Gdy ktoś próbuje odebrać nam religię, to zarazem odbiera nam jakąś ważną, niezbywalną część polskości, której oddać nam nigdy nie wolno; dobrze, że rolnicy o tym pamiętają – powiedział prezydent Andrzej Duda podczas Dożynek Jasnogórskich w Częstochowie.
Prezydent podziękował na Jasnej Górze rolnikom za ich pracę, podkreślając ich historyczny wkład m.in. w budowę polskiej państwowości i walkę o niepodległość w różnych okresach, a także ich rolę we współczesnej polskiej gospodarce i zapewnianiu bezpieczeństwa żywnościowego kraju.
Andrzej Duda mówił m.in., że dożynki na Jasnej Górze to „niezwykły moment”, w którym ludzie polskiej wsi przynoszą plony swojej pracy i dziękują Matce Bożej za opiekę, przychodząc tam, „jak do najważniejszego gospodarstwa, jakim jest to jej gospodarstwo na Jasnej Górze, będące w istocie gospodarstwem całej naszej Rzeczypospolitej”.
„Dziękuję, że jesteście tutaj tak, jak nakazuje nasza tradycja, budowana od ponad tysiąca lat, tradycja chrześcijańska, na której oparta jest nasza kultura, nasza codzienność i byt naszego narodu, a także i przetrwanie i istnienie naszego państwa przez wieki, a przede wszystkim narodu” – mówił prezydent.
Podkreślił, że polscy rolnicy „żywią i bronią” – zapewniają obywatelom Rzeczypospolitej bezpieczeństwo żywnościowe i stanowią jeden z filarów polskiej gospodarki. Dodał, że jego obecność na Jasnej Górze, to sposobność, aby podziękować i pomodlić się za polskich rolników, doceniając przy tym ich wkład w stulecia rozwoju Polski.
Nawiązując do 85. rocznicy rozpoczęcia II wojny światowej, ataku Niemiec hitlerowskich na Polskę Andrzej Duda zaznaczył, że wówczas do obrony stanęli też, a może przede wszystkim, ludzie z polskich wsi.
„Tak wtedy, we wrześniu 1939 r., jak i zgodnie z tradycją i tym odwiecznym zawołaniem do obrony Rzeczypospolitej, tak, jak stawali wcześniej w 1920 r. na wezwanie Wincentego Witosa, by bronić Polski przed najazdem sowieckim, tak byli i w gotowości w 39 r. i stanęli, by bronić ojczyzny i walczyli za nią przez cały okres II wojny światowej w oddziałach partyzanckich, na obu frontach” – wyliczał.
Zaakcentował, że za ten opór, za przechowanie tradycji polskości, polska wieś zapłaciła horrendalnie wysoką cenę: cenę prześladowań, pacyfikacji, wywózek na roboty do Niemiec, cierpienia.
Przywołując swoje poranne wystąpienie w Wieluniu prezydent wskazał, że wspominał w nim o pacyfikacjach, jakich doświadczyły polskie wsie, z których niektóre do dzisiaj nie zdołały się odbudować, jak mazowieckie Wanaty, Ochotnica Dolna na Podhalu czy Michniów, będący – jak zaznaczył – w istocie pomnikiem martyrologii i walki polskiej wsi, o wolną niepodległą Polskę, uwolnienie się Polski, spod hitlerowskiej okupacji.
Mówił, że także po II wojnie światowej rolnicy stanęli w obronie ojcowizny – ziemi, aby nie poddać się kolektywizacji, komunizmowi.
„Polski rolnik obronił wiarę i ziemię. Nie daliście sobie wydrzeć tej naszej wielkiej, chrześcijańskiej tradycji tak bardzo mocno w polskiej wsi zakorzenionej. Nie pozwoliliście dać się wyrwać, wykorzenić, odebrać sobie ojcowizny. To między innymi właśnie dzięki temu Polska przetrwała te najtrudniejsze, straszliwe okresy” – zwrócił się do zebranych Andrzej Duda.
„To także z polskiej wsi wyszła później Solidarność Rolników Indywidualnych, która ostatecznie razem z wielkim robotniczym, pracowniczym ruchem Solidarności przywróciła wolną, suwerenną niepodległą Polskę i obaliła mur berliński. To także wielka zasługa polskiej wsi” – zaakcentował. „Dziękuję wam za to wszystko, jako prezydent Rzeczypospolitej” – dodał.
