Zarówno polskie, jak i niemieckie badania wskazują, że zasoby ryb w Odrze się odbudowują – podkreśliła w środę w granicznych Słubicach (Lubuskie) minister klimatu i środowiska Anna Moskwa, która w tym granicznym mieście spotkała się w środę z minister środowiska Niemiec Steffi Lemke.
Szefowa polskiego resortu klimatu i środowiska rozmawiała z minister Lemke na temat sytuacji na Odrze oraz polsko-niemieckiej współpracy w tym obszarze.
Na konferencji prasowej Moskwa mówiła, że postawiła tezę w rozmowie ze swoją odpowiedniczką, iż Odra jest obecnie najlepiej przebadaną rzeką w Europie “ze względu na stały monitoring online, który zainstalowaliśmy, ale też zwiększenie punktów pomiarów manualnych i ilości monitorowanych parametrów”.
Anna Moskwa zwróciła uwagę, że monitoring pozwala uzyskiwać na bieżąco informacje, co się dzieje w rzece, oraz wykrywać potencjalne zagrożenia. Podkreśliła, że od sierpnia 2022 r., czyli od toksycznego wyrzutu tzw. złotej algi, Polska współpracowała z wieloma instytucjami i naukowcami m.in. z USA oraz Wielkiej Brytanii. Przygotowano też dwa raporty na temat sytuacji na Odrze oraz zestaw rekomendacji, które zostały wdrożone.
“We współpracy razem z wojskiem, razem ze strażą pożarną i naukowcami, przeprowadziliśmy szereg działań prewencyjnych i eksperymentalnych takich, które mogłyby zmniejszyć czy wyeliminować algę, albo zatrzymać, zablokować wyrzut toksyn” – przypomniała.
Minister przekazała, że zarówno polskie jak i niemieckie dane wskazują, że zasoby ryb w Odrze się odbudowują. Podkreśliła, że we właściwych wojewódzkich funduszach ochrony środowiska powstał fundusz na odbudowę populacji ryb w rzece. Fundusz zaplanowany jest do 2025 r., ale w razie potrzeby program ma być wydłużony – dodała.
Szefowa resortu klimatu i środowiska zauważyła, że ubiegłoroczne masowe śnięcie ryb w rzece i wyrzut toksyn ze złotej algi miał miejsce, kiedy poziom wody w rzece był najniższy od 50 lat.
Jak przyznała Anna Moskwa, “nie mamy takiej pewności”, że podjęte do tej pory działania pozwolą uniknąć powtórki z zeszłego roku.
“Mamy pewność, ze zrobiliśmy wszystko po naszej stronie i zrobimy wszystko po naszej stronie, co jest i będzie możliwe z wykorzystaniem naszych zasobów. Nie mniej jednak, biorąc pod uwagę gatunek, z którym się mierzymy, i niski poziom rozpoznania tego gatunku na całym świecie, ale jednocześnie wysoką adaptowalność i agresywność złotej algi, spodziewamy się każdego scenariusza. Do każdego scenariusza, tego pozytywnego i tego negatywnego, się przygotowujemy” – podsumowała.
Minister środowiska Niemiec Steffi Lemke mówiła, że oba kraje wspólnie troszczą się o to, by w Odrze znowu nie doszło do takiej katastrofy ekologicznej.
Ta miała miejsce latem ubiegłego roku – pierwsze śnięcia ryb w Odrze odnotowano 14 lipca. Śnięcia były notowane przez około 1,5 miesiąca wzdłuż całego biegu rzeki. W tym okresie zebrano około 250 ton śniętych ryb. Wśród przyczyn katastrofy eksperci wskazali rozwój w rzece tzw. złotej algi, co może wiązać się m.in. ze stopniem zasolenia wody.
„Jesteśmy świadome tego, że nasze społeczeństwa oczekują od polityków, aby politycy zrobili wszystko, by zapobiec tego rodzaju katastrofom. Jest dla nas wszystkich jasne i zrozumiałe, że musimy głębiej współpracować ze sobą, chociaż nie zawsze jest to takie łatwe” – powiedziała Lemke.
Mówiła, że polsko-niemiecka grupa ekspertów wskazała trzy przyczyny śnięcia ryb i innych organizmów na Odrze; to wysoka temperatura powierza i wody przy bardzo niskim stanie rzeki, obecność w niej złotych alg oraz zbyt duże zasolenie wody.
„Obecnie temperatura wody w Odrze wynosi już ponad 20 st. C. Nie mamy wpływu oczywiście na temperaturę powietrza więc ten pierwszy czynnik odpada jako możliwość dla nas, dla naszego działania. Drugi czynnik – złota alga. Złota alga nie ma nic do szukania w rzece, ale tam jest. Więc pozostaje trzeci czynnik – wprowadzanie różnych substancji solnych do rzeki tu możemy oczywiście coś zrobić (..) musimy zatrzymać wprowadzanie zrzutów, które zawierają dużo soli” – oceniła niemiecka minister.
Zdaniem Lemke na pierwszym planie powinna być także regeneracja Odry. Powiedziała, że widać już odbudowywanie się ichtiofauny rzeki. Przekonywała, że należy przerwać wszelkie prace prowadzone przez Polskę na Odrze, gdyż w jej ocenie to pomoże “wyzdrowieć” ekosystemowi rzeki.
„Ochrona przeciwpowodziowa jest ważna, ale ważne jest, abyśmy przygotowali jeszcze więcej terenów zalewowych, błoni, by tutaj pomóc jeszcze bardziej ochronie przeciwpowodziowej. Myślę, że tego rodzaju działania są najlepszymi, by osiągnąć nasz wspólny cel” – dodała Lemke.
„Mamy wspólnie przekonanie, że naszym wspólny zasobem jest Odra. Mamy podobne, takie same podejście do bezpieczeństwa energetycznego. Coś co nas zdecydowanie różni i to jest już kolejne spotkanie, na którym mam takie przekonanie, jest podejście do realizacji umowy polsko-niemieckiej, tej umowy z 2015 r. dotyczącej rzeki Odry, zarówno w tej części przeciwpowodziowej, jak i tej części żeglugowej” – oceniła minister Moskwa.
Dodała, że każdego ministra obowiązuje prawo krajowe i międzynarodowe, a długo negocjowana umowa z 2015 r. jest obowiązująca. Jej zdaniem podejście do realizacji umowy po stronie niemieckiej jeszcze przed katastrofą ekologiczną z ub. roku było negatywne, było wiele zaniechań i brak realizacji inwestycji oraz prac modernizacyjnych.
„Kluczowym elementem tej umowy są działania przeciwpowodziowe, działania zabezpieczające obywateli po obu stronach, m.in. wały przeciwpowodziowe i te modernizacje, inwestycje, które zapewniają lodołamaczom swobodny przepływ. Już ostatniej zimy, mimo łagodnej zimy, lodołamacze po polskiej stronie miały problemy ze sprawnym prowadzeniem akcji lodołamania, akcji przeciwpowodziowych” – powiedziała Moskwa.
Dodała, że umowa międzynarodowa obowiązuje i nie ma w niej zapisów, które by zwalniały jakąkolwiek ze stron od jej realizacji ze względów środowiskowych czy innych.
„Dlatego jeszcze raz deklarujemy, że będziemy tą umowę realizować, oczywiście zgodnie z wydawanymi decyzjami, jednocześnie też apelujemy do strony niemieckiej o realizację tej obowiązującej umowy polsko-niemieckiej. We wszystkich tych tematach jesteśmy otwarci na dialog, na kontynuowanie tego dialogu. Bardzo często trudnego (…). Jestem przekonana, że jesteśmy w stanie we wszystkich wątkach to porozumienie znaleźć” – podkreśliła Moskwa.
Przed spotkaniem ze swoją niemiecką odpowiedniczką w Słubicach, minister Anna Moskwa wzięła udział w przekazaniu do użytkowania dwóch ciężkich samochodów ratowniczo-gaśniczych tamtejszej komendzie powiatowej PSP.