We wtorek po południu Grzegorz Schetyna, lider Platformy Obywatelskiej ogłosił jedynki do Sejmu na listach Koalicji Obywatelskiej. Na rzeszowskiej liście sensacja – z numerem jeden wystartuje Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa. Joanna Frydrych została liderką listy krośnieńskiej.
O starcie Tadeusza Ferenca w wyborach do Sejmu plotkowano od dawna, ale on sam przy każdej okazji, albo zaprzeczał, deklarując swoją nieuleczalną miłość do Rzeszowa, albo nie mówił nic. We wtorek okazało się, że do miejsca, które Ferenc już zna, bo posłem na Wiejskiej był w latach 2001-2002, kiedy to do Sejmu dostał się z list Sojuszu Lewicy Demokratycznej, znów może powrócić. Wprawdzie od tamtego czasu dwukrotnie, bezskutecznie walczył o mandat senatora, ale tam w poprzednich kadencjach obowiązywała inna niż do Sejmu, jednomandatowa ordynacja wyborcza.
Grzegorz Schetyna nie kryje radości, że Ferenc otworzy listę rzeszowskiej Koalicji Obywatelskiej, ale już Zdzisław Gawlik, szef podkarpackiej Platformy Obywatelskiej, który wprawdzie zapewnia o swoim zadowoleniu z takiego obrotu sprawy, na pewno najszczęśliwszy nie jest z drugiej pozycji na liście do Sejmu.
Wprawdzie ma dużą szansę wejść na Wiejską – obecnie PO ma dwa mandaty z okręgu rzeszowsko-tarnobrzeskiego, ale na pewno po ostatnich wyborach do Parlamentu Europejskiego nie jest w komfortowej sytuacji. Tym bardziej, że tuż za plecami będzie miała Krystynę Skowrońską, a ta w ostatnich eurowyborach zrobiła bardzo dobry wynik, uzyskując prawie 37 tys. głosów.
I jeśli nic się nie zmieni w kolejnych tygodniach, to Tadeusz Ferenc zmierzy się z Krzysztofem Sobolewskim, który jest jedynką na rzeszowskiej liście PiS, a Joanna Frydrych będzie konkurowała z Markiem Kuchcińskim, liderem przemysko-krośnieńskiej listy PiS.
Zwycięstwo Tadeusza Ferenca w wyborach do Sejmu będzie też oznaczało też oznaczało wybory na nowego prezydenta Rzeszowa na przełomie 2019 i 2020 roku.
