Reklama

Kraj

Sąd apelacyjny 13 listopada ogłosi wyrok ws. zabójstwa b. szefa Policji Marka Papały

Marcin Jabłoński/PAP
Dodano: 30.10.2023
Fot. PAP/Mateusz Marek
Fot. PAP/Mateusz Marek
Share
Udostępnij

Na 13 listopada warszawski sąd apelacyjny wyznaczył w poniedziałek ogłoszenie wyroku w procesie apelacyjnym w sprawie zabójstwa byłego szefa Policji Marka Papały. Zbrodnia sprzed ćwierć wieku jest jedną z najgłośniejszych w historii III RP.


Gen. Marek Papała, szef polskiej policji od stycznia 1997 r. do stycznia 1998 r., został zastrzelony przy ul. Rzymowskiego w Warszawie 25 czerwca 1998 r. w samochodzie, przed blokiem, w którym mieszkał.

Przez ostatni rok Sąd Apelacyjny w Warszawie zajmował się apelacją łódzkiej prokuratury od wyroku z października 2020 r., w którym warszawski sąd okręgowy m.in. uniewinnił złodzieja samochodów Igora M. (pseudonim “Patyk”) od zarzutu zabójstwa byłego szefa Policji. Wtedy uniewinniono lub umorzono postępowanie wobec sześciu innych osób, które razem z “Patykiem” zasiadały na ławie oskarżonych, a zarzucono im m.in. kradzieże aut.

Rozpatrywanie tej apelacji SA zakończył w początkach października. Wówczas zaczął się etap wysłuchiwania mów końcowych. Przed blisko czterema tygodniami sąd wysłuchał mowy prokuratora. W poniedziałek mowy wygłosili obrońcy, a ripostę do nich wypowiedział prokurator. Głos zabrali też niektórzy z oskarżonych.

“Zostałem obsadzony w roli zabójcy gen. Papały. Nie znam osoby, która dokonała tego morderstwa. Proszę o uniewinnienie. Mam nadzieję, że jest to koniec tego koszmaru” – napisał w oświadczeniu odczytanym przez swojego obrońcę Igor M.

Prokuratorzy wskazywali zaś na – w ich ocenie – “rażącą dowolność oceny materiału dowodowego przez sąd okręgowy”. “Twierdzenia sądu nijak mają się do tego, co zeznają świadkowie” – mówił łódzki prokurator regionalny Jarosław Szubert.

Obrońca Igora M. mec. Grzegorz Cichewicz oceniał zaś, że to prokuratura “wyrywkowo chwyta się zdań z zeznań świadków, co jest nadużyciem”.

Z kolei obrońca innego z oskarżonych, mec. Dariusz Budzyński zwracał uwagę na “modus operandi” sprawcy zbrodni niepasujący do złodziei samochodów. “Przecież widzimy, że to była egzekucja, a sprawca chciał zabić gen. Papałę. Świadczy o tym wieczorna pora, pistolet z tłumikiem” – mówił.

Adwokatowi odpowiadał prok. Szubert zaznaczając, że w opiniach biegłych z końca lat 90. oceniono tylko, że “lufa broni była w złym stanie technicznym”. “Krótko mówiąc, broń była zdezelowana. Nie ma mowy o żadnym tłumiku” – podkreślał.

Sprawców zabójstwa z 1998 r. szukano w ramach szeroko zakrojonego śledztwa. W jego toku rozpatrywano kilkanaście wersji, przeprowadzono kilkaset przesłuchań świadków. Sprawę prowadziła najpierw ówczesna Prokuratura Apelacyjna w Warszawie. W 2009 r. śledztwo przekazano prokuraturze w Łodzi.

Pierwotnie warszawska prokuratura w sprawie zabójstwa oskarżyła gangsterów: Ryszarda Boguckiego i Andrzeja Z. “Słowika”. Pierwszego oskarżono o obserwowanie miejsca zabójstwa i bezskuteczne nakłanianie do zabicia b. szefa policji. Drugiemu zaś zarzucono nakłanianie płatnego zabójcy Artura Zirajewskiego (zmarł na początku stycznia 2010 r. na oddziale szpitalnym gdańskiego aresztu wskutek zatoru tętnicy płucnej) do zabójstwa Papały. Tamten proces toczył się przed Sądem Okręgowym w Warszawie od lutego 2010 r. do lipca 2013 r. i zakończył uniewinnieniem obu oskarżonych.

