Gdy dokładnie dwa lata temu otwierano Muzeum im. Rodziny Ulmów w Markowej, słowa wypowiedziane przez Abrahama Segala, choć tylko za pośrednictwem telebimu, były najbardziej wstrząsającym i wzruszającym powrotem do wojennej przeszłości. We wtorek 88 – letni Abraham Segal w swoim domu w Hajfie odebrał Krzyż Kawalerski Orderu Zasługi RP za promocję wiedzy o udziale Polaków w ratowaniu Żydów podczas II wojny światowej.
– Jestem Segal i Cwynar – od zawsze powtarza Abraham, którego przed laty uratowała w Markowej rodzina Cwynarów i nie wydała nawet po tym, jak niemiecka żandarmeria rozstrzelała rodzinę Ulmów. – Dziś za mną stoi 3 moich dzieci, 8 wnuków i 14 prawnuków.
Segal urodził się 30 maja 1930 roku w Łańcucie. W 1943 roku, podczas likwidacji przez Niemców gett żydowskich na Kresach Wschodnich, rozstrzelani zostali rodzice Abrahama oraz jego brat Michał. On sam ukrywał się w Krzemienicy u Antoniego i Anny Skrobaczów, przyjaciół dziadków, którzy nauczyli go, jak zachowywać się, aby nie ujawnić swojego żydowskiego pochodzenia.
Gdy i tutaj nie był bezpieczny, trafił do sąsiedniej Markowej, gdzie jako pastuch w gospodarstwie Jana i Heleny Cwynarów doczekał końca wojny. W Markowej nie przyznał się, że jest Żydem. Jako sierota, który stracił rodziców podczas wojny, od lata 1943 roku aż do wkroczenia Armii Czerwonej w sierpniu 1944 roku pracował w zagrodzie Cwynarów pod nazwiskiem Roman Kaliszewski. Nikt jednak nie miał wątpliwości, że Segal jest Żydem. Gdy 24 marca 1944 roku Niemcy za ukrywanie Żydów zamordowali w Markowej rodzinę Ulmów, Cwynarowie, choć groziła im śmierć, nadal ukrywali żydowskiego chłopca. Podobnie zrobiły inne polskie rodziny, a Segal jest jednym z 21 Żydów uratowanych przez mieszkańców Markowej.
Fot. Archiwum Podkarpacki Urząd Marszałkowski
W końcu 1946 roku, po krótkim pobycie w Pradze, Abraham Segal wyjechał do Palestyny. Pierwsze lata spędził w kibucu. Obecnie mieszka w Hajfie, ale przez ostatnich kilkadziesiąt lat nie utracił kontaktu z Markową. Z Cwynarami skontaktował się po raz pierwszy w 1950 roku, później nastąpiła długa przerwa, ale w 1995 roku zdecydował się odwiedzić Polskę i spotkać z rodzinami, które ukrywały go podczas wojny. W 2004 roku był gościem podczas uroczystego odsłonięcia pomnika rodziny Ulmów w Markowej. W 2016 roku, niestety, na otwarciu muzeum nie był obecny, ale z Izraela przyjechały jego dzieci, a on sam za pośrednictwem telebimu znów był w domu swojej młodości.
We wtorek Abraham Segal otrzymał Krzyż Kawalerski, który w imieniu prezydenta RP Andrzeja Dudy, wręczył mu dr Mateusz Szpytma, wiceprezes IPN, któremu towarzyszył Bogdan Romaniuk, wicemarszałek województwa.