To miało być spotkanie o Tadeuszu Mazowieckim, ale okazało się dyskusją o Polsce. – I z tego cieszyłby się najbardziej – stwierdził Andrzej Brzeziecki, asystent pierwszego premiera III Rzeczypospolitej, podczas poniedziałkowego spotkania w Filharmonii Podkarpackiej, w trakcie którego, jednego z najważniejszych polskich polityków ostatnich dekad wspominali: prof. Andrzej Friszke, prof. Aleksander Hall, Henryk Woźniakowski oraz Maciej Zięba OP.
Dokładnie 90 lat temu urodził się Tadeusz Mazowiecki, premier pierwszego, niekomunistycznego rządu po 1989 roku. Z tej okazji Wydawnictwo Znak opublikowało książkę "Architekt wolnej Polski. Świat wartości i idei Tadeusza Mazowieckiego", której inspiratorami byli prof. Tadeusz Pomianek, prezydent WSIiZ w Rzeszowie oraz prof. Aleksander Hall.
W książce znalazły się teksty napisane przez uczniów, współpracowników i przyjaciół premiera Mazowieckiego. Same okoliczności powstania książki też są niezwykłe, bo korzeniami sięgają do wizyty Tadeusza Mazowieckiego w maju 2013 roku w Rzeszowie, kiedy to promował swoje wspomnienia „Rok 1989 i lata następne”. Na zaproszenie Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania spędził wtedy trzy dni na Podkarpaciu, a tamto publiczne wystąpienie było jednym z jego ostatnich. W październiku 2013 roku zmarł.
"Architekt wolnej Polski. Świat wartości i idei Tadeusza Mazowieckiego" przypomina historię wybitnego intelektualisty i prawdziwie demokratycznego polityka, który umiejętnie łączył świat wartości podstawowych ze światem polityki, ale i staje się pretekstem do dyskusji o dzisiejszej Polsce. Tak też było w trakcie poniedziałkowego spotkania.
Mówił o tym m.in. prof. Aleksander Hall, który pisząc o Mazowieckim, przypomina, że był przedstawicielem dojrzałego patriotyzmu, pozbawionego kompleksów prowadzących do idealizowania własnego narodu i przemilczania wad narodowych oraz faktów z przeszłości nieprzynoszących chwały i wymagających dojrzałych rozliczeń.
Od lewej: prof. Andrzej Friszke i Aleksander Hall. Fot. Patryk Ogorzałek
– Mazowiecki należał do najbardziej proeuropejskich polskich polityków – przypomniał Hall. – Ta postawa wynikała z jego pewności, że narody Europy łączą wspólne korzenie cywilizacyjne. Ze świadomości, że mają one wspólną kulturę. Był przekonany, że względy kulturowe, ekonomiczne, a także – może nawet przede wszystkim – polityczne i zewnętrznego bezpieczeństwa, wskazują miejsce Polski w Unii Europejskiej. Pragnął, by Polska szanowała podmiotowość człowieka i była zakorzeniona w Europie. Wynikało to z tego, że był chrześcijańskim personalistą.
Był ciekaw każdego człowieka i otaczał się ludźmi, z którymi nie zawsze się zgadzał, ale w których dostrzegał autentyczność i zaangażowanie.
– Jednocześnie byłby wstrząśnięty obecnym kursem polskiej polityki zagranicznej – dodał prof. Hall.
Sama droga życiowa Mazowieckiego była długa i skomplikowana. Naznaczona osobistymi tragediami związanymi ze śmiercią pierwszej, a potem drugiej żony. Do dziś Mazowieckiemu bywa wypomina uległość wobec komunistów i publikowanie w latach 50. XX wieku tekstów propagandowych wychwalających m. in. kolektywizację. Sam Mazowiecki wielokrotnie nad tym ubolewał i za to przepraszał. Jednocześnie od końca lat 70. mocno angażował się w działalność opozycji i był jednym z najważniejszych strategów Solidarności – swoim życiorysem udowodnił, jak wiele dobrego zrobił do Polski.
Jak ważna w życiu Tadeusza Mazowieckiego była też religijność, ale ta nie ostentacyjna, mówił o. Maciej Zięba. Jak wiele dobrego zrobił dla szerzenia katolicyzmu otwartego, choć i on nie uniknął rozczarowań, gdy pod koniec swego życia stwierdził: Czekam, aż polski katolicyzm będzie bardziej chrześcijański.
Ojciec Zięba przypominał także o nieustannym dialogu, jaki prowadził Mazowiecki, a który tak często jest dziś lekceważony przez polityków. – Równie ważny jest intelektualny kościół elit jak i katolicyzm ludowy – mówił. – Budowa otwartego katolicyzmu ciągle trwa i nie można radykalni stwierdzać, że to się nie udało.
Na fali współczesnej debaty o przyszłości Unii Europejskiej, Henryk Woźniakowski, filozof, tłumacz i publicysta, przypomniał, że dla Tadeusza Mazowieckiego, było oczywiste, że Polska będzie w strefie wpływu Wschodu, albo Zachodu Europy i przynależność do Zachodu była czymś naturalnym. Czegoś takiego, jak Polska środka nie ma.
Od lewej: Henryk Woźniakowski i o. Maciej Zięba. Fot. Patryk Ogorzałek
– Podobnie jak Robert Schuman, Tadeusz Mazowiecki był przekonany o trwałości narodów, o możliwości ich odrębnej, a przecież wspólnej koegzystencji w ramach zjednoczonej Europy – przypomniał Woźniakowski. – Silna Polska w wielkiej i silnej Europie była jedną z głównych, a może i najważniejszą spośród idei pierwszego premiera III RP.
Prof. Andrzej Friszke, który z Tadeuszem Mazowieckim zaprzyjaźnił się w latach 80. XX wieku, w czasie wydawania "Tygodnika Solidarność", gdzie Mazowiecki był redaktorem naczelnym, a on szefem działu historycznego, nawiązał do najważniejszych wartości, jakie według byłego premiera powinny być realizowane w życiu publicznym.
– To podmiotowość człowieka, społeczeństwa i państwa, tworzenie realizujących je struktur życia społecznego i politycznego. Dlatego tak ważne jest porozumienie co do wartości podstawowych oraz dbałość o kulturę polityczną, w tym kulturę walki politycznej. W perspektywie Tadeusz Mazowiecki widział Polskę mocną poprzez zdolność współdziałania Polaków w najważniejszych sprawach, a także zmierzającą do integracji z Zachodem rozumianym jako wspólnota wartości wyprowadzonych z chrześcijaństwa i kultury humanistycznej.
W trakcie spotkania wiele też było pytań związanych z życiem Tadeusza Mazowieckiego oraz czasem, kiedy sprawował urząd pierwszego premiera III RP. Jak oceniałby obecną sytuację w Polsce i Europie? Można tylko domniemywać, ale na pewno był zatroskany o Polskę i już kilka lat temu bolał nad głębokim podziałem politycznym Polaków. Samą zaś Europę widział też jako przestrzeń emocji, nie jedynie bezdusznych liczb i tych emocji na pewno dziś by mu brakowało w dyskusji o przyszłości Unii Europejskiej.