Platforma Obywatelska nie zrobiła nic, żeby odciąć się od rosyjskiej ropy. Była za to aktywna w dalszym uzależnieniu Polski od rosyjskich węglowodorów – powiedział w środę premier Mateusz Morawiecki.
Szef polskiego rządu uczestniczy w środę w spotkaniu przedstawicieli Polski i Ukrainy oraz wiodących spółek energetycznych, które poświęcone jest wzmocnieniu współpracy i budowie nowych obszarów zwiększających bezpieczeństwo energetyczne regionu Europy Środkowo-Wschodniej.
Premier zaznaczył, że przed 2015 r. Polska kupowała z Rosji ponad 90 proc. ropy i ponad 75 proc. gazu. "Warto zaznaczyć, że dziś nie kupujemy ani gazu rosyjskiego ani rosyjskiej ropy" – podkreślił.
Według Morawieckiego rząd PO-PSL zaniechał dywersyfikacji dostaw węglowodorów, bo rosyjski gaz i ropa miały być najtańsze. "Nasi poprzednicy – Platforma Obywatelska – nie zrobili nic, żeby odciąć się od rosyjskiej ropy. (…) Rząd PO za samo tylko paliwo zapłacił Rosji ponad 110 mld dolarów bez realnych planów odcięcia się czy zmniejszenia zależności (…). Pan Tusk jak koń w kopalni uparcie ciągnął Polskę w stronę pełnej zależności energetycznej od Putina. Rząd PO chciał podpisać kontrakt jamalski do 2037 r. Pamiętamy też ten kontekst. Chcieli przekazać Putinowi do ręki rewolwer, którym później mógłby do woli szantażować Polaków" – powiedział premier.
Jego zdaniem PO "była bierna jeśli chodzi o budowanie dywersyfikacji energetycznej". "Za to była aktywna w dalszym uzależnieniu Polski od rosyjskich węglowodorów" – dodał.