Pierwszą książkę, „Garść pierników, szczypta miłości” pisała przez trzy lata. Gdy się ukazała pod koniec 2015 roku, już w pierwszym tygodniu sprzedaży zajęła piąte miejsce w rankingu najchętniej kupowanych książek w Polsce. W 2016 roku na półki księgarń trafiły kolejne dwie powieści autorstwa Natalii Sońskiej – studentki prawa na Uniwersytecie Rzeszowskim, absolwentki I LO w Łańcucie. Czwarta powieść ukaże się niebawem, a w głowie młodej pisarki kiełkują już następne pomysły.
Natalia Sońska przyznaje, że jest zaskoczona tym, co wydarzyło się w ciągu ostatniego roku. Nigdy nie planowała kariery pisarskiej, choć już kilka lat wcześniej poczyniła pierwsze próby. Próby te leżą schowane głęboko w szufladzie i – jak mówi ich autorka – ma nadzieję, że nikt ich nie wydobędzie na światło dzienne.
Głośny debiut za nią, przed – kolejne książki
– To był przypadek. Pierwszą książkę pisałam dla siebie i nie przypuszczałam, że wyjdzie z tego powieść. Jednak kiedy tekst zaczął się układać w pewną całość, postanowiłam zaryzykować i przesłać go do kilku wydawnictw. Nie wierzyłam, że ktokolwiek odpowie. Po miesiącu dostałam odpowiedź od Wydawnictwa Czwarta Strona, które wydało także moje pozostałe książki. Bardzo cenię sobie współpracę z nim – mówi Natalia Sońska.
Debiut Natalii Sońskiej był zaskoczeniem nie tylko dla niej. Poruszył też Łańcut, skąd pochodzi młoda pisarka, a także krąg jej znajomych i rodziny. Niedawno o książkach dowiedzieli się profesorowie z uniwersytetu, na którym studiuje. – To całkiem nowa sytuacja dla mnie i ciężko mi się z nią oswoić – przyznaje.
Debiutancka powieść „Garść pierników, szczypta miłości” tak spodobała się czytelniczkom (czytelnikom również, jak twierdzi autorka na podstawie wiadomości, które otrzymuje), że kilka razy była dodrukowywana. Druga książka pt. „Mniej złości, więcej miłości” również zyskała pochlebne opinie. Trzecia, „Obudź się, Kopciuszku”, miała premierę na początku grudnia br. i wszystko wskazuje na to, że powtórzy sukces poprzedniczek.
Przepis na sukces? Powieść obyczajowa z miłością w tle
Natalia Sońska pisze powieści obyczajowe, których głównym tematem jest miłość. Porusza w nich problemy, z którymi w mniejszym lub większym stopniu, borykają się zwykli ludzie i być może w tym tkwi sukces jej książek. Bohaterką „Garści pierników, szczypty miłości” jest nowoczesna singielka Hania, która – choć nie chce się do tego przyznać – pod maską niezależnej i nowoczesnej kobiety szuka szczęścia i miłości.
„Mniej złości, więcej miłości” kontynuuje wątek poboczny, który pojawił się w „Garści pierników…” i znów mamy historię miłosną, tym razem okraszoną wątkiem kryminalnym.
Natomiast „Obudź się, Kopciuszku” to historia młodej lekarki Alicji, kobiety bardzo zamkniętej w sobie, która podczas sylwestrowego wyjazdu do Zakopanego poznaje ratownika TOPR. Między tą dwójką rodzi się uczucie. – Najbardziej lubię powieści obyczajowe, więc sama takie piszę, aby czytelnicy mogli identyfikować się w pewien sposób z moimi bohaterami – przyznaje pisarka. – Oczywiście, są też negatywne opinie dotyczące moich powieści, ale więcej jest tych budujących i motywujących do dalszego działania. Nigdy nie szkoliłam warsztatu, piszę po swojemu i bardzo cieszy mnie, że to się podoba.
Natalia Sońska wydała w ciągu ostatniego roku trzy książki. Czwarta ukaże się w pierwszej połowie 2017 roku. – Mam nadzieję, że moja przygoda z pisaniem się nie skończy i nigdy nie stanę przed dylematem, czy pisać książki czy zostać prawnikiem, choć takie pytanie zadaję sobie coraz częściej, gdyż w połowie 2017 roku kończę studia. A może uda mi się pogodzić pasję i zawód prawnika i regularnie, choć rzadziej wydawać kolejne książki? – zastanawia się.
Natalia Sońska nie wyklucza też, że w następnych powieściach znajdzie się wątek związany z jej rodzinnym Łańcutem, Rzeszowem, gdzie mieszka, lub Podkarpaciem w ogóle, bo tego domaga się coraz większe grono jej znajomych.