W czwartek wieczorem zmarł Rafał Potocki, reportażysta, reporter, wielokrotny szef letniej audycji Radio Biwak, znakomity dziennikarz i publicysta. We wrześniu skończyłby 47 lat. Prawdziwy pasjonat dziennikarstwa i życia. Pogrzeb Rafała Potockiego odbędzie się w poniedziałek, 20 sierpnia o godz. 11.30 na Cmentarzu Wilkowyja w Rzeszowie.
Informację o śmierci Rafała podało Polskie Radio Rzeszów, z którą to rozgłośnią etatową pracą związany był od 21 lat.
„Rafał Potocki urodził się w 1971 roku w Sanoku. Po raz ostatni przywitał słuchaczy w środowy poranek 8 sierpnia zapraszając do wysłuchania magazynu informacyjnego Kalejdoskop. Przez ostatni tydzień lekarze utrzymywali Go w śpiączce farmakologicznej. Odszedł pozostawiając nas w smutku i z niedowierzaniem, że nie ma Go wśród nas” – można przeczytać na stronie internetowej Radia Rzeszów.
Rafał kochał radio i Bieszczady, o których zrobił wiele audycji i do których zawsze chętnie wracał. Uwielbiał książki, podróże i muzykę, w ostatnich latach został nawet zapalonym pszczelarzem. Od zawsze był człowiekiem wielu pasji. Dociekliwym, bardzo inteligentny i zabawnym publicystą oraz niezwykle trafnym komentatorem rzeczywistości.
„Przez ponad 20 lat był m.in. reportażystą, reporterem, wielokrotnym szefem letniej audycji Radio Biwak. Nie bał się żadnych tematów, ale z największą pasją opowiadał na antenie o Bieszczadach i ich niezwykłych mieszkańcach” – czytamy na stronie Radia Rzeszów.
Bardzo będzie nam Go brakować!