Przed gabinetem Prezesa pojawia się Pani Premier w towarzystwie męża: „Edziu, ty nie czekaj, jedź do domu, to może potrwać. (…) Raz też tak przyjechałam, czekałam, czekałam i nic. I do domu wróciłam bez niczego. Czasem czekasz 5 godzin, wchodzisz na 3 minuty. Czasem czekasz 3 minuty, wchodzisz na 5 godzin.”
I jeszcze na pożegnanie mówi mężowi, by okna umył. Gdy ten się dziwi, że w taki mróz, Pani Premier, radzi się ciepło brać i umyć. Wstyd przecież, przez ten smog, okna całkiem brudne się zrobiły. Mąż niepewny, właściwej techniki, dopytuje, czym i jak. Pani Premier – święta cierpliwość (!) – tłumaczy, żeby spryskać, przetrzeć, ręcznika użyć, aby smug nie było. I że okna to nie tylko szyby, ale i parapet, rama, wszystko dookoła.
Mąż śpieszy się wypełnić zadanie, ale jeszcze na odchodnym błaga: „Motylku kochany, nie wracaj do domu kolumną. Przyjedź autobusem albo tramwajem.”
Ale Pani Premier nie w głowie teraz powroty. Przed nią trudne spotkanie z Prezesem, który żądanie ma niemałe – trzeba utemperować Ministra Antoniego. Tymczasem mąż wydzwania. Najpierw ze sklepu, bo nie wie, jaki ręcznik papierowy kupić, potem jak użyć spryskiwacza. Okazuje się, że jego nieporadność, w zaskakujący sposób ma wpływ na pozytywny finał i ratuje skórę ukochanej Beci.
Rolę posłusznego męża Pani Premier – Edwarda udanie gra aktor z Rzeszowa – Waldemar Czyszak. – Twórcy serialu zwrócili uwagę na moje portfolio w zasobach jednej z agencji filmowych. Ponoć jestem podobny do męża pani premier, jak dwie krople wody – zdradza aktor. – Nawet nie wiem, jak wygląda. W „Uchu Prezesa” tak naprawdę zagrałem siebie. Podobno to udany występ, więc niewykluczone, że Edzio jeszcze się w serialu pojawi.
Jak opowiada Waldemar Czyszak, nagranie dziewiątego odcinka „Ucha Prezesa” przebiegło sprawnie. – Wieczorem próba, rano zdjęcia – opowiada. – Atmosfera na planie wspaniała.
Dziewiąty odcinek „Ucha Prezesa” ukazał się na YouTube 20 marca i już miał prawie 2,4 mln wyświetleń. – Znajomi gratulują występu a jedne z moich przyjaciół stwierdził, że będę miał teraz wzięcie do zmywania okien – żartuje aktor, a na pytanie, czy zdarzało mu się okna myć we własnym domu, stwierdza: – Przecież to przeważnie mężczyźni robią, więc i mi się parę razy zdarzyło. A kłopoty z wyborem właściwego produktu w hipermarkecie? Który z mężów nigdy nie zdzwonił do żony w tej sprawie – pyta retorycznie odtwórca roli Edzia.
Waldemar Czyszak ma 64 lata. W dorobku zawodowym ma 135 premier teatralnych i udział w 49 produkcjach filmowych. Ważniejsze role to Morgal w „Krakowiakach i Góralach”, Felek Gzymsik w „Romansie z wodewilu”, Bezdomny w „Mistrzu i Małgorzacie”, Wódz Bromden w „Locie nad kukułczym gniazdem”, Czepiec w „Weselu” oraz XX w „Emigrantach”. Niedawno zagrał w filmie dokumentalnym „Rzeszowskie janusze”, wcielając się w rolę znanego fotografa Edwarda Janusza. – Do niego ponoć też jestem podobny – uśmiecha się aktor, który na stronie Teatru im. W. Siemaszkowej w Rzeszowie napisał: „Teatr jest spełnieniem moich marzeń. Nie chciałbym zabrzmieć patetycznie, ale praca w teatrze jest dla mnie pewnego rodzaju misją do spełnienia. Sądzę, że jest to misja wychowywania ludzi.” A dalej: „W wolnym czasie lubię czytać książki i spacerować na świeżym powietrzu. Mam psa i kota, z którymi się dość często przechadzam. Poza tym jestem kibicem żużla i relaksuję się podczas meczy. Wtedy łapię oddech i zapominam o codziennych stresach.”
Miniserial polityczny „Ucho Prezesa” stworzony został przez Roberta Górskiego, lidera Kabaretu Moralnego Niepokoju. On też gra w nim Prezesa. W 9. Odcinku występują obok niego: Mikołaj Cieślak, Izabela Dąbrowska, Paweł Koślik, Agnieszka Pilaszewska, Wojciech Kalarus, Grzegorz Ciągardlak, Waldemar Czyszak.
