Reklama

Lifestyle

Badajmy piersi. To jedyna szansa na zdrowe życie!

Aneta Gieroń
Dodano: 07.10.2024
Lek. Jerzy Mazurek. Fot. Tadeusz Poźniak
Lek. Jerzy Mazurek. Fot. Tadeusz Poźniak
Share
Udostępnij

Z lek. Jerzym Mazurkiem, radiologiem, specjalistą chorób piersi z Maz-Med w Rzeszowie, rozmawia Aneta Gieroń

Aneta Gieroń: Co jest najistotniejsze w profilaktyce raka piersi, a co kobiety mogą robić same dla siebie? 

Lek. Jerzy Mazurek: Najważniejsza jest samodyscyplina – poświęcenie 5 minut w miesiącu na samodzielne zbadanie piersi w dobrym dniu cyklu, czyli pomiędzy 5. a 10. dniem cyklu. Wtedy pierś jest najmniej podatna na hormony wydzielane przez jajniki, miękka i łatwa do badania. Jeżeli kobieta jest między owulacją a miesiączką powinna unikać badań, gdyż są one niewiarygodne. Równie ważne dla każdej kobiety, która skończyła 20 lat, powinien być nawyk robienia raz w roku badania USG. Pacjentki od 35, niekiedy od 40 roku życia powinny robić mammografię. Dokładnie, jakie robimy badania, określa lekarz radiolog, który zna budowę piersi i decyduje, co dla pacjentki jest najlepsze.  

 Te dwa nawyki, czyli samodzielne badanie piersi co miesiąc i jedna w roku wizyta w gabinecie lekarskim pozwalają kobietom czuć się bezpiecznie, a co więcej, często ratują życie. Mam wiele pacjentek, które dzięki samodyscyplinie, wykryły sobie nowotwór w bardzo wczesnym stadium, a tym samy udało się im zachować pierś i w pełni wrócić do zdrowia.

 Niekiedy jest potrzeba, by u jednej pacjentki, robić zarówno badanie ultrasonograficzne jak i mammograficzne piersi?

 Prawidłowe postępowanie jest takie, że lekarz radiolog, który zajmuje się diagnostyką piersi, powinien znać wszystkie dostępne metody badania i się nimi posługiwać. Obecnie podstawowymi metodami diagnostycznymi są: mammografia i badanie USG. Jeżeli gabinet wyposażony jest w cyfrowy mammograf, lekarz po badaniu kobiety widzi zdjęcia jej piersi na monitorze i w razie jakichkolwiek wątpliwości, robi dodatkowo także badanie USG. W wielu przypadkach tylko w ten sposób jest szansa na wczesne wykrycie raka. 

Placówki, które dysponują tylko jedną z metod diagnostyki piersi, nie posiadające obu urządzeń: mammografu i aparatu USG nie mogą postawić dokładnej diagnozy, tylko wstępnie ocenić czy coś ich niepokoi, a następnie skierować pacjentkę do specjalistycznej pracowni.  

 To budowa piersi przesądza o rodzaju badania?

 Tak, ponieważ dla każdej pacjentki musimy mieć indywidualne podejście. W przypadku jednych sprawdza się tylko USG, w przypadku innych konieczne jest łączenie USG z mammografią. Statystycznie, młodszym kobietom robi się tylko USG, u starszych, gdy kobieta wejdzie w etap menopauzy zalecana jest mammografia. Ma to związek z  przebudową piersi z gruczołowej w tłuszczową. W przypadku badań populacyjnych, Ministerstwo Zdrowia narzuca nam jedną tylko metodę badania – mammografię co dwa lata dla kobiet w wieku 50-69 lat.

Gdy w ramach populacyjnych badań mammograficznych lekarz dostrzega niepokojące zmiany, kobieta otrzymuje za darmo również badanie USG?

 Często zdarza się, że sama mammografia jest niewystarczająca i wymaga uzupełnienia badaniami dodatkowymi czyli: USG, zdjęciem celowanym czy biopsją, które

pacjentka ma wykonane za darmo w ramach badania profilaktycznego. Warunkiem jest tylko profesjonalizm ośrodka wykonującego te badania, który dysponuje zarówno sprzętem jak i wiedzą doświadczonego personelu.

Ta wiedza i świadomość są coraz większe? Coraz częściej bowiem na badania kontrolne przychodzą już nawet nie mamy z córkami, ale babcie z wnuczkami.

Tak się zdarza, co cieszy nas najbardziej, ale nie jest to jeszcze powszechne zjawisko. Pracuję już prawie 30 lat i w swoim gabinecie mam babcie, które przed laty zaczynały się u mnie badać, a dziś przychodzą z wnuczkami. Nierzadko ma to związek z historiami rodzinnymi, gdzie seniorki rodu przed latu miały szybko wykrytego raka piersi, przeszły skuteczne leczenie, żyją, cieszą się życiem, a dziś są bardzo stanowcze w zachęcaniu do systematycznych badań swoich córek, a w kolejnym pokoleniu także wnuczek. Zdarza się, że przyprowadzają już 18-letnią dziewczynę, bo wiedzą jakie to ważne, ratujące życie badanie. Nalegają, bym młode pokolenie uczył samokontroli piersi i namawiał do systematycznych wizyt w gabinecie. Chciałbym, by takich świadomych pacjentek było jak najwięcej, bo nie ma nic ważniejszego niż edukacja i dbanie o swoje zdrowie.

Powiększanie lub zmniejszanie piersi jest dziś bardzo popularnym zabiegiem w medycynie estetycznej. Czy po plastyce piersi utrudnione są badania diagnostyczne?

 W pewnych sytuacjach problemem jest wykonywanie niektórych badań – na przykład przy powiększaniu piersi metodą nadmięśniowych ekspanderów, trudniej jest zrobić mammografię tradycyjną. Można ją zrobić specjalną techniką, ale w takich przypadkach częściej wykonuje się badanie USG lub badanie rezonansem magnetycznym. Piersi po operacjach plastycznych są trudniejsze do badania, ale badania te  nie są niemożliwe. Kobiet z implantami piersi badamy coraz więcej, choć na pewno nie na taką skalę, jak w ma to miejsce w USA, gdzie bardzo duża ilość kobiet jest po zabiegach chirurgicznej korekty piersi.

 Każda zmiana w piersi kobiety powinna od razu wzbudzać lęk przed nowotworem?

Większość zmian w piersiach to łagodne guzki, nie mające związku ze złośliwymi zmianami nowotworowymi. Częstym łagodnym guzem u młodych kobiet jest gruczolakowłókniak, który, jeśli się powiększa – ma dużą dynamikę wzrostu wówczas powinien być usunięty. Oczywiście po wcześniejszym wykonaniu biopsji i potwierdzeniu jego łagodnego charakteru. Znakomita większość łagodnych zmian potwierdzonych badaniem BACC nie wymaga chirurgicznej interwencji. Zbyt częste usuwanie takich zmian, może w późniejszym czasie stać się problematyczne dla pacjentki – pierś zmieniona bliznami, z powikłaniami w postaci na przykład krwiaków staję staje się jeszcze trudniejsza w dalszej diagnostyce. Uważam, że obecnie robi się zbyt dużo niepotrzebnych zabiegów chirurgicznych czy też mammotonicznych usuwania łagodnych zmian, które nigdy nie zmienią się w raka. Każda kobieta, która ma zachowaną czynność jajników, czyli miesiączkuje, ma zazwyczaj torbiele w piersiach, co nie jest żadnym zagrożeniem dla jej zdrowia. Ważne tylko, by systematycznie się badała, a aparatem USG posługiwał się doświadczony specjalista. 

 Nowotwór piersi dotyka przede wszystkim kobiety dojrzałe, czy zdarza się w każdym wieku?

 Najwięcej zachorowań jest u kobiet pomiędzy 50. a 69. rokiem życia, stąd też darmowe badania profilaktyczne skierowane właśnie do tej grupy wiekowej. Jednakże rak piersi występuję  u pań w każdym wieku. Coraz częściej mamy dwudziestokilkuletnie kobiety z nowotworem złośliwym. Problemem są właśnie młodsze kobiety – w ich przypadku rak jest dużo bardziej agresywny, szybciej rośnie, szybciej daje przerzuty, a jednocześnie bywa trudniejszy do zdiagnozowania, gdyż te pacjentki bywają w ciąży, karmią piersią, albo są tak młode, że wydaje się to absolutnie niemożliwe, aby pojawił się u nich rak piersi. Natomiast  u pań po 60. roku życia choroby nowotworowe zwykle przebiegają z mniejszą dynamiką, są łatwiejsze do wyleczenia, rak wolniej rośnie. I choć te rokowania są naprawdę niezłe, największy problem tkwi gdzie indziej – tylko około 40 proc. kobiet uprawnionych w Polsce do bezpłatnych badań profilaktycznych, zgłasza się do poradni.

Dla porównania w Europie Zachodniej z badań profilaktycznych wykrywających nowotwór piersi korzysta 70 – 80 proc. uprawnionych. W Skandynawii ta liczba przekracza 90 proc. kobiet.  Jeśli będziemy robić podobnie, śmiertelność w przypadku nowotworu piersi spadnie o połowę.  Co ciekawe, w tamtych społeczeństwach na wspomniane badania nie wysyła się zaproszeń, nie robi konkursów z czajnikiem albo odkurzaczem do wygrania jak w Polsce, co dla mnie wydaje się  upokarzające dla kobiet, a mimo to dyscyplina i samoświadomość w tamtych krajach jest dużo większa. Zawsze więc powtarzam, nie czekajmy na zaproszenie, nie czekajmy, aż ktoś nas wezwie. Badajmy się, bo od tego zależy nasze życie!

Ciągle uważamy, że rak to wyrok?

Wiele kobiet wyciąga już wnioski z historii swoich babć, mam, ciotek czy  koleżanek, które wcześnie zostały zdiagnozowane i dzięki temu przez kolejne lata mogą się cieszyć zdrowiem i życiem, ale to ciągle za mała część społeczeństwa. W rodzinach, gdzie ktoś wygrał walkę z rakiem piersi, jest ogromna presja, by pozostałych członków rodziny namawiać na badania i dbać o zdrowie, a co się z tym wiąże, systematycznie się badać. 

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy