Rząd PiS stwierdził, że nie dokończy przekopu Mierzei Wiślanej, bo to ma być ich, a nie Elbląga; teraz Elbląg musi walczyć o swoje, choć wszystko mówi, że to państwo ma dokończyć drogę dojścia do portu – powiedział lider PO Donald Tusk podczas spotkania z wyborcami w Elblągu.
W czwartek Tusk spotkał się z mieszkańcami Elbląga. Podczas wystąpienia nawiązał do kwestii przekopu przez Mierzeję Wiślaną i dostępu do portu elbląskiego dla dużych jednostek. “Kwestię portu, przekopu traktuję jako taki test na prawdomówność, rzetelność, uczciwość w dialogu, sposobie podejmowania decyzji. Pamiętam dokładnie początki tej idei – byłem ostrożny, by nie powiedzieć sceptyczny (…) Wtedy pojawiły się głosy oponentów, z różnych powodów – że koszty, że ekologia, że niepotrzebna konkurencja dla innych portów… Wyście wtedy w Elblągu wykazali nadzwyczajną konsekwencję, cierpliwość i uczciwość argumentów” – zwrócił się do mieszkańców Elbląga Tusk.
“Długo się przekonywaliśmy. To były twarde dyskusje, a nie jakieś wiecowe wystąpienia, że ktoś się chciał pochwalić, bo akurat był w Elblągu, i był oczywiście zwolennikiem, a potem nic w tej sprawie nie robił. Wy tutaj robiliście – kiedy przekonaliście, a byłem wtedy premierem, to przyjęliśmy ten program w 2014 roku i przekop i port w Elblągu(…) miał być gotowy wedle tego planu w 2020 roku. Trzy lata temu miały tu zawijać statki; od trzech lat Elbląg miał zarabiać na porcie – Elbląg, nie PiS czy jakaś inna partia rządząca” – mówił Tusk.
Jak ocenił, rząd PiS zorganizował wokół kwestii przekopu “propagandowy cyrk”. “Tyle ważnych spraw; przede wszystkim wasza ciężka robota, wasze nadzieje, wasze marzenia, że Elbląg dostanie taki naprawdę prorozwojowy impuls – a potem miliardy złotych, nie miliony – miliardy; przecież nie PiS-u (…) to były pieniądze wasze, podatników. (…) I nawet jak już zbudowali, choć dziwnym trafem wydali dwa razy więcej pieniędzy niż wynikało to z naszych planów – to na końcu powiedzieli, że nie dokończą tego, bo to ma być ich, a nie Elbląga” – ocenił.
“Można zbudować przekop, na który tak wszyscy czekaliście (…), zostawić te 900 metrów i zostawić Elbląg w sytuacji, w której teraz musi walczyć o swoje, chociaż ustawy i wszystko inne mówi, że to państwo ma dokończyć i państwo jest odpowiedzialne za tę drogę dojścia do portu” – mówił Tusk, wskazując, że Elbląg zainwestował “masę pieniędzy” w swój port. “Ale trzeba do niego na miłość Boga dopłynąć. (…) Oni – nie wiem, na złość, za karę, właściwie nie mam pojęcia dlaczego – postanowili zatrzymać to w takim momencie zwrotnym, pokazać figę; później od czasu do czasu w telewizji widzimy piękny kanał, piękny przekop – puściutki. Gdzie jest sens, skoro nie można dopłynąć do Elbląga?” – mówił Tusk.
Jak ocenił, “ta kwestia jest jak w pigułce filozofią rządu PiS”. “Albo coś jest dla nas, albo coś zagarniemy – to wtedy są całkiem operatywni, albo coś jest dla ludzi, bez pełnej kontroli ze strony Kaczyńskiego – to wtedy wara, nie będzie. Nie będzie dokończonego przekopu, nie będzie pieniędzy europejskich, nie będzie dokończonych inwestycji…” – powiedział.
Przekop przez Mierzeję Wiślaną został otwarty we wrześniu ub.r. Między resortami aktywów i infrastruktury a samorządem Elbląga trwa spór co do tego, kto ma pogłębić 800 m toru wodnego na rzece kończącego się bezpośrednio w elbląskim porcie. Samorząd Elbląga i spółka zarządzająca portem uważają, że sporny odcinek powinny pogłębić Skarb Państwa i inwestor – Urząd Morski w Gdyni. Strona rządowa i Urząd Morski w Gdyni wskazują natomiast, że to zadanie zarządu portu, który obecnie jest spółką komunalną.
Kilka miesięcy temu resorty infrastruktury i aktywów państwowych zwróciły się do samorządu Elbląga z propozycją dokapitalizowania spółki komunalnej zarządzającej portem. Ministerstwa chcą przekazać do 100 mln zł – w zamian za większościowy pakiet udziałów w przedsiębiorstwie – i tym samym dofinansować niezbędne inwestycje rozwojowe w porcie. Rządowa propozycja dokapitalizowania portu w Elblągu kwotą do 100 mln zł jest ciągle aktualna – informował pod koniec sierpnia PAP wiceminister aktywów państwowych Andrzej Śliwka.
Całkowita długość drogi wodnej z Zatoki Gdańskiej przez Zalew Wiślany do Elbląga to prawie 23 kilometry, w tym samo przejście przez Zalew Wiślany to nieco ponad 10 kilometrów, na rzece Elbląg – także ponad 10 km, a pozostałe ok. 2,5 km to odcinek, na który złożą się śluza i port zewnętrzny oraz stanowisko postojowe. Kanał jak i cały tor wodny będą miały docelowo 5 m głębokości.