Polska Grupa Zbrojeniowa poinformowała dziś, że doszło do porozumienia w sprawie kupna Zakładów Napędów Lotniczych w Rzeszowie, będących częścią fabryki Pratt&Whitney Rzeszów S.A. Obecny właściciel – amerykański United Technologies – negocjuje ich sprzedaż od dwóch lat. PGZ podaje, że uzgodnione kluczowe kwestie nabycia Zakładów i można podpisywać umowę przedwstępną. To efekt słów prezesa P&W Marka Dareckiego powiedzianych 21 lutego podczas posiedzeniu sejmowej podkomisji ds. polskiego przemysłu obronnego oraz modernizacji technicznej sił zbrojnych.
Jak podał przed tygodniem portal poświecony obronności, defence24.pl, na posiedzeniu sejmowej podkomisji ds. polskiego przemysłu obronnego oraz modernizacji technicznej sił zbrojnych, 21 lutego dyskutowano o kupnie Zakładu Napędów Lotniczych w Rzeszowie przez fabrykę WSK „PZL-Kalisz”, należącą do Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Marek Darecki miał wówczas zapowiedzieć, że „jeśli do końca lutego nie zostaną uzgodnione warunki sprzedaży zakładu, który produkuje i serwisuje silniki do samolotów M28 Bryza oraz śmigłowców W-3 Sokół i Mi-2, Pratt & Whitney Rzeszów zakończy produkcję, ograniczy zakres remontów i zrestrukturyzuje załogę” (cyt. za: defence24.pl).
Oznaczałoby to, że polskie Siły Zbrojne, które wciąż latają na tych właśnie samolotach i śmigłowcach, pozbawione zostaną odpowiedniego zaplecza serwisowego.
Najwidoczniej słowa prezesa Dareckiego potraktowano jako ultimatum, ponieważ już sześć dni później, 27 lutego, przedstawiciele WSK „PZL-Kalisz” S.A. oraz Pratt&Whitney Rzeszów S.A. osiągnęli porozumienie „w pozostałych kluczowych kwestiach” i to, jak podaje PGC, ma doprowadzić do podpisania przedwstępnej umowy sprzedaży Zakładów Napędów Lotniczych w Rzeszowie. Sfinalizowanie transakcji oznaczać będzie odzyskanie przez Skarb Państwa kontroli nad częścią majątku sprywatyzowanych w 2002 roku polskich zakładów lotniczych – WSK PZL Rzeszów. Amerykanie natomiast pozbędą się mało dla nich opłacalnego biznesu. Nie podano za jaką kwotę, ale cena była poważną "rozbieżnością". Mówiono o kwocie transakcji w wysokości 100 mln zł.
– Nabycie rzeszowskich Zakładów Napędów Lotniczych jest dla nas bardzo istotne ze względów strategicznych i biznesowych. Utrzymujemy zdolności do modernizacji i serwisowania w Polsce statków powietrznych wykorzystywanych przez nasze Siły Zbrojne. Zarazem wzmacniamy potencjał domeny lotniczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej i tworzymy źródło stałych przychodów w perspektywie nawet 20 lat – powiedział Michał Kuczmierowski, członek zarządu PGZ S.A.
Bogdan Karczmarz, prezes zarządu WSK „PZL-Kalisz” S.A., bezpośredniego nabywcy zakładów w Rzeszowie, podkreślił, że transakcja pozwoli spółce rozwijać perspektywy sprzedaży usług serwisowych na rynki zagraniczne i rozszerzyć kompetencje zakładów w Kaliszu, wzmacniając efekt synergii pomiędzy obydwoma zakładami.
– Cieszę się że wykonaliśmy kolejny krok naprzód. Zakład Napędów Lotniczych w Rzeszowie to istotny partner biznesowy dla Polskich Sił Zbrojnych, a ich sprzedaż przez PW Rzeszów związana jest z wdrażaniem strategii koncentracji naszej Spółki na produktach o zasięgu światowym – skomentował Marek Darecki, prezes zarządu Pratt&Whitney Rzeszów S.A.
Jak czytamy w komunikacie PGZ, nabycie przez stronę polską zakładów w Rzeszowie znacząco zwiększy udział w rynku i potencjał operacyjny spółek lotniczych Grupy Kapitałowej PGZ (WSK „PZL-Kalisz”, WZL-1 w Łodzi, WZL-2 w Bydgoszczy i WZL-4 w Warszawie). Pozwoli też uzyskać PGZ zdolność do zabezpieczenia potrzeb produkcyjnych Sił Zbrojnych RP w zakresie części zamiennych i serwisowania statków powietrznych użytkowanych obecnie i w przyszłości.
Polska Grupa Zbrojeniowa (PGZ) skupia 63 spółki oraz posiada udziały w 40 innych (branże: obronna, stoczniowa, nowych technologii), osiągając roczne przychody na poziomie 5 mld zł. Wchodząca w jej skład WSK „PZL-Kalisz” S.A. jest producentem lotniczych silników tłokowych i poddostawcą elementów dla przejmowanego zakładu w Rzeszowie.