Do standardów ochrony małoletnich należy wpisać kwestię ochrony wizerunku dzieci; ważne jest to, żeby zacząć od instytucji – powiedziała PAP przewodnicząca sejmowej komisji ds. dzieci i młodzieży Monika Rosa (KO) podczas Campusu Polska Przyszłości.
Od 15 sierpnia 2024 r. w całości obowiązują zapisy tzw. ustawy Kamilka, która została przygotowana po śmierci 8-latka z Częstochowy. W związku z tym m.in. żłobki, przedszkola i szkoły musiały wdrożyć standardy ochrony małoletnich, które dotyczą np. bezpiecznych relacji pomiędzy dziećmi a opiekunami.
Zdaniem posłanki KO nierozwiązana w Polsce pozostaje nadal kwestia ochrony wizerunku dzieci. Rodzice i dziadkowie, a także żłobki, przedszkola i szkoły publikują ich zdjęcia w internecie „często nie zdając sobie sprawy z konsekwencji”. A mogą one trafić na fora osób o skłonnościach pedofilskich lub zostać w przyszłości wykorzystane w celu ośmieszenia dziecka.
„Ważne jest to, żeby zacząć od instytucji. Do standardów ochrony małoletnich należy wpisać kwestię ochrony wizerunku. Należy w nich narzucić, w jaki sposób można publikować wizerunek dzieci. Szkoły, przedszkola czy żłobki bardzo często reklamują się wizerunkiem dzieci. Po co? Można pokazać jakość placówki bez pokazywania twarzy dzieci” – zauważyła Rosa.
Ochrona wizerunku ma być jedną z pierwszych kwestii, jaką zajmie się kierowana przez nią sejmowa komisja ds. dzieci i młodzieży, która niedawno została powołana.
„Jest jeszcze za wcześnie, żeby mówić o konkretnych rozwiązaniach legislacyjnych. Nie stworzymy jednej wielkiej ustawy dotyczącej funkcjonowania dzieci w mediach społecznościowymi. Będziemy to robić krok po kroku” – zapowiedziała Rosa.
Odrębną kwestią jest publikowanie w internecie wizerunku dzieci przez rodziców czy dziadków. Według posłanki zamieszczanie treści ośmieszających dzieci powinno być zakazane.
Regulacji wymaga także kwestia zarabiania na wizerunku dzieci w mediach społecznościowych, czego nie obejmuje prawo pracy. Przykłady z innych krajów, jakie podała polityczka, to tworzenie kont, na które trafia część zysków z pracy dzieci w mediach społecznościowych, aby mogły je w przyszłości wykorzystać, a także możliwość wykasowania swoich zdjęć.
„Musimy wywierać presję na duże firmy technologiczne. Konieczne jest nakładanie na nie obowiązków, takich jak zwiększanie liczby moderatorów w mediach społecznościowych czy szybsze reagowanie na mowę nienawiści. Przed nami dyskusja o tym, w jaki sposób realnie weryfikować wiek w mediach społecznościowych i czy granica 13 lat jest odpowiednia” – powiedziała Rosa.
Ministerstwo Edukacji Narodowej przygotowuje się do wprowadzenia w szkołach od 1 września 2025 r. edukacji zdrowotnej. Rosa oceniła, że kwestia korzystania z telefonów i mediów społecznościowych jest w tym obszarze kluczowa, ponieważ zbierane tam negatywne doświadczenia „przyczyniają się do zapaści zdrowia psychicznego u dzieci i młodzieży”.