Jednocześnie warszawski SO ocenił wtedy, że “to zdumiewające, że w takiej sprawie, jak zabójstwo Papały, dwie prokuratury nie potrafiły współpracować ze sobą”. Według uzasadnienia SO z 2013 r. w sprawie wytworzyła się szczególna sytuacja, gdy pozostające poza procesem wątki śledztwa w sprawie śmierci Papały przeniesiono z Warszawy do Łodzi.

W 2012 r. bowiem – czyli jeszcze przed zakończeniem procesu Boguckiego i “Słowika” – łódzka prokuratura ujawniła, że według jej ustaleń do zabójstwa Papały doszło w wyniku napadu rabunkowego przeprowadzanego przez kilkuosobową grupę. Sprawcy zamierzali ukraść samochód Papały – daewoo espero – i prawdopodobnie nie wiedzieli, do kogo on należy. Podczas napadu Igor M. miał oddać śmiertelny strzał do b. szefa policji. Sam M. od kilkunastu lat ma status świadka koronnego, który uzyskał za współpracę z wymiarem sprawiedliwości ws. kradzieży samochodów i korupcji.

Do tych kwestii w swojej mowie odniósł się mec. Budzyński. “Dziwi tylko, że w jednym momencie toczyły się dwa śledztwa. Kto to oceni i zbierze do kupy?” – pytał adwokat i przypomniał, że po uniewinnieniu Boguckiego i “Słowika” prokuratura “nawet nie złożyła apelacji”.

“Panie mecenasie, wprowadza pan w błąd. Nigdy nie toczyły się dwa śledztwa w tej sprawie. Śledztwo w sprawie zabójstwa zostało wszczęte w dniu zbrodni i to jest jedno postępowanie” – odpowiadał prok. Szubert.

Drugi z oskarżających prokuratorów, prok. Mariusz Jaworski, nawiązał zaś do pytania adwokata o brak apelacji prokuratury w Warszawie po uniewinnieniu Boguckiego i “Słowika”. “Jak to się stało, że nie było apelacji w sprawie +warszawskiej+? Nie wiem, pewnie dlatego, że materiał dowodowy był do niczego” – odparł.

Ustalenia łódzkiej prokuratury oparte są w znacznej części na zeznaniach innego świadka koronnego – Roberta P. – b. członka grupy przestępczej, do której należał Igor M.

“Nie widziałem jeszcze tak bezczelnej i kłamliwej wersji, jaką w tej sprawie wymyślił sobie świadek koronny” – mówił zaś jeszcze w 2013 r. jeden z podejrzanych obciążany przez P. Także w poniedziałek obecni w SA niektórzy spośród oskarżonych kwestionowali wiarygodność Roberta P. Jeden z nich określił go, jako osobę o “mentalności nastolatka”.

W październiku 2020 r. SO uniewinniając “Patyka” i pozostałych oskarżonych uznał, że zeznania Roberta P. zawierały niekonsekwencje. “Nie ma najmniejszych wątpliwości, że wersja P. jest sprzeczna co do istoty z dowodami uzyskanymi tuż po czynie od świadków” – wskazywał SO przywołując m.in. zeznania ówczesnych mieszkańców ul. Rzymowskiego.

“Ocena zeznań Roberta P. dokonana przez sąd okręgowy nie jest prawidłowa i nie jest bezstronna” – mówił w poniedziałek prok. Jaworski. Wskazywał, że dokładna analiza ogółu zeznań P., a także zebranych bezpośrednio po zbrodni zeznań innych osób, nie wykazuje sprzeczności, o których mówił SO.

Prokuratorzy chcą uchylenia wyroków uniewinniających, zaś obrona oddalenia apelacji prokuratury i prawomocnego zakończenia procesu.

Przewodnicząca składu sędziowskiego w sądzie apelacyjnym sędzia Dorota Tyrała zdecydowała w poniedziałek o odroczeniu wydania wyroku w tej sprawie “ze względu na zawiły charakter sprawy i konieczność długotrwałej narady sędziowskiej”. Ogłoszenie wyroku ma więc nastąpić w sądzie apelacyjnym za dwa tygodnie, w poniedziałek 13 listopada, o godz. 13.

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy