Do jakiego Boga się nie modlę? W jakiego Boga nie wierzę? – zastanawia się ks. Adam Boniecki w filmie dokumentalnym Aleksandry Potoczek „xABo: Ksiądz Adam Boniecki” i wylicza: „W Boga, który czyha, by przyłapać człowieka na grzechu lub słabości; W Boga, który potępia rzeczy materialne; W Boga, który kocha cierpienie; W Boga, którym można z łatwością manipulować jak dobrotliwym dziaduniem; W Boga sędziego, który feruje wyroki, trzymając kodeks karny w ręku; W Boga niezdolnego do uśmiechu nad wieloma pomyłkami człowieka; W Boga, który bawi się w potępianie; W Boga, który wysyła ludzi do piekła; W Boga, który wymaga, by człowiek wierzący przestał być ludzki; W Boga niezdolnego do odnawiania wszystkiego… w Bogu; W Boga, który nigdy nie płakał nad człowiekiem; W Boga, którego nie ma tam, gdzie ludzie darzą się miłością; W Boga, który nie stał się człowiekiem ze wszystkimi tego konsekwencjami”. Nie, nigdy nie uwierzę w takiego Boga. I ta wzruszająca scena filmowa jest pointą, do spotkania z księdzem Adamem Boniecki, które w środę miało odbyć się w Rzeszowie, ale nie odbyło, gdyż w ostatniej chwili duchowny źle się poczuł i trafił do szpitala. Jednak przesłanie, jakie niesie swoim życiem ten publicysta, były generał zakonu marianów i były redaktor naczelny „Tygodnika Powszechnego” starali się przypomnieć: Anna Goc, autorka wywiadu-rzeki „Boniecki. Rozmowy o życiu”, Aleksandra Potoczek reżyserka filmu; Michał Olszewski, były dziennikarz „Tygodnika Powszechnego”, obecnie pracujący nad biografią ks. Adama Bonieckiego oraz dr Wergiliusz Gołąbek, rektor Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie, która jest organizatorem cyklu spotkań „W labiryncie świata”.
Ks. Adam Boniecki miał w Rzeszowie mówić „O życiu i nadziei” i mimo że nieobecny na sali, przemówił z obrazu Aleksandry Potoczek. Być może jeszcze głośniej. Zobaczyliśmy portret człowieka Kościoła, mądrego, skromnego i dowcipnego, bardzo głęboko, choć nie nachalnie wierzącego.
– Ksiądz Adam Boniecki powtarza, że zawsze warto żyć i patrzeć w przyszłość – mówi Potoczek. – Nie koncentruje się na przeszłości. Jego myślenie nakierowane jest na przyszłość, by ludziom wokół żyło się lepiej. Nadzieję daje mu działanie, a działaniem redukuje lęk.
Dziennikarz i duszpasterz, ikona „Tygodnika Powszechnego”, mocny głos tzw. Kościoła otwartego. Takiego, który z otwartymi ramionami czeka na każdego, kto zechce się przysiąść i nie ocenia, ale szuka porozumienia.
Widzowie mogą być zaskoczeni, jak wiele scen filmu rozgrywa się w pociągach, autobusach, na lotniskach i w tramwajach. Bo ksiądz Boniecki, dziś już 88-letni, jest wiecznie w podróży: na spotkanie, ważną konferencję, promocję książki i targi literackie, na jubileuszową mszę i w odwiedziny u przyjaciół. Jest pielgrzymem i kościelnym celebrytą zarazem, ale nade wszystko kapłanem służącym innym ludziom.
Film Potoczek pokazuje jego fenomenalne poczucie humoru. Kiedy chrzci kilkumiesięczną dziewczynkę, na koniec mówi do krzyczącego niemowlęcia: "Jesteś już chrześcijanką, nie masz co tak wrzeszczeć". Gdy po spotkaniu autorskim jedna z pań przyznaje, że jest pod wrażeniem inteligencji, ksiądz Adam dopytuje: "Mojej? No, wreszcie ktoś". Dystans i żart zachowuje nawet w sytuacji, gdy przypadkowy mężczyzna zarzuca mu wpływy francuskiego kapitału w „Tygodniku Powszechnym” i dopytuje: „Ile razy dziennie przyjmujecie Komunię Św.” Na co ks. Boniecki z kamienną twarzą odpowiada: „Trzy razy dziennie”.
– Niech nas nie zwiedzie otwartość ks. Adama – komentuje Michał Olszewski. – On nie lubi mówić o sobie. O swoich lękach, bólu, zwątpieniu. Całym sobą nakierowany jest na słuchanie drugiego człowieka.
– Bardzo trudno przeniknąć księdza Bonieckiego kamerą – dodaje Potoczek. – Mówi, że każdy z nas ciągnie „walizkę rozpaczy”, ale sam bardzo niechętnie tę walizkę otwiera.
Bo w "xABo" jest też mrok i ciężar, jaki niesie ze sobą posługa kapłańska. W poruszającej scenie ksiądz Boniecki przypomina sytuację, gdy przed wielu laty, podczas samotnego wyjazdu w góry leżał w namiocie i w jednej sekundzie dotarło do niego, że nigdy nie będzie miał żony i dzieci. Leżał i szlochał nad tą stratą, by następnego dnia wrócić do wybranego przez siebie życia. I nigdy już do tego nie wracać.
Od lewej: Anna Goc, Aleksandra Potoczek, Michał Olszewski, Wergiliusz Gołąbek. Fot. Tadeusz Poźniak
– Musimy istnieć mimo rozpaczy – mówi w filmie Aleksandry Potoczek, słuchając zwierzenia o samobójstwie popełnionym przez jedenastolatkę. I za moment sam ocenia tę radę jako mało przekonującą. Dokument „xABo: Ksiądz Adam Boniecki” to poruszający portret człowieka Kościoła, który nie ucieka od trudnych pytań, godzi się z niepewnością i niejednoznacznością.
– Pamiętam jak ksiądz Boniecki powiedział kiedyś, że po prostu lubi ludzi, lubi z nimi rozmawiać tak, żeby nie odstraszać. On chyba żyje po to, by z drugim człowiekiem rozmawiać, móc mu towarzyszyć, ale w filmie momentami widać, że budzi się w nim potrzeba zatrzymania się. I w tej dwoistości bohatera odnalazłam główny temat filmu: między światem zgiełku i byciem z innymi, a światem ciszy i samotności. Ksiądz niewątpliwie uwielbia przebywać z ludźmi, jest im absolutnie oddany. Mam poczucie, że są mu oni tak samo potrzebni, jak on im – dodaje Potoczek.
"xABo" jest też opowieścią o niezwykłej pokorze. W filmie pojawia się motyw zakazu wypowiedzi, jaki nałożyli na Bonieckiego jego zakonni przełożeni. Pokazuje księdza Adama jako człowieka niezłomnego. Takiego, który nie zgina karku, a zarazem pozostaje wierny przysiędze posłuszeństwa, którą złożył przed laty. Widzimy go jako wiernego syna Kościoła. Takiego, który widzi wszystkie jego grzechy, piętnuje je i zwalcza, ale którego boli, gdy Kościół jest krytykowany i atakowany.
W dokumencie Aleksandra Potoczek stara się zrozumieć, dlaczego ksiądz Adam Boniecki stał się tym, kim jest dzisiaj. I wiele mówi, jedna z najważniejszych scen "xABo", gdzie ksiądz Adam wspomina dramatyczną sytuację z czasów jego pobytu w Paryżu. Pewna kobieta rzuciła się wówczas pod pociąg metra, pozostawiając na ławce swoje dziecko i list. Wymieniła w nim wszystkie miejsca, w których bezskutecznie szukała pomocy. Boniecki puentuje tę opowieść słowami, które wydają się jego życiowym mottem: "Pomyślałem: nie daj Boże, żebym się na takiej liście znalazł. A może u kogoś na takiej liście jestem?".
„W labiryncie świata” to cykl paneli dyskusyjnych organizowany przez Wyższą Szkołę Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie oraz Klasztor Ojców Dominikanów w Rzeszowie. Projekt realizowany jest we współpracy z „Tygodnikiem Powszechnym”. Pierwsza edycja odbyła się w 2018 roku. Gośćmi byli do tej pory między innymi: ks. abp. Grzegorz Ryś, o. Ludwik Wiśniewski OP, prof. Aleksander Hall oraz Szymon Hołownia. Film „xABo: Ksiądz Adam Boniecki” można oglądać na platformie Player.pl.