Według naszych wewnętrznych badań mamy szansę na samodzielną większość, dlatego te 2,5 tygodnia jest dla nas kluczowe – podkreślił w czwartek w Radiu ZET rzecznik rządu Piotr Müller. 1 października odbędzie się konwencja PiS w Katowicach.
Wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński podkreślał w środę, zapowiadając konwencję partii w Katowicach: “Przed nami kilkanaście dni ciężkiej pracy, ale przypominam – i to jest obowiązek każdego, kto chce naprawdę naszego zwycięstwa – konwencja w Katowicach. Tam musimy być”. “Po tej konwencji jeszcze więcej siły, jeszcze więcej energii i w niedzielę, 15 października, w imieniny Jadwigi – bo akurat moja śp. mama była Jadwigą – otwieramy szampana i może nie tylko” – mówił Kaczyński, podkreślając, że nie ma w Polsce innych sił politycznych, niż jego partia i cała Zjednoczona Prawica, które “są w stanie w Polsce zapewnić niepodległość, demokrację i rozwój”.
Również rzecznik rządu Piotr Müller przekonywał w czwartkowej rozmowie do głosowania na PiS, które – jak mówił – gwarantuje stabilność rządów. “Rok 2015 i 2019 udowodnił, że w kampanii wyborczej da się przekonać Polaków do tego, aby zaufać w stabilny rząd. Wiem, że niektórzy się wahają np. pomiędzy nami a Konfederacją czy PSL i mamy na to odpowiedź: lepiej zagłosować na PiS, dlatego że gwarantuje stabilność rządów, a koalicje zawsze powodują pewnego rodzaju wstrząsy” – powiedział Müller.
“Wedle naszych badań wewnętrznych jest tak, że mamy szansę na samodzielną większość, dlatego te 2,5 tygodnia jest dla nas kluczowe” – zaznaczył.
Rzecznik rządu pytany był m.in. o zapowiedziany przez szefa PO Donalda Tuska na 1 października w Warszawie “Marsz Miliona Serc”. Müller powiedział, nie przewiduje takiego sukcesu Marszu, na jaki liczy PO. Jak mówił, “Warszawa jest dużym miastem, mieszka tu więcej osób niż milion, więc mobilizacja samych osób w Warszawie już dałaby efekt”.
Müller mówił również o koalicji Trzecia Droga (PSL i Polska 2050 Szymona Hołowni). Jego zdaniem Trzecia Droga jest na krawędzi progu wyborczego. “Donald Tusk robi wszystko, by zrzucić ich z krawędzi. Próbuje zmusić ich, by szli na marszu PO, a wiadomo, że uczestnictwo w takim marszu zawsze anihiluje mniejsze partie polityczne, a nie im pomaga” – zauważył.