“Jeśli 15 października fakty wygrają z kłamstwem, jeśli 15 października uczciwość wygra z łajdactwem, jeśli 15 października patriotyzm pokona cynizm – to znaczy, że wygraliśmy te wybory” – powiedział na poniedziałkowym spotkaniu z mieszkańcami Opola szef PO Donald Tusk.
W poniedziałek wieczorem na placu im. Jana Pawła II w Opolu lider PO Donald Tusk przemawiał na otwartym spotkaniu do mieszkańców województwa opolskiego.
Szef największej partii opozycyjnej powiedział, że w drodze do Opola z woj. śląskiego wstąpił do niewielkiego zakładu kosmetycznego w Kędzierzynie-Koźlu, gdzie rozmawiał z jego właścicielką. Nawiązując do zgłaszanych przez przedsiębiorczynię problemów, obiecał że ich część będzie zlikwidowana dzięki propozycjom KO.
“Przedsiębiorca nie będzie musiał płacić tego nowego, wymyślonego przez Morawieckiego podatku, który się przewrotnie nazywa +składka zdrowotna+, a jest okrutnym podatkiem, który ma na celu wyciągnąć maksimum kasy z kieszeni tego, który codziennie pracuje. Przedsiębiorcy, szczególnie ci drobni, będą mogli mieć urlop (…) ale też chorobowe” – mówił.
Polityk przekonywał, że w odczuciu wielu przedsiębiorców, są oni traktowani podobnie, jak miało to miejsce w czasach komunizmu.
“I te domiary, podatki – i ten czas wrócił. Dla PiS-owskich urzędników każdy, kto ciężko pracuje, jest w jakimś sensie zagrożeniem, albo wrogiem, albo przeciwnikiem. Czy to jest nauczycielka – to trzeba ją dobić taką pensją, że chce się płakać, czy to jest drobny przedsiębiorca, czy to jest nawet urzędnik państwowy – szczególnie przy tej inflacji, wiecie, co ci ludzie czują, gdy mają 3 tysiące na rękę, i słyszą od wielu miesięcy, że może 3 procent, a może 5 proc. dostaną podwyżki” – mówił Tusk.
Lider PO zaznaczył, że “budżetówka musi dostać 20 proc. – i to jest zaledwie wyrównanie, a nauczyciele dostaną 30 proc., minimum 1500 zł do każdego etatu”.
Tusk przekonywał w poniedziałek podczas spotkania przedwyborczego, że nie chciał w Opolu mówić kolejny raz o granicy i wizach, ale kolejne nowe tropy pojawiają się w aferze wizowej.
“Firma, która podpisała umowę na ten handel wizami, ma zdaje się swoją siedzibę także w Mińsku u Łukaszenki. Słuchajcie, to już nie są żarty” – mówił do uczestników spotkania.
Dodał, że “dopiero dziś do niego dotarło, że od 2016 r. wiz dla obywateli krajów Azji i Afryki wydali blisko 600 tys., a równocześnie zbudowali płot i udają, że tak im zależy na ochronie polskiego terytorium”.
“Gdzieś na końcu okazuje się, że robią na tym jakieś bardzo poważne, bardzo dwuznaczne interesy” – podkreślił.
“Jest jakiś biznes i chodzi tu o miliard, czy półtora miliarda dolarów na handlu polskimi wizami. I jednocześnie straszą migrantami i wmawiają wszystkim w koło, że to oni zabezpieczają Polskę przed niekontrolowaną, nadmierną migracją” – podał.
Zdaniem Tuska, płot chroniący wschodnią granicę kraju nie spełnia swojej funkcji.
“Przez ten słynny płot pana Błaszczaka i tak mamy rekordową liczbę przejść. Przejście przez płot reklamowane jest na portalach przemytniczych jako najbardziej komfortowe także dla nielegalnych migrantów. A równocześnie z Polski płyną obrazy okrutne i nie do przyjęcia, z punktu widzenia humanitarnego. (…) My mamy same problemy, jako Polska, z tym pisowskim rządem – nie chroni terytorium, nie chroni granicy, zrujnował naszą reputację, jest nieskuteczny, a jednocześnie ohydny w tych swoich zachowaniach takich antyludzkich” – powiedział Tusk.
Nawiązując do informacji jednego z portali informacyjnych, Tusk krytycznie ocenił warunki, w jakich służą polscy żołnierze chroniący wschodniej granicy.
“Granica, to także nasi żołnierze (…) którzy blisko tej granicy niemalże głodują. Że musza chodzić do przysłowiowej Biedronki, żeby mieć co do ust włożyć. Muszą sami za własne pieniądze prać mundury. A oni mają gęby pełne frazesów – rządzący, pisowcy – jak to oni dbają o armię. Defiladę jest całkiem łatwo zorganizować. Znaleźć rakietę okazało się już prawie niemożliwe. Przelecieć helikopterem na piknik było możliwe, ale ominąć sieci wysokiego napięcia, okazało się niemożliwe. (…) Zrobić defiladę, żeby pan Duda mógł wygłosić kolejne długie przemówienie, a pan Błaszczak przebrać się w mundur jak harcerz i udawać żołnierza, to zrobili, ale dać elementarne poczucie godności – środki utrzymania żołnierzom, którzy służą naszej ojczyźnie każdego dnia, tam w tym bardzo krytycznym miejscu, tego już nie potrafią” – powiedział.
Lider PO nawiązał do przypadku rosyjskiej rakiety, którą przypadkowo znaleziono w okolicach Bydgoszczy. Zdaniem Tuska, rządzący celowo nie informowali o incydencie, narażając w ten sposób bezpieczeństwo obywateli.
“Oni są przecież jak pijane dzieci we mgle. Z tą rakieta, co spadła, oni przecież tak na prawdę nie chcieli znaleźć tej rakiety, przecież nawet nie wiedzieli, czy jest tam jakaś głowica, czy nie. Oni jej tak naprawdę nie szukali, żeby nikt się nie dowiedział przypadkiem, że ona spadła” – przekonywał uczestniczących w opolskim spotkaniu.
“Brak kompetencji, tchórzostwo z ich strony, takie cyniczne rozgrywanie własnych interesów powoduje, że oni są gotowi każdego dnia kłaść na szalę – poddać hazardowi – bezpieczeństwo ojczyzny i nas wszystkich” – dodał.
“Dlatego można się śmiać z ich groźnych min, przebieranek w te niby mundury, możemy uznać, że oni są jak postacie z komedii filmowej, ale mnie się wcale nie chce śmiać, bo jeśli oni jeszcze jakimś cudem mieliby kolejne cztery lata niszczyć to wszystko, co my przez dziesięciolecia budowaliśmy, to wtedy już na pewno nikomu do śmiechu nie będzie” – mówił
Lider PO zachęcał do udziału w planowanym na październik Marszu Miliona Serc. Zwracał się do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, namawiając go do odbycia debaty relacjonowanej na żywo w TVP.
“Jarosławie, ci państwo (zebrani w Opolu) przyjadą do ciebie. Być może wtedy odważysz się i powiesz prosto w oczy. Tu nam wszystkim, i tym setkom tysięcy – bo będą tam nas setki tysięcy w Warszawie – może wreszcie zrozumiesz, że musisz prosto w oczy spojrzeć Polkom i Polakom i wyspowiadać się z tych ośmiu lat. Z tego wstydu, który był coraz większy z roku na rok, z tej drożyzny, z tego że Polska gospodarka znalazła się znowu na zakręcie. Z tego lekceważenia, z upadku reputacji polskiego rządu, z pogardy dla zwykłych ludzi, dla słabszych, z opresji i pogardy wobec kobiet, z nienawiści, dla mnie niezrozumiałej, do ludzi niepełnosprawnych. Wyspowiadaj się z tego zanim przystąpisz do tego dnia sądu ostatecznego, bo 15 października, nie mam żadnych wątpliwości będzie takim politycznym sądem ostatecznym nad rządami PiS-u” – powiedział.
Dodał, że nie ma wątpliwości, że w dniu rozegra się najważniejsza polityczna gra od 1989 r. “Nic nie jest rozstrzygnięte, chcę byśmy wszyscy bardzo serio to potraktowali, to nie jest tak, że ktoś ma wygraną w kieszeni, albo ktoś już na pewno przegrał, każdy głos może zdecydować, naprawdę” – przekonywał. Apelował o to, by pilnować uczciwości wyborów. Zaznaczył, że nie będzie to w pełni możliwe, m.in. ze względu na “zawłaszczenie” przez PiS mediów publicznych i podsłuchiwanie opozycji.
“Gdyby wybory były uczciwe, prezydentem byłby Rafał Trzaskowski. (…) Jeśli 15 października fakty wygrają z kłamstwem, jeśli 15 października uczciwość wygra z łajdactwem, jeśli 15 października patriotyzm pokona cynizm – to znaczy, że wygraliśmy te wybory” – powiedział Tusk.