Reklama

Kraj

Rząd o możliwości użycia broni na granicy i użycia wojska na terenie kraju

brw/ mja/ itm/PAP
Dodano: 11.06.2024
Białystok, 10.06.2024. Premier Donald Tusk podczas konferencji prasowej po zakończeniu wyjazdowego posiedzenia rządu w Białymstoku, 10 bm. Szef rządu poinformował o przyjęciu uchwały, której konsekwencją praktyczną jest rozporządzenie MSWiA o utworzeniu strefy buforowej przy granicy z Białorusią. Fot. PAP/Artur Reszko
Białystok, 10.06.2024. Premier Donald Tusk podczas konferencji prasowej po zakończeniu wyjazdowego posiedzenia rządu w Białymstoku, 10 bm. Szef rządu poinformował o przyjęciu uchwały, której konsekwencją praktyczną jest rozporządzenie MSWiA o utworzeniu strefy buforowej przy granicy z Białorusią. Fot. PAP/Artur Reszko
Share
Udostępnij

Rząd przyjął projekt przepisów dotyczących użycia broni przez żołnierzy – chodzi o zagrożenia, jakie mogą wystąpić na granicy, i możliwość użycia wojska bez wprowadzania stanu wyjątkowego – poinformował premier Donald Tusk.

Jak powiedział premier w poniedziałek po wyjazdowym posiedzeniu rządu w Białymstoku (woj. podlaskie) projekt nowelizacji ustawy o obronie ojczyzny i kilku innych ustaw zakłada możliwość użycia oddziałów Wojska Polskiego na terytorium państwa polskiego bez potrzeby ogłaszania stanu wyjątkowego czy wojennego; dotychczas było to niemożliwe.

Musimy być przygotowani i nie możemy doganiać rzeczywistości

Jak zaznaczył Tusk, zmiany są wprowadzane “w związku z zagrożeniem, o którym informujemy od dłuższego czasu“. “To są też niestety zagrożenia, które pojawiają się w innych krajach europejskich. Dzisiaj Niemcy w kontekście Mistrzostw Europy w piłce nożnej, prezydent Francji w związku z olimpiadą w Paryżu, otrzymują codziennie informacje o zagrożeniach sabotażowych i dywersyjnych w trakcie tych imprez inspirowanych przez Rosję. Czechy zostały w ostatnich kilkudziesięciu godzinach postawione w stan alarmu” – powiedział Tusk.

“Musimy być przygotowani i nie możemy doganiać rzeczywistości, bo ona jest inna niż kiedyś. Ani konstytucja, ani nasze przepisy nie przewidziały czegoś takiego, że państwa z nami sąsiadujące będą organizowały na masową skalę przemyt, gwałcenie naszej granicy, także czasem przy użyciu broni i przemocy” – podkreślił szef rządu. Dodał, że “zupełnie nikt nie był w stanie przewidzieć, gdy tworzyliśmy nasze przepisy, że będziemy mieli do czynienia z aktami dywersji i sabotażu na terenie naszego kraju”. “Dlatego – dodał – przygotowaliśmy przepisy, które umożliwią nam podjęcie działań, a nie szukanie po omacku możliwości prawnych. Wiem, kontrowersyjne i niełatwe do zaakceptowania, ale będę przekonywał, aby te przepisy wprowadzić” – oświadczył Tusk.

Poinformował też, że projekt przedstawiony przez wicepremiera, szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza, zmierza do ustawowego opisania okoliczności, w jakich – z uwagi na zagrożenie – użycie broni przez żołnierza na granicy nie będzie przestępstwem.

Chodzi np. o odparcie bezpośredniego bezprawnego zamachu na nienaruszalność granicy państwowej, na życie, zdrowie lub wolność żołnierza albo innej osoby; niepodporządkowanie się wezwaniu do rzucenia broni lub sytuację, w której ktoś bezprawnie usiłuje odebrać broń palną żołnierzowi lub innej osobie uprawnionej do jej posiadania.

Nie strzelają do ludzi, ale używają broni w celach ostrzegawczych

“Jeżeli okoliczności wymagają natychmiastowego działania, to według tych nowych przepisów żołnierz nie popełni przestępstwa, jeśli użyje broni, chociaż w normalnych okolicznościach byłoby to uznane za naruszenie zasad użycia broni” – powiedział Tusk.