Podziękował za obecność obecnemu i byłym ministrom rolnictwa oceniając, że „to ważne, aby polska wieś stała razem właśnie tutaj, przy ojczyźnie, klęcząc przed wizerunkiem częstochowskim Matki Najświętszej, Czarnej Madonny”.
„Niech to będzie też odpowiedź dla tych wszystkich, którzy mówią, że religia nie jest nam potrzebna i że nie trzeba jej uczyć młodych ludzi. To m.in. dzięki niej przetrwaliśmy najtrudniejsze czasy, kiedy w niej właśnie znajdowaliśmy oparcie” – zaznaczył, co spotkało się z oklaskami zebranych. „Kiedy ktoś nam próbuje ją odebrać, to zarazem odbiera nam jakąś ważną, niezbywalną część polskości, której oddać nam nigdy nie wolno” – przestrzegł.
„Jesteśmy tutaj także po to, żeby zapewnić, że czuwamy. Wiem, że dzisiaj polski rolnik zadaje sobie wiele pytań, a sercem jego targa niepokój o przyszłość, o rentowność produkcji rolnej, o to, jak dalej będzie wyglądało nasze rolnictwo wobec zmieniających się zasad panujących, także i w Unii Europejskiej, co w oczywisty sposób wpływa także na naszą sytuację” – przyznał.
Ocenił, że jest wiele pytań, wiele niepewności, na które musi nastąpić bardzo konkretna odpowiedź, „nie tylko po to, by rolnicy wiedzieli, czego mogą się spodziewać, ale także po to, byśmy mogli skutecznie zapobiec próbom niedobrych zmian, które miałyby rolnictwu zaszkodzić”. Jego zdaniem polska prezydencja w Radzie UE w przyszłym roku będzie wymagała “poważnej dyskusji” na temat rolnictwa w UE.
Odnosząc się do kwestii szkód, jakie wyrządziły rolnikom tegoroczne negatywne zjawiska atmosferyczne, prezydent zaapelował do ministra rolnictwa o środki na wsparcie poszkodowanych. “Także po to, by dać rolnikom poczucie pewności, pewności pracy, stabilności działalności w gospodarstwach, także i w tym roku te środki muszą się znaleźć; mogę zapewnić pana ministra, że w tym zakresie może liczyć na może wsparcie, (…) wierzę w to, że będzie mógł liczyć w tym zakresie także na wsparcie opozycji” – ocenił.
Nawiązał także do przyszłorocznych wyborów prezydenckich, apelując o szeroki udział w nich. „Niech ta frekwencja na wyborach prezydenckich będzie wysoka, przynajmniej tak, jak podczas ostatnich wyborów prezydenckich, może nawet wyższa niż w ostatnich wyborach parlamentarnych” – zaapelował.
„Idźmy gremialnie do urn i oddajmy nasz głos na tego kandydata, którego uznamy, że jest najlepszy dla Polski na następne lata, bo jak wiemy, czas jest trudny i pod względem tych europejskich decyzji, które będą podejmowane, ale także i pod względem bezpieczeństwa” – zdiagnozował.
Podkreślił, że trzeba to bezpieczeństwo umacniać, aby nigdy więcej nie powtórzyło się to, co stało się w 1939 r., że pomimo bohaterstwa polskich żołnierzy, nie byli oni w stanie obronić ojczyzny, bo nie mieli wystarczającego wyposażenia, by mogli stanąć do walki z potęgą militarną hitlerowskiej niemieckiej rzeszy.
„Dlaczego? Dlatego, że zaniedbano. Dlatego, że władze na czas nie zaczęły procesu modernizacji armii i dlatego nie było nowoczesnego lotnictwa w wystarczającej (…) ilości. Dlatego nie było nowoczesnych czołgów, które byłyby w stanie obronić Rzeczpospolitą przed tamtą nawałą hitlerowskich Niemiec. Niech się to nigdy więcej nie powtórzy i dlatego władze muszą być wybrane odpowiedzialnie, z prezydentem Rzeczypospolitej na czele” – wyjaśnił.
„Bóg wam zapłać za tegoroczny trud i Bóg wam zapłać za wszystkie plony. Szczęść Boże. Niech Pan Bóg i Matka Najświętsza mają w swojej opiece polskich rolników i polską wieś” – zakończył Andrzej Duda.