Kolejnych 76 osób próbowało w piątek nielegalnie dostać się do Polski z Białorusi – podsumowała w sobotę na Twitterze Straż Graniczna. 41 spośród tych osób przeprawiło się przez rzekę Świsłocz.
Zatrzymano także cztery osoby: dwóch Polaków, Gruzina i obywatela Mołdawii, tzw. pomocników, kurierów, którzy łącznie przewozili 27 mężczyzn, np. z Egiptu czy Syrii.
Straż Graniczna odnotowała w październiku dotąd łącznie ok. 2,2 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusi do Polski. We wrześniu było to 1,3 tys.
Od początku 2022 roku funkcjonariusze Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej zatrzymali także prawie 390 osób zaangażowanych w organizowanie nielegalnego przekroczenia granicy.
Na granicy (poza rzekami) zbudowana jest zapora stalowa. Trwa instalacja zapory elektronicznej. Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik informował w ostatnich dniach, że pierwszy 35-kilometrowy odcinek zapory elektronicznej będzie oddany do użytku po 11 listopada, a cała ma być gotowa i oddana do użytku do końca listopada.
Już wcześniej Straż Graniczna informowała, że w podlaskim oddziale SG w Białymstoku gotowe jest Centrum Nadzoru, do którego będą spływać dane z systemu elektronicznego.
Zapora stalowa ma długość 186 km – nie ma jej na rzekach granicznych – zapora elektroniczna powstaje na długości 202 km, i będzie także na rzekach.
Na rzekach wciąż dochodzi do prób przekroczenia granicy. W piątek SG informowała, że w czwartek 37 migrantów ( mężczyzn m.in. z Egiptu i Konga) wspieranych przez służby białoruskie próbowało pokonać rzekę Świsłocz na pontonach lub wpław.
Od 1 lipca do 30 listopada obowiązuje w Podlaskiem (z wyjątkiem odcinków granicy na rzekach) zakaz zbliżania się do granicy polsko-białoruskiej na odległość mniejszą niż 200 metrów. Wojewoda wydał decyzje w tej sprawie na wniosek komendanta Podlaskiego Oddziału SG. Dycyzja ma związek z trwającymi pracami przy budowie zabezpieczeń elektronicznych na granicy. Koszt budowy całej zapory to 1,6 mld zł.