Nawiązując do zatrzymania żołnierzy, którzy oddali strzały na granicy z Białorusią, i postawienia im zarzutów przekroczenia uprawnień i narażenia ludzkiego życia i zdrowia zapewnił, że ta “sytuacja w najmniejszym stopniu nie sparaliżowała ani Straży Granicznej, ani tym bardziej wojska, jeśli chodzi o wypełnianie misji na granicy”. Podkreślił, że wojsko i służby MSWiA “nie strzelają do ludzi, ale używają broni w celach ostrzegawczych”, i takich przypadków było “ponad 1000 w ostatnich sześciu miesiącach”, a 770 tylko w maju.

“Po tym zdarzeniu w marcu nikt nie poczuł się, jeśli chodzi o wojskowych czy Straż Graniczną, sparaliżowany. To nie jest tak, że przełożeni, prokuratura wojskowa chcą sparaliżować czy utrudnić działania, zastraszyć żołnierzy. Są te, nieliczne na szczęście, sytuacje, kiedy powstają wątpliwości, czy nie przekroczono w sposób drastyczny reguł postępowania” – mówił Tusk.

“To jest bardzo trudna służba. Zdaję sobie sprawę, jakie to jest wielkie wymaganie, żeby żołnierz pamiętał o przepisach prawa, kiedy jest bezpośrednio zagrożony” – zapewnił. “Chcemy żeby żołnierze nie czuli się przygnieceni okolicznościami prawnymi, co nie znaczy, że będą zwolnieni z obowiązku respektowania prawa” – zaznaczył.

W ubiegłym tygodniu Onet opisał sprawę zatrzymania i postawienia zarzutów żołnierzom w związku z użyciem przez nich broni podczas interwencji wobec grupy osób usiłujących nielegalnie przekroczyć granicę. Trzeci żołnierz został przesłuchany jako świadek. Według prokuratury żołnierze nie znajdowali się w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia, kiedy oddali w kierunku migrantów co najmniej kilka strzałów. Żołnierzy zawieszono w czynnościach służbowych i oddano pod nadzór przełożonego.

Prezydent Andrzej Duda wyraził opinię, że “są inne środki, które można było potencjalnie zastosować wobec tych żołnierzy po to, aby ich zatrzymać i prowadzić postępowanie, które jest konieczne w tej sprawie”. “Ale nie musiały to być może takie środki, tak drastyczne, tak brutalne, w tak silny sposób oddziałujące także na innych żołnierzy, tworzące efekt mrożący, jeżeli chodzi o działania i wykonywanie zadań przez naszych żołnierzy i funkcjonariuszy w obszarze granicznym” – dodał.

Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz określił działania Żandarmerii Wojskowej ws. żołnierzy jako bulwersujące. Według Tuska przy postępowaniu wobec żołnierzy tych została naruszona zasada proporcjonalności. Podkreślił, że nie chodzi o nie przepisy, ale o sposób ich wykorzystania.

Żołnierze wysyłani na granicę przechodzą dodatkowe szkolenie

Zasady użycia broni palnej są opisane w ustawie o środkach przymusu bezpośredniego oraz zasadach użycia siły, tzw. rules of engagement przygotowywanych dla poszczególnych misji. Żołnierze wysyłani na granicę przechodzą dodatkowe szkolenie z tych zasad w wersji uproszczonej, dostosowanej do specyfiki działań w rejonie granicy, mogą też korzystać z wiedzy instruktorów i żołnierzy z doświadczeniem na misjach. Żołnierze kierowani do wsparcia SG ponadto odbywają szkolenia przed przyjazdem w rejon działania i po przyjeździe. Są informowani o możliwości pojawienia się w rejonie pasa granicznego cywilów, otrzymują instrukcję, jak się zachować w takiej sytuacji. Każdorazowo żołnierzom są udzielane instruktaże dotyczące uprawnień, jakie mają w razie napotkania osób przekraczających granicę w sposób nieuregulowany.

Według ustawy o środkach przymusu bezpośredniego uprawniony może użyć broni w konieczności odparcia bezpośredniego, bezprawnego zamachu na życie, zdrowie lub wolność uprawnionego lub innej osoby, ważne obiekty, urządzenia lub obszary, a także “nienaruszalność granicy państwowej przez osobę, która wymusza przekroczenie granicy państwowej przy użyciu pojazdu, broni palnej lub innego niebezpiecznego przedmiotu”.

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy