Tworzenie fotografii w technice tzw. gumy chromianowej przywodzi na myśl tajemnice pracownicy alchemika. Składniki to papier akwarelowy, żelatyna, dwuchromian potasu, guma arabska i pigment, światło i woda. Efekty? Te z ręki specjalisty od magii „dwuchromianowego spojrzenia” – Marcina Materniaka – oglądać można do 11 czerwca w Galerii „Projektor Sztuki” Jarosławskiego Ośrodka Kultury i Sztuki przy pl. Mickiewicza 6.
Przywołane na wstępie określenie „Dwuchromianowe spojrzenie” to zarazem tytuł wystawy artysty fotografika Marcina Materniaka, która została otwarta w czwartek 4 maja w Jarosławiu.
Tytuł nawiązuje do szlachetnej techniki fotograficznej tzw. gumy chromianowej, w której powstały prezentowane na wystawie zdjęcia. Marcin Materniak tworzy w niej od kilkunastu lat, a z fotografią związany jest od ponad 20 lat, także jako kolekcjoner zabytkowych aparatów fotograficznych. Urodził się w 1977 roku w Lubaczowie i jest absolwentem Szkoły Kreatywnej Fotografii przy Krakowskich Szkołach Artystycznych. Tam uzyskał tytuł artysty fotografika. Jako fotograf współpracował z firmami i instytucjami w kraju, a także za granicą. W latach 2015-2017 był dziennikarzem i fotoreporterem gazety „Życie Podkarpackie”.
– Ciągły pośpiech i potrzeba szybkiego przepływu informacji, zmusza obecnych fotografów do sięgania po co raz to nowsze zdobycze techniki. Tradycyjną fotografię analogową zamieniono na zapis cyfrowy, a ciemnię na komputer z programem do obróbki zdjęć. Uważam, że prawdziwa sztuka nie może być wynikiem działania kilku suwaków w programie graficznym, dlatego postanowiłem tworzyć w technice gumy chromianowej – mówi o powodach, dla których zainteresował się techniką gumy chromianowej, która zaliczana jest do technik szlachetnych w fotografii. Powstała ponad 150 lat temu.
– Proces uzyskiwania obrazu jest zupełnie odmienny niż w przypadku fotografii analogowej, ponieważ przy odbitce gumowej nie używa się soli srebra. Obraz powstaje na papierze akwarelowym, który pokrywa się żelatyną. Na tak przygotowany podkład nanoszony jest roztwór dwuchromianu potasu, gumy arabskiej i pigmentu. Następnie obraz kopiowany jest „stykowo” na papier poprzez naświetlanie promieniami UV. Za wywoływacz służy woda – tłumaczy artysta, który sposób pracy nad zdjęciem pokazał na wernisażu jarosławskiej wystawy. Swoje prace wystawiał wcześniej także w Krakowie, Przemyślu, Lubaczowie, Narolu i Rzeszowie.
W procesie gumowym nigdy nie uzyskuje się dwóch identycznych odbitek, dlatego każdą pracę należy traktować jak osobne dzieło. Dlatego dzieła na wystawie w Galerii „Projektor Sztuki” przypominają prace artystów grafików, mogą kojarzyć się z akwafortą i akwatintą. Są wśród nich nostalgiczne portrety i zmysłowe akty. Rodzajowe scenki.
Warto je zobaczyć odwiedzając Jarosław. Wystawa w Galerii „Projektor Sztuki” JOKiS, przy placu Mickiewicza 6 jest czynna do 11 czerwca. Można ją zwiedzać w godzinach pracy ośrodka.