Kilka lat temu Zuzanna Klita szukała dobrego kosmetyku, który ukoiłby delikatną, atopową skórę jej dziecka. Kiedy takiego nie znalazła, postanowiła… zrobić własny. Tak powstał balsam do skóry atopowej, który dziś jest wiodącym produktem rozwijającej się marki Zuzove. – Siłą moich kosmetyków jest prawda. Nie potrafiłabym sprzedać produktu, gdybym nie miała pewności, co do jego składu i skuteczności, ani takiego, który ma długi termin ważności. Moje kosmetyki są treściwe i świeże – podkreśla Zuzanna Klita, właścicielka rzeszowskiej manufaktury kosmetycznej.
Bez linii produkcyjnej, działu handlu i marketingu, bez reklam, bez doświadczenia w branży beauty – na starcie Zuzanna nie miała właściwe żadnego zaplecza. Miała za to sporą motywację, aby zaoferować klientom kosmetyk, jedyny, który pomógł na atopową skórę jej dziecka. „Ukręciła” go w domowym zaciszu kierując się samodzielnie zdobytą wiedzą i intuicją, dodając w odpowiednich proporcjach tylko naturalne składniki. Balsam pomógł rzeszom atopików, a do oferty Zuzove wkrótce dołączyły kolejne produkty – krem na dzień, na noc i pod oczy, a potem hydrolaty, żele, kremy do dłoni i stóp oraz peeling.
– Kiedy szukałam kosmetyku dla mojej Zosi, okazało się, że większość z nich jest oparta na wazelinie, składnikach ropopochodnych i parafinie, czyli substancjach nieodpowiednich dla skóry dziecka. Zaczęłam dużo czytać o składach kosmetyków i już wtedy wiedziałam, które składniki nigdy nie wystąpią w moich produktach – mówi Zuzanna Klita.
Tylko naturalne składniki w kosmetykach
Do produkcji kosmetyków Zuzanna stosuje tylko nierafinowane składniki, m.in. masło shea i olej, pozyskiwane od sprawdzonych producentów. Współpracuje z rodzinną olejarnią z Mielca, która dostarcza jej oleje najlepszej jakości. Każdy z nich jest w stu procentach naturalny, tłoczony na zimno, nierafinowany i niefiltrowany.
Kosmetyki nie zawierają żadnych syntetycznych substancji aromatyzujących. Swój oryginalny zapach zawdzięczają wyłącznie użytym składnikom oraz organicznym olejkom eterycznym.
Jak podkreśla Zuzanna, jej kremy są w stu procentach organiczne i zawierają samo dobro. Dzięki właściwościom olejów, kremy Zuzove mają kompleksowe działanie. Oleje jojoba, z dzikiej róży i z rