sabotażu na terenie Polski powiedział, że stan zagrożenia cały czas jest bardzo wysoki. Podkreślił, że cały czas zatrzymywane są osoby w związku z aktami dywersji.
Minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak, pytany w TVN24 o akty sabotażu na terenie Polski zaznaczył, że “stan zagrożenia jest bardzo wysoki”. Stwierdził, że w tym kontekście używane jest słowo dywersja, które jest bardziej adekwatne. Zaznaczył, że mamy do czynienia z osobami, które na zlecenie obcych służb próbują dokonywać takich aktów dywersji na terenie Polski, ale nie tylko.
“Mówimy o kilkunastu osobach w aresztach w Polsce, począwszy od pierwszego przypadku z przełomu stycznia i lutego” – przypomniał.
Siemoniak ocenił, że zagrożenie może pojawić się w każdej chwili. Przekazał, że “mamy do czynienia przez cały czas” z osobami, które są zatrzymywane i aresztowane w związku z tym zagrożeniem.
Podkreślił, że Polska cały czas ściśle współpracuje w tej sprawie z sojusznikami. “To zagrożenie jest bardzo poważne” – dodał.
Jednocześnie minister zwrócił uwagę, że o aktach dywersji trzeba bardzo starannie informować, ponieważ nie mamy do czynienia z gangiem przestępczym, który można rozbić i ogłosić sukces.
“Mamy do czynienia ze służbą obcego państwa, której tego punktu widzenia zasoby są nieograniczone, która zmienia zasady swojego działania, która z łatwością znajduje różne osoby, obywateli państw trzecich do tego rodzaju działań” – wyjaśnił.