Z formalnego puntu widzenia najmniejsza Kia przeszła lifting. Ale jest on na tyle głęboki i poważny, że śmiało możemy mówić o nowym Picanto. Prawdopodobnie najlepiej wyposażonym, najbardziej komfortowym i najbezpieczniejszym miejskim aucie, jakie obecnie można kupić.
Choć SUV-y i crossovery podbijają rynek (stanowią już ponad połowę wszystkich nowych rejestrowanych samochodów), to małe auta nadal mają swoich zwolenników. Cenią sobie oni ich zwrotność, poręczność w miejskim ruchu, łatwość parkowania, niskie spalanie. W przeszłości samochody segmentu A miały jednak pewne istotne wady – były nudne, na ogół słabo wykonane, niezbyt ładne, mało komfortowe, a do tego kiepsko wyposażone. Czasy się jednak zmieniły. Nowa Kia Picanto wnosi segment A na zupełnie nowy poziom. Tak pod względem designu, jak i rozwiązań technologicznych oraz cyfrowych.
Nowa Kia Picanto. Design
Platforma pozostała ta sama, podobnie jak bryła nadwozia. To nadal jedno z najmniejszych pod względem gabarytów aut miejskich na rynku. Z długością 3,6 metra i szerokością niespełna 1,6 metra jest w stanie zmieścić się na każdym miejscu parkingowym i zawraca niemal w miejscu. Mimo tego oferuje jeden z większych bagażników w klasie (255 litrów, czyli 30 więcej niż Fiat Panda i 24 więcej niż Toyota Aygo) oraz pięć miejsc we wnętrzu.
Zmiany stylistyczne objęły w zasadzie całą przednią i tylną część nadwozia. Na froncie mamy zupełnie nową maskę i reflektory, które mogą być wykonane w technologii LED w stylistyce „Vertical Cubes”. Wersja GT Line, o bardziej sportowym sznycie, ma inny zderzak i dodatkowo pas świetlny pomiędzy reflektorami, który optycznie poszerza nadwozie. Z kolei z tyłu mamy zupełnie nowe lampy (w wyższych wersjach LED) z listwą świetlną oraz zderzak z dyfuzorem (dla GT Line).
Generalnie nowa Kia Picanto nawiązuje teraz stylistyką do innych modeli marki – odnajdziemy w niej ducha choćby EV9 czy odświeżonego Sorento (wspomniane powyżej reflektory LED w stylistyce „Vertical Cubes”). Dużo pionowych i poziomych linii, które tworzą spójną całość i sprawiają, że auto sprawia wrażenie szerszego niż jest w rzeczywistości. Wygląda przy tym nowocześnie, a nawet trochę… zawadiacko. Szczególnie w wersji GT Line. I pomalowane na jeden z dwóch nowych kolorów – Signal RED lub Sporty Blue. Ja osobiście lubię małe auta w takich jaskrawych barwach, ale jeżeli macie inne zdanie, to do wyboru są jeszcze nowe, bardziej stonowane Smoke Blue i Adventurous Green lub pięć kolorów z dotychczasowej palety (czarne, białe, srebrne). Jeżeli chodzi o felgi, to jest pięć wzorów (od 14 do 16 cali) z czego trzy zupełnie nowe.
Nowa Kia Picanto. Wnętrze
Deska rozdzielcza pozostała taka sama – czytelna i łatwa w obsłudze. Wszystkie przyciski i pokrętła są w zasięgu ręki, a w standardzie mamy nie tylko 8-calowy ekran multimedialny, ale również nowe cyfrowe zegary z kolorowym, 4,2-calowym komputerem pokładowym. Całe wnętrze zostało zaprojektowane tak, abyśmy nie musieli w ruchu miejskim odwracać uwagi od drogi, tylko intuicyjnie mogli wszystko włączać, wyłączać i zmieniać.
Tapicerka w wersjach L i Business Line jest materiałowa, ale do tej drugiej za dopłatą zaledwie 1000 zł można zamówić opcjonalny pakiet Adventurous Green. Wówczas fotele i podłokietniki w drzwiach będą obszyte skórą ekologiczną w ciekawym zielonym kolorze, który pojawi się również na panelu wokół skrzyni biegów i nawiewów na desce rozdzielczej. Dodatkowo niektóre elementy wnętrza zostaną polakierowane na wysoki połysk.
W wersji GT Line mamy standardowo tapicerkę ze skóry ekologicznej w kolorze czarnym z szarymi boczkami, szare przeszycia, elementy lakierowane na wysoki połysk i panele wokół otworów wentylacyjnych i lewarka skrzyni biegów w kolorze czarnym. No i oczywiście kierownicę o sportowej stylistyce.
Dla chcących poczuć wiatr we włosach, opcjonalnie za 2500 zł w wersji GT Line możemy czerpać przyjemność dzięki elektrycznie sterowanemu oknu dachowemu.
Nowa Kia Picanto. Silniki
Prawdziwa rzadkość w dzisiejszych czasach – oba dostępne silniki są wolnossące! 1.0 DPI ma trzy cylindry, 63 KM i do setki rozpędza się w 15,4 sekundy. Do miasta wystarczy, ale jeżeli ktoś potrzebuje więcej dynamiki, powinien wybrać 1.2 DPI, który ma cztery cylindry, lepszą kulturę pracy i 79 KM, dzięki czemu setkę robi w bardzo przyzwoitym w tym segmencie czasie 13 sekund.
Oba silniki standardowo współpracują z pięciobiegowym manualem, do mocniejszej jednostki zamówić można skrzynię zautomatyzowaną. Jej zaletą jest to, że jest tania (dopłata jedynie 3500 zł), pozwala odpocząć lewej nodze i prawej ręce, a do tego nie zwiększa zużycia paliwa. Niestety ogranicza ona wigor auta – 100 km/h na prędkościomierzu pojawi się dopiero po 16,5 sekundy. Ale przecież po mieście nie jeździ się z takimi prędkościami. I prawie nigdy nie przyspiesza z prawą nogą wbitą w podłogę, bo nie pozwala na to ruch.
Ważniejsze jest to, że wszystkie wersje silnikowe zużywają skromne ilości paliwa – średnio od 5,1 do 5,8 litra. Nawet jeżeli w zatłoczonym mieście będzie to 7 litrów, to 35-litrowy zbiornik będziemy musieli uzupełniać co 500 km. To oznacza, że przejeżdżając Picanto dziennie średnio 30 km, będziemy tankowali je co dwa tygodnie! A dwa zbiorniki miesięcznie kosztowały będą mniej niż 500 zł. Koszty eksploatacji będą zatem bardzo niskie.
Nowa Kia Picanto. Nowe technologie
Cyfrowe zegary i multimedia z nawigacją w standardzie. Podobnie jak interfejs Apple CarPlay i Android Auto oraz usługi cyfrowe Kia Connect i Kia Live, dzięki którym możemy „sparować” naszego smartfona z autem i mieć zdalny dostęp do informacji o nim z każdego zakątka na świecie. Do tego nawigacja online z danymi o natężeniu ruchu drogowego, informacje o parkingach i miejscach użyteczności publicznej w pobliżu, radarach, pogodzie i wiele więcej. Mało które auto segmentu A to wszystko potrafi. Mało które może też mieć ładowarkę indukcyjną, port USB-C dla pasażerów z tyłu, podgrzewane nie tylko fotele, ale i kierownicę, bezkluczykowe otwieranie auta i uruchamianie silnika, a przede wszystkim systemy wsparcia kierowcy znane dotychczas ze znacznie droższych i większych modeli.
Już w standardzie nowa Kia Picanto ma system autonomicznego hamowania z funkcją wykrywania pojazdów i pieszych (FCA), asystenta utrzymania auta pośrodku pasa ruchu (LFA), system rozpoznawania znaków drogowych i wykrywania zmęczenia kierowcy, a nawet asystenta świateł drogowych (przełącza pomiędzy światłami długimi i mijania). Oprócz tego w wyższych wersjach dostępne są także:
System autonomicznego hamowania na skrzyżowaniach
System monitorowania martwego pola w lusterkach
System monitorowania ruchu pojazdów podczas cofania z funkcją automatycznego zatrzymania
System bezpiecznego opuszczania pojazdu dla pasażerów drugiego rzędu
Mówiąc krótko, Picanto to prawdopodobnie najbezpieczniejsze auto segmentu A, jakie obecnie można kupić. I najlepiej wyposażone. Oraz najbardziej komfortowe. Kia najwyraźniej wyszła z założenia, że nie trzeba kupować SUV-a do jazdy po mieście, aby cieszyć się jego wygodą i udogodnieniami. Można nowoczesne rozwiązania i systemy przeszczepić do znacznie mniejszego auta, które idealnie odnajdzie się w miejskim gąszczu. I ja takie podejście bardzo szanuję.
Nowa Kia Picanto. Cena
Najtańsze 1.0 DPI w wersji L kosztuje 68 tys. zł, a najdroższe 1.2 DPI z automatem w wersji GT Line – 90 500 zł. Ja za optymalną uważam 1.2 DPI z automatem i wyposażeniem Business Line z pakietem Adventurous Green. W tym wypadku za 85 000 zł otrzymujemy niemal kompletnie wyposażonego „malucha” z ciekawym, zielonym wnętrzem i udogodnieniami, które pozwalają naprawdę komfortowo, sprawnie i przyjemnie poruszać się w gąszczu metropolii. I szczerze mówiąc, to dokładnie takich samochodów potrzebujemy w zatłoczonych i zakorkowanych miastach.
Więcej informacji na temat KIA można uzyskać można w Autoryzowanym Salonie KIA MULTITRUCK mieszczącego się w Rzeszowie ul. Handlowa 4, tel. 17 – 85 04 161, 162.
Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.
Ściśle niezbędne ciasteczka
Niezbędne ciasteczka powinny być zawsze włączone, abyśmy mogli zapisać twoje preferencje dotyczące ustawień ciasteczek.
Jeśli wyłączysz to ciasteczko, nie będziemy mogli zapisać twoich preferencji. Oznacza to, że za każdym razem, gdy odwiedzasz tę stronę, musisz ponownie włączyć lub wyłączyć ciasteczka.