Ojciec 14-latka, którego martwego znaleziono w pensjonacie w Białym Dunajcu, przyznał się do zabójstwa syna. Mężczyzna do czasu rozprawy sądowej pozostanie w tymczasowym areszcie, w warunkach szpitalnych, gdzie będzie też poddany badaniom psychiatrycznym.
“Mężczyzna w trakcie piątkowego posiedzenia aresztowego w sądzie złożył wyjaśnienia, przyznał się do stawianego mu zarzutu” – powiedziała PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu Justyna Rataj-Mykietyn.
W piątek Sąd Rejonowy w Zakopanem przychylił się do wniosku Prokuratury Rejonowej tego miasta i zastosował wobec 45-latka środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego, trzymiesięcznego aresztowania. Mężczyzna trafi na oddział psychiatryczny aresztu śledczego w Krakowie. Za zabójstwo grozi mu dożywocie.
Śledczy zabezpieczyli w sprawie dowody, w tym prawdopodobne narzędzie zbrodni. Dwójka pozostałych dzieci była pod opiekę psychologa do czasu przekazania ich krewnym.
W piątek w Zakładzie Medycyny Sądowej Collegium Medicum UJ odbyła się sekcja zwłok 14-latka. Wstępne wyniki wykazały, że przyczyną śmierci była rana cięta szyi.
Według nieoficjalnych informacji, mężczyzna z trójką dzieci spędzał wakacje na Podhalu. Pół roku temu zmarła mu żona na nowotwór.