Po raz pierwszy w historii sportów zimowych Rzeszów ma swojego reprezentanta na olimpiadzie. Dziś w Sochi w snowcrossie startował pochodzący z Podkarpacia Maciej Jodko. Niestety w swoim biegu był czwarty i odpadł z rywalizacji w 1/8 finału.
Maciek nie jest jedyną osobą związaną z naszym regionem, która startuje na zimowych igrzyskach. Uprawiająca łyżwiarstwo szybkie Katarzyna Bachleda-Curuś pochodzi z Sanoka. Jednak snowboardzista Maciej Jodko na Podkarpaciu jest właściwie nieznany. Sportowo jest związany klub AZS AWF Katowice, w którym trenuje i w barwach którego startuje.
Do snowboardu trafił dzięki Mateuszowi Ligockiemu ponad 10 lat temu. W tym czasie w Rzeszowie był jednym z pierwszych uprawiających tę dyscyplinę. Dziś 31-letni Jodko jest już doświadczonym zawodnikiem. Na igrzyskach w Vancouver zajął 28. miejsce w snowboard crossie, a w sezonie 2010/2011 zajął 3. miejsce w Pucharze Europy w tej konkurencji.
Aktualny sezon olimpijski rozpoczął bardzo dobrze, od 9. i 12. miejsca w Lake Louis, a w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata był 11. Poza snowboardem Jodko startuje również w rowerowym downhillu, jeździ na motorze crossowym i próbuje pływać na wakeboardzie, kitesurfingu i windsurfingu.
Przed wtorkowym startem Maciek podkreślał, że trasa w Sochi jest trudna, stroma i szybka, z dużymi skokami, a takie właśnie lubi. Ostateczny wynik to kompilacja umiejętności, doświadczenia i szczęścia. Niestety, tym razem się nie udało.