Płatna protekcja, oszustwa i „dopuszczenie się obcowania płciowego i innych czynności seksualnych przy użyciu przemocy” – to trzy nowe zarzuty, które lubelska prokuratura postawiła Mirosławowi K., byłemu marszałkowi woj. podkarpackiego.
Jak powiedział „Gazecie w Rzeszowie” Andrzej Markowski, wiceszef Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie, która prowadzi śledztwo w tej sprawie, zarzut płatnej protekcji dotyczy tego, że Mirosław K. w okresie od 2010 do 2012 r. załatwił pewną sprawę za pieniądze. Miał się też w latach 2009-2011 dopuścić oszustw na szkodę osób fizycznych. Trzeci zarzut to „dopuszczenie się obcowania płciowego i innych czynności seksualnych przy użyciu przemocy” (innymi słowy: gwałt), który obejmuje kilka czynów w latach 1999-2001.
Jak ustaliła „GwR”, zarzut płatnej protekcji dotyczy powoływania się przez Mirosława K. na znajomości w jednym z urzędów w Rzeszowie i załatwienia pewnej osobie, za pieniądze, umorzenia kar finansowych. Oszustwa miały polegać na tym, że Mirosław K. nie zapłacił robotnikom za prace budowlane przy budowie prywatnego domu.
Były marszałek nie przyznał się do winy. Po przesłuchaniu został zwolniony do domu. Zastosowano wobec niego dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju, włącznie z zatrzymaniem paszportu. Grozi mu do 12 lat więzienia.
Lubelska prokuratura zapowiada, że lista zarzutów w przypadku oszustw może być dłuższa i że śledztwo nie skończy się, jak planowano, w styczniu przyszłego roku, lecz że zostanie przedłużone.
Mirosław K. został zatrzymany w kwietniu br. i po kilku dniach zwolniony za kaucją. Lubelska Prokuratura Apelacyjna postawiła mu wtedy siedem zarzutów korupcyjnych, w tym natury seksualnej.
W maju Mirosław K. zrezygnował z członkostwa w PSL i stracił stanowisko marszałka. W następstwie „seksafery” koalicja PO-PSL-SLD straciła władzę w województwie na rzecz PiS i Prawicy Rzeczypospolitej.
