To jest sprawa, o której nigdy nie wolno zapomnieć. I ja nie jestem z tych, których można by określić mianem wbijających jakąś niezgodę pomiędzy Polskę a Ukrainę. Ja chcę – na tej prawdzie, która musi być pokazana, na uszanowaniu przeszłości – budować przyszłość. Nie da się tego zrobić inaczej. Ta rana się nie zabliźni, dopóki nie zostanie oczyszczona. Nie ma takich ran, które nieoczyszczone same się zabliźnią i zagoją. Oczyszczenie – co ono oznacza? Oznacza przyznanie się do tego, że to miało miejsce. Ludobójstwo miało miejsce. Oznacza to uszanowanie ofiar i ich rodzin. Oznacza krzyż postawiony na ziemi ukraińskiej tam, gdzie przelana została polska krew. Oznacza ekshumację i godny pochówek dla ofiar. To jest nasze zobowiązanie wobec minionych pokoleń. Nikt nas z tego obowiązku nie zwolnił – i musimy go dochować. Powiem więcej: chcemy tego zobowiązania dochować. I dochowamy. To jest – w budowaniu tożsamości i polityki pamięci – sprawa niezwykłej wagi – podkreślił wicepremier W. Kosiniak-Kamysz.
4 czerwca 2025 r. prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o ustanowieniu 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci o Polakach – Ofiarach Ludobójstwa dokonanego przez OUN i UPA na ziemiach wschodnich II Rzeczypospolitej Polskiej.
11 lipca br., w Muzeum Wojska Polskiego na Cytadeli Warszawskiej, z udziałem wicepremiera-ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza, sekretarza stanu w MON Pawła Bejdy i wiceministra Stanisława Wziątka odbyły się uroczystości upamiętniające ofiary ludobójstwa dokonanego przez nacjonalistów ukraińskich na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej.
Obchodom z udziałem kierownictwa MON towarzyszyło otwarcie wystawy pn. „Ludobójstwo na Wołyniu i polska samoobrona 1943 – 1944. Wołyń 1943 – 1944”. Symbolicznego otwarcia wystawy dokonała Pani Alina Amborska, jedyny żyjący świadek wydarzeń na Wołyniu.
Szef MON podkreślił, że to wszystko, co wydarzyło się na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej, co zostało zobrazowane również w wystawie, gdzie mamy zdjęcia, oczy świadków, ich relacje — to wszystko było jednym z najtragiczniejszych, najtrudniejszych wydarzeń w historii Polski. A zbrodnia ludobójstwa dokonana przez OUN-UPA jest jedną z najstraszniejszych w historii — nie tylko XX wieku, ale całej historii, do której możemy się odwoływać i o której możemy mówić. (…) Jesteśmy z Ukrainą, pomagamy i będziemy pomagać, bo to również wynika z poczucia naszej odpowiedzialności. Bo jeśli tam dziś giną dzieci, jeśli rosyjskie bomby lecą na ich żłobki i przedszkola — to trzeba pomagać. Bo w tych samych miejscach, gdzie spłynęła polska krew oficerów w Katyniu, spłynęła również krew ukraińskich dzieci — w Buczy i innych miejscach. To jest ta sama ziemia. Ona przyjęła tę samą krew — z dwóch różnych narodów. I może właśnie ona jest tym pojednaniem, którego tak bardzo potrzebujemy. Pomagamy, bo tam również toczy się walka o polskie bezpieczeństwo.
Rano szef MON złożył kwiaty przed krzyżem pamięci ofiar ludobójstwa dokonanego przez OUN i UPA na ziemiach wschodnich II Rzeczypospolitej Polskiej, który znajduje się na warszawskich Powązkach.
>>> GALERIA – Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP