W związku z podtrzymaniem drakońskiego wyroku w sprawie Andrzeja Poczobuta w poniedziałek ogłoszę decyzję o wpisaniu na listę sankcyjną kilkuset przedstawicieli reżimu Łukaszenki – poinformował w piątek szef MSWiA Mariusz Kamiński.
Również w piątek opublikowany został projekt rozporządzenia MSWiA, który zaostrzy ograniczenia w ruchu towarowym na granicy z Białorusią.
Białoruski Sąd Najwyższy odrzucił w piątek apelację Andrzeja Poczobuta i utrzymał w mocy lutowy wyrok sądu w Grodnie skazujący działacza polskiej mniejszości na osiem lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze. Wyrok uprawomocnił się. Rozprawa apelacyjna odbywała się w piątek za zamkniętymi drzwiami. Sam Poczobut w niej nie uczestniczył.
"W związku z podtrzymaniem drakońskiego wyroku w sprawie Andrzeja Poczobuta w poniedziałek ogłoszę decyzję o wpisaniu na listę sankcyjną kilkuset przedstawicieli reżimu Łukaszenki odpowiedzialnych za represje polityczne, w tym za represje wobec Polaków mieszkających na Białorusi" – oświadczył w piątek szef polskiego MSWiA.
Resort zapowiedział, że na liście znajdą się politycy, sędziowie, prokuratorzy oraz inne osoby odpowiedzialne za represje.
Na prowadzoną przez MSWiA listę sankcyjną wpisywani są ci, którzy wspierają – bezpośrednio lub pośrednio – rosyjską agresję na Ukrainę, a także naruszenia praw człowieka i represje w Rosji i na Białorusi. Dotąd wpisanych na listę, a tym samym objętych sankcjami – takimi jak zamrożenie środków finansowych czy zakaz wjazdu do Polski – zostało ok. 80 osób lub firm.
Przygotowanie wniosków o objęcie sankcjami przedstawicieli białoruskiego reżimu Kamiński polecił służbom w lutym, dzień po wyroku pierwszej instancji. Dwa dni po tym wyroku Polska do odwołania zawiesiła ruch na polsko-białoruskim drogowym przejściu granicznym w Bobrownikach. Minister spraw wewnętrznych podkreślał, że dopóki Poczobut będzie w więzieniu, przejście pozostanie zamknięte.
Po zamknięciu przejścia w Bobrownikach, 18 lutego, reżim białoruski wprowadził ograniczenia, przez które polscy przewoźnicy nie mogą korzystać z przejść granicznych na odcinku granicy Białorusi z Litwą i Łotwą. Ich pojazdy odprawiane są tylko na przejściu granicznym Kukuryki – Kozłowicze z terminalem w Koroszczynie, jedynym otwartym obecnie drogowym polsko-białoruskim przejściem towarowym.
W odpowiedzi Polska ograniczyła przejazd przez przejście w Kukurykach. Ruch towarowy jest tam otwarty wyłącznie dla pojazdów zarejestrowanych w państwach członkowskich Unii Europejskiej w Szwajcarii, Islandii, Norwegii i Liechtensteinie. Przez przejście przewożono jednak np. zarejestrowane w innych krajach, w tym na Białorusi, naczepy ciągnięte przez pojazdy zarejestrowane w Polsce.
Opublikowany w piątek projekt rozporządzenia to uniemożliwi. Przewiduje on, że ruch towarowy zostanie zawieszony do odwołania we wszystkich przejściach na granicy z Białorusią zarówno dla ciężarówek i ciągników, jak i przyczep, naczep i zespołów pojazdów zarejestrowanych na terytorium Republiki Białorusi lub Federacji Rosyjskiej.
Andrzej Poczobut to działacz zdelegalizowanego w 2005 r. Związku Polaków na Białorusi. Jest obywatelem Białorusi polskiej narodowości. Jako dziennikarz współpracował m.in. z polskimi mediami. W przeszłości za krytyczne wypowiedzi na temat rządzącego Białorusią od 1994 r. Alaksandra Łukaszenki trafiał do aresztu i był sądzony. Jako działacz nieuznawanego przez białoruskie władze i zdelegalizowanego w 2005 r. ZPB, Poczobut – pasjonat historii – wiele czasu poświęcał m.in. badaniu losów Polaków na terenach dzisiejszej Białorusi.
Poczobuta zatrzymano w rodzinnym Grodnie w marcu 2021 r. Od tamtego czasu aktywista przebywa w areszcie. Według białoruskiego sądu Poczobut miał "wzywać do sankcji i innych działań na szkodę Białorusi" za pośrednictwem publikacji w mediach i internecie, a także popełnić "celowe działania, mające na celu wzniecanie wrogości i nienawiści na tle narodowościowym, religijnym i społecznym". Wyrok sądu pierwszej instancji – osiem lat kolonii karnej – zapadł 8 lutego tego roku.