Jeżeli Prawo i Sprawiedliwość będzie dalej rządziło, to Instytut Pamięci Narodowej nadal będzie umacniany, rozbudowywany, bo Polakom prawdziwa wiedza o przeszłości i teraźniejszości jest potrzebna – powiedział w niedzielę na spotkaniu z mieszkańcami Olsztyna prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Mówił, że rząd prowadzi politykę historyczną, która "ma pokazać naszą historię taką, jaka ona była, a nie, jako szereg różnego rodzaju kompromitacji czy wręcz głupich posunięć". "Odrzucamy pedagogikę wstydu, która była konsekwentnie uprawiana przez wiele lat, niestety z bardzo niszczącymi dla naszego narodu konsekwencjami – niszczącymi i osłabiającymi, powodującymi, że naród jest mniej odporny na różnego rodzaju kryzysy" – powiedział Kaczyński.
Oświadczył, że jeżeli PiS będzie rządził po wyborach, to "Instytut Pamięci Narodowej dalej będzie umacniany, rozbudowywany, bo Polakom prawdziwa wiedza o przeszłości i teraźniejszości jest potrzebna".
justify;">
Dodał, że "w demokracji czymś oczywistym jest fakt, że ludzie muszą wiedzieć kogo wybierają, jaka jest przeszłość tych ludzi, czego można się po nich spodziewać".
"IPN, dlatego tak straszliwie boli opozycję i planuje go zlikwidować, ponieważ uważa, że społeczeństwo powinno być ciemne, powinno nie znać własnej historii, powinno nie być dopuszczane do różnego rodzaju informacji. Oni czasem, nawet mówią o tym wprost: jak można mówić o prawdziwych życiorysach czy powiązaniach różnych polityków – zarówno tych obecnie funkcjonujących, jak tych w nieodległej przeszłości" – mówił Kaczyński.
Odniósł się także do podręcznika pod red. prof. Wojciecha Roszkowskiego pt. "Historia, teraźniejszość, przyszłość".
"Opozycja w imię tzw. wolności rozpętała przeciwko temu podręcznikowi i jego autorowi prawdziwą wojnę, dlatego że prof. Roszkowski ośmielił się przedstawić mocno inną wizję najnowszej historii i teraźniejszości niż tą prezentowaną przez stację TVN. Profesor zwrócił uwagę na pewne oczywiste zjawiska, o których się nie mówi, albo traktuje się je, jako pozytywne, choć są bardzo negatywne" – powiedział Kaczyński.
Przypomniał, że podręcznik nie jest obowiązkowy, ale zależy od wyboru nauczyciela.
Powiedział też, że "opozycja totalna i ta, która określa się, jako nietotalna – same się określają, jako demokratyczną, czyli uznają nas za niedemokratycznych". Mówił, że już w latach 30. Stalin stworzył koncepcję jednolitego frontu, który obejmował komunistów i te formacje, które miały charakter jednolitofrontowy i miały one mieć charakter demokratyczny a pozostali to faszyści". "Po II wojnie światowej formacjami demokratycznymi określały się te, które budowały system totalitarny i w gruncie rzeczy podtrzymywały na początku jawną a później bardziej ukrytą rosyjską okupację" – dodał.
"Tak jest dzisiaj. Ci, którzy chcą Polski podporządkowanej, ci, którzy nie chcą demokracji tylko manipulacji – przedstawiają się jako demokraci, a ci, którzy chcą Polski niepodległej, silnej, poważanego państwa z perspektywami z piękną przyszłości są określani jako wrogowie demokracji, a czasami zdarza się, że pada słowo +faszyzm+" – uważa prezes PiS.