Dwóch mężczyzn podejrzanych o strącenie 110 gniazd kormoranów i zabicie ok. 300 piskląt na wyspie na Jeziorze Tonowskim (woj. kujawsko-pomorskie) zostało aresztowanych na trzy miesiące – dowiedziała się PAP. 53- i 54-latek to właściciel stawu oraz rybak. Gniazda strącali metalowymi rurami.
Informację o decyzji sądu potwierdziła PAP w środę przed południem mł. asp. Katarzyna Leszczyńska-Krawczyk, p.o. oficera prasowego Komendanta Powiatowego Policji w Żninie. Aresztowani są w wieku 53 i 54 lat.
Rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy Agnieszka Adamska-Okońska powiedziała PAP, że mężczyźni dopuścili się przestępstwa z premedytacją.
"Podstawą do wniosku o tymczasowe aresztowanie mężczyzn była obawa matactwa. Podejrzani złożyli określonej treści wyjaśnienia, które w ocenie prokuratora nadzorującego dochodzenie wymagają weryfikacji. Izolacja podejrzanych ma zapewnić niezakłócony przebieg dalszych czynności. Mężczyźni przyznali się do zachowań, których efektem była śmierć piskląt" – wskazała Adamska-Okońska.
Dodała, że 53- i 54-latek strącali gniazda z jajami i pisklętami przy pomocy metalowych rur, które przysposobili w tym celu.
"Pisklaki były na ziemi pozbawione możliwości dokarmiania przez rodziców. Na skutego tego doszło do uśmiercenia tych ptaków. (…) Jeden z tych panów jest właścicielem stawu rybnego, który znajduje się kilka kilometrów od wyspy lęgowej. On tłumaczył, że rozrost populacji kormorana, będącego pod częściową ochroną, jest bardzo negatywny dla jego działalności. Drugi podejrzany jest rybakiem, który wykonuje prace na rzecz jednego z lokalnych gospodarstw rybackich" – powiedziała Adamska-Okońska.
Mężczyźni przygotowali się do swoich działań. Najpierw przypłynęli na wyspę, aby czyścić sieci. Zobaczyli jednak liczne gniazda i populację kormoranów, więc postanowili wrócić na brzeg i wzięli metalowe rury, które połączyli w celu strącania gniazd.
Podejrzanym w tej sprawie grozi do trzech lat więzienia. Usłyszeli zarzuty z artykułu 181 par. 3 Kk oraz art. 35 ustęp 1 ustawy o ochronie zwierząt. Na tym etapie śledztwa zarzutu nie rozszerzono o ustęp 2, który mówi o szczególnym okrucieństwie. Wówczas czyn taki zagrożony jest karą do pięciu lat więzienia.
Jak wcześniej informował PAP dr Andrzej Kepel z Polskiego Towarzystwa Ochrony Przyrody, 24 kwietnia organizacja złożyła zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstw z ustawy o ochronie zwierząt (zabijanie, znęcanie się) i z Kodeksu karnego (zniszczenia w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach), a także wykroczeń z ustawy o ochronie przyrody (m.in. chwytanie lub zabijanie dziko występujących zwierząt). Powiadomiono też Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Bydgoszczy.
"Było to niezwłocznie po tym, jak zostaliśmy powiadomieni o odkryciu bestialskiego zniszczenia większości kolonii kormoranów na Jeziorze Tonowskim. Na podstawie stanu martwych piskląt szacujemy, że gniazda zostały zniszczone między 10 a 16 kwietnia" – powiedział Kepel.
We wtorek policja poinformowała o zatrzymaniu dwóch mężczyzn podejrzanych w tej sprawie.
"W poniedziałek w godzinach popołudniowych kryminalni ze Żnina przesłuchali dwóch mieszkańców powiatu żnińskiego w wieku 53 i 54 lat, którzy podejrzani są o uśmiercenie piskląt i zniszczenie gniazd kormoranów na wyspie Jeziora Tonowskiego" – poinformowała we wtorek mł. asp. Leszczyńska-Krawczyk.
Dodała, że praca żnińskich policjantów oraz zgromadzony w tej sprawie materiał dowodowy pozwolił na wytypowanie osób, które mogły mieć związek z tym przestępstwem.