Reklama

Biznes

“Walcz Kuba” – wielka zrzutka na ratunek chłopakowi, który marzył o lataniu

Alina Bosak
Dodano: 07.10.2020
51834_kuba
Share
Udostępnij
To był 9 lipca 2020. Jakub niedawno zaczął wakacje. Wymarzone dla przyszłego mechanika lotniczego, bo z nauką latania. Po godz. 20. wsiadł do szybowca i wystartował za wyciągarką. Wznoszenie zakończyło się katastrofą. Szybowiec rozbił się o ziemię, a 18-latek w ciężkim stanie trafił do szpitala. Lekarze wygrali walkę o jego życie. Ale chłopak ze złamanym kręgosłupem i ograniczoną świadomością potrzebuje intensywnej rehabilitacji. Rodzice proszą o pomoc. W Internecie trwa zbiórka. 
 
Jakub Cielecki jest uczniem technikum mechanicznego w Rzeszowie i od trzech miesięcy walczy o powrót do życia. 9 lipca runął z szybowcem na ziemię. Był na wysokości 70 metrów. Do wypadku doszło w Laszkach w gminie Radymno, gdzie działa Aeroklub Ziemi Jarosławskiej. Jakub uczył się tam latać. To był samodzielny lot szkoleniowy. 
 
Kabina szybowca została doszczętnie zniszczona, a Jakub z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala, gdzie lekarze stoczyli walkę o jego życie. Złamanie kręgosłupa, złamanie nogi, urazy głowy oraz obrażenia wielonarządowe oznaczały konieczność wprowadzenia chłopaka w śpiączkę farmakologiczną. Wymagał podpięcia do respiratora, dializowania nerek. Przeszedł operację złamanych dwóch kręgów kręgosłupa oraz operację nogi.
 
Teraz rozpoczyna się kolejna batalia – o rehabilitację, która pozwoli mu odzyskać jak najwięcej sprawności. Jakub jest w stanie ograniczonej świadomości, nie może się poruszać i nie nawiązuje kontaktu. Jak mówi jego mama Wioletta, jego stan jest ciężki, ale stabilny z tendencją do poprawy. Syn samodzielnie oddycha, wróciła praca nerek, można się z nim sporadycznie skontaktować wzrokiem i porusza jedną ręką. Potrzebuje jak najlepszej rehabilitacji, która w przypadku tak silnego młodego organizmu ma szansę na bardzo dobre efekty. 
 
Rodzina walczy o umieszczenie Kuby w specjalistycznym ośrodku, który podejmie się jego rehabilitacji pozwalającej mu odzyskać świadomość i umożliwić dalsze, samodzielne życie. Szanse na wyzdrowienie są tym większe, im wcześniej rozpocznie się rehabilitacja oraz czy będzie mogła być kontynuowana w wymaganym zakresie. Koszty rehabilitacji w klinice, w pierwszym roku sięgną ponad pół miliona złotych!
 
Rodziny nie stać na takie leczenie. Prosi więc o pomoc. Zbiórkę prowadzi Stowarzyszenie Pod Skrzydłem Anioła w Rzeszowie. Wystarczy wejść na stronę: dajesz.com.pl i wpłacić pieniądze. Dotąd zebrano ponad 25 procent tej sumy. Ponad 1600 osób wpłaciło niemal 130 tys. zł. Liczy się każda złotówka.
 
 
Fot. dajesz.com.pl
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy