Reklama

Lifestyle

Bieszczady Timelapse w BIZNESiSTYL.pl “Na Żywo”

Aneta Gieroń
Dodano: 24.03.2013
2971_IMG_1617
Share
Udostępnij
Bieszczady latem, jesienią i zimą nakręcone w technice poklatkowej na kinowym ekranie zobaczyli wszyscy pasjonaci gór, którzy w piątkowy wieczór wzięli udział w spotkaniu BIZNESiSTYL. pl  „Na Żywo” organizowanym przez portal BIZNESiSTYL.pl oraz magazyn VIP Biznes&Styl. Bohaterami spotkania w rzeszowskim kinie Zorza byli Marcin i Krystian Kłysewicz, autorzy projektu Bieszczady Timelapse, w ramach którego nakręcili już trzy odcinki bieszczadzkiej opowieści: „Bieszczady Lato 2012 w 38 godzin”, Bieszczady Jesienią. „Kolorowe Szlaki” oraz Bieszczady Zimą. „Baśniowa Kraina”. Były zdjęcia dokumentujące ich wyprawy oraz … zapowiedzi kolejnych filmów, m.in. wiosny w Bieszczadach, która w czerwcu tego roku zamknie w całość poklatkowy cykl czterech pór roku autorstwa braci Kłysewicz.

Marcin i Krystian, którzy na co dzień mieszkają i pracują w Wielkiej Brytanii, na jeden dzień przyjechali do Rzeszowa, by wziąć udział w kinowej premierze Bieszczadów Zimą. „Baśniowa Kraina”, który to film w Internecie zadebiutował 9 marca, a który do tej pory obejrzało prawie 80 tys. osób. W sumie trzy filmy o Bieszczadach autorstwa bracia pochodzących z Horyńca –Zdroju od sierpnia ubiegłego roku obejrzało ponad 400 tys. osób. Projekt, który zrodził się z przypadku, bo miał być jedynie wakacyjną przygodą dwóch braci, stał się bodaj  najczęściej oglądaną opowieścią filmową o Bieszczadach na świecie. Technika poklatkowa pozwoliła w nowoczesny sposób zareklamować Bieszczady, a widzom obejrzeć góry, które być może dobrze znają, ale w takiej formie jeszcze nie widzieli.
 
W trakcie piątkowego spotkania Marcin i Krystian wspominali, jak od kuchni wyglądała realizacja kolejnych odcinków Bieszczadów Timelapse. I o ile pierwszy odcinek powstał szybko, bez większych problemów technicznych, fizycznych i logistyczny, to kolejne stawały się coraz większym wyzwaniem dla autorów.
 
 – By nakręcić lato wystarczyły dwa dni. Jesień wymagała pięciu, zaś zima, najbardziej wymagająca pochłonęła prawie 150 godzin spędzonych na szlakach – opowiadał w trakcie spotkania, Marcin Kłysewicz. – Za każdym razem, nieważne w jakich warunkach, by powstał kolejny odcinek w cyklu cztery pory roku trzeba było zrobić ponad 20 tys. zdjęć w terenie.
 
Zimowe Bieszczady okazały się najpiękniejszym odcinkiem z dotychczasowych trzech nakręconych, ale były też wyjątkowe z innego powodu. Po raz pierwszy do projektu Bieszczady Timelapse wykorzystane zostało finansowanie społecznościowe. W ramach portalu Polakpotrafi.pl wolontariusze przekazali ponad 5 tys. zł na film braci Kłysewicz. O tyle to istotne, że bracia filmy robią za własne pieniądze, poświęcając prywatny czas, a zebrana suma pozwoliła im dobrze przygotować się do zimowej wyprawy. Ta w końcu stała się tylko przeznaczeniem Marcina, bo Krystian nie otrzymał urlopu w Wielkiej Brytanii i brata mógł wspierać tylko radami.
 
Bieszczady znane, a nieznane
 
Każdy odcinek w cyklu cztery pory roku w Bieszczadach przynosi nowe obrazy związane z tymi górami. W kolejnych filmach obserwujemy najbardziej popularne miejsca Bieszczadów: Połoninę Wetlińską, Tarnicę, Rozsypaniec, Bukowe Berdo, Otryt, Małą i Dużą Rawkę, ale za każdym razem inaczej pokazane oraz uzupełniane przez szczegóły, o których nie mieliśmy być może wcześniej pojęcia wędrując połoninami.
 
Każdy film w ramach Bieszczady Timelapse ma też swoją historię powstawania, jak choćby szyny do aparatów fotograficznych. – Startowaliśmy z szyną z rur kanalizacyjnych na korbkę, którą sam zmontowałem, by w kolejnych produkcjach dopracować się szyny już napędzanej silnikiem własnej roboty – żartował Krystian Kłysewicz. Czasem te historie mają  bardziej ludzką twarz, jak choćby ta z zimowej wyprawy na szczyt Bukowego Berda, gdzie w wędrówce towarzyszyły Marcinowi: Ewa Żechowska, współwłaścicielka „Chaty Wędrowca” w Wetlinie i Ania Broda, piosenkarka. Te historie, zdjęcia i o opowieści już wkrótce będzie można obejrzeć w ramach „Making offu”, jaki bracia przygotowują.

Ale najważniejsze zadanie dla nich na najbliższe tygodnie, to przygotowanie zdjęć do odcinka Bieszczady Wiosną. Film w sieci ukaże się w czerwcu i wcale nie będzie oznaczał końca filmowej przygody Kłysewiczów. Marcin i Krystian już kompletują materiał do filmu przedstawiającego cztery pory roku w Bieszczadach, ale w formie jednego obrazu i w części ze zdjęciami dotychczas niepublikowanymi.

– Czy taka forma promocji Bieszczadów interesuje władze województwa? – dopytywali gości spotkania? – Dotychczas nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi na nasze propozycje współpracy – tłumaczył Krystian Kłysewicz. – To brawo  dla naszych władz samorządowych, gorzką skonkludowała sala. Pozostaje Internet, który zdaje się być dominującym medium w XXI wieku i który filmami Marcina i Krystian Kłysewicz niezmiennie się zachwyca. Już w 90 krajach na świecie.
 
Od lewej: Krystian Kłysewicz, Aneta Gieroń (fot. T. Poźniak)
 
Relacja VIDEO ze spotkania BIZNESiSTYL.pl "Na Żywo"
 
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy