Reklama

Kraj

Wysokie Mazowieckie: wicepremier Sasin na spotkaniu z mieszkańcami o bezpieczeństwie energetycznym i militarnym kraju

Sylwia Wieczeryńska, Adrian Kowarzyk, Karolina Mózgowiec/PAP
Dodano: 19.03.2023
72597_44878885_44877763
Share
Udostępnij
O bezpieczeństwie energetycznym, militarnym, realizacji testamentu śp. Lecha Kaczyńskiego i wsparciu Polski Wschodniej mówił w niedzielę na spotkaniu z mieszkańcami Wysokiego Mazowieckiego wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin.
Niedzielne spotkanie z mieszkańcami odbyło się w ramach spotkań polityków PiS "Przyszłość to Polska".
 
Sasin swoje wystąpienie rozpoczął od "alternatywnej rzeczywistości", jaka teraz panowałaby, gdyby koalicja PO-PSL rządziła czwartą kadencję. Wymienił, że byłaby to Polska m.in. uzależniona od rosyjskich surowców, z ogromnym bezrobociem i nie byłaby bezpieczna militarnie. Dodał, że na szczęście Polska jest dziś inna, bo wyborcy mieli odwagę odsunąć tych ludzi od władzy i powierzyć ją PiS.
 
Wicepremier wskazał, że architektem programu politycznego PiS jest Lech Kaczyński, a dziś jest on realizowany: Polska jest bezpieczna i suwerenna, rządzi sama, dba o każdego obywatela i broni każdego kawałka swojej ziemi. Przypomniał też, że prezydent Lech Kaczyński mówił, że Polska, aby mogła się rozwijać, musi być bezpieczna militarnie i energetycznie.
 
Wicepremier mówił, że dzisiaj Polska jest bezpieczna energetycznie i kiedy w 2015 roku sprowadzała ok. 100 proc. rosyjskich surowców: gazu i ropy, to dzisiaj sprowadza ich "zero". Podkreślił, że to dzięki odważnym decyzjom budowy gazoportu w Świnoujściu, ale też Baltic Pipe. Wicepremier wskazał też, że kraj jest bezpieczny i uniezależniony od sprowadzania rosyjskiej ropy naftowej. Mówił, że wymagało to dużo pracy, ale "dzisiaj jesteśmy bezpieczni, dzisiaj mamy tej ropy, tyle, ile chcemy".
 
Sasin mówił też o obawach po wprowadzeniu embarga na rosyjski węgiel, że będzie to "katastrofa". Ale – jak zauważył – okazało się, że było to nieprawdą. "To była naprawdę wielka operacja, było trzeba sprowadzić 20 mln ton węgla do Polski, przywieźć do polskich portów, rozładować, przesiać ten gruby węgiel od miału, rozwieźć po Polsce i wreszcie spowodować, że ten węgiel trafi do polskich domów, bardzo pomogły nam w tym samorządy. To była nasza wielka wspólna praca" – mówił.
 
Sasin zwrócił też uwagę na budowanie bezpieczeństwa militarnego w obecnej sytuacji, gdy nad Europą "wisi widmo rosyjskiej agresji". Dlatego – jak mówił – Polska musi wzmacniać armię i kupować dla niej najnowocześniejsze uzbrojenie, ale też bronić każdego kawałka ziemi. "Przecież ta wojna, która toczy się dzisiaj na Ukrainie została poprzedzona inną wojną – wojną hybrydową z Polską, wojną, która oznaczała szturm tysięcy pseudo uchodźców na naszą granicę, niedaleko stąd. To była wojna, która miała nas przetestować, miała pokazać Putinowi czy Polska jest krajem silnym, który potrafi obronić swoją granicę czy okaże się krajem słabym, któremu można dyktować warunki" – mówił.
 
Dlatego – jak podkreślał – rząd zdecydował, że zbuduje zaporę i będzie robić wszystko, by Polska była bezpieczna. Sasin mówił też o bronieniu autorytetu, jakim jest polski mundur, który – jak powiedział – był obrażany przez niektórych polityków. "My na to nie pozwolimy, będziemy bronić czci polskich żołnierzy i funkcjonariuszy zawsze i w każdym momencie" – podkreślił. Wcześniej mówił też o obronie autorytetu św. Jana Pawła II, który jest atakowany przez te same osoby, które wcześniej atakowały Lecha Kaczyńskiego. Podkreślał, że politycy PiS będą bronić autorytetów.
 
Sasin mówiąc o bezpieczeństwie wskazał też na teren Polski Wschodniej i obronę wschodnich granic kraju. Podkreślił, że dzisiaj rząd PiS odtwarza na tych terenach jednostki wojskowe czy posterunki policji. Mówił, że mają być tu też stworzone dobre warunki do życia. Podkreślił, że śp. Lech Kaczyński mówił, że trzeba skończyć z podziałem na Polskę A i B, bo Polacy wszędzie są tacy sami i zasługują na taką samą uwagę władzy.
 
"I my realizujemy ten testament śp. prezydenta w praktyce. My dzisiaj dbamy o rozwój Polski Wschodniej, dbamy o jej bezpieczeństwo, budujemy również infrastrukturę energetyczną" – mówił i wspomniał, że wcześniej wziął udział w otwarciu połączenia lokalnej sieci gazowej z gazociągiem Polska-Litwa miejscowości Ostrożne koło Zambrowa. Mówił, że ta inwestycja daje "bezpieczeństwo energetyczne województwu podlaskiemu i jego stolicy".
 
W swoim przemówieniu Sasin odnosił się też do wypowiedzi Donalda Tuska, m.in. do odpowiedzi na pytanie o reparacje wojenne od Niemiec. Wicepremier powiedział, że był "wstrząśnięty" słowami Tuska, który – w jego ocenie – przyjechał do Polski żeby "załatwić sprawę reparacji, (ale) załatwić tak, żeby zamieść (ją) pod dywan".
 
Sasin ocenił też, że Tusk wrócił też po to, by "wróciło to wszystko, co znamy z czasów jego rządów". Wymienił, że to m.in. podniesienie wieku emerytalnego do 67 lat. Zaproponował też, żeby Tusk powinien zmienić nazwę swojej partii na PIN, czyli – jak wyjaśnił – skrót od "partia interesów niemieckich". "Bo coś mamy wrażenie, że to tak naprawdę wygląda" – dodał.
 
Wicepremier wymieniał też dotychczasowe "przełomowe" działania PiS, a wśród nich program 500+, uszczelnienie budżetu państwa i uniezależnienie się od Rosji. Mówił, że od ponad siedmiu lat Polska zarządzana jest dobrze i dlatego konieczne jest wygranie zbliżających się wyborów.
 
Sasin podczas spotkania był też pytany m.in. o możliwość wykupu mieszkań komunalnych czy zakończenie wojny na Ukrainie.
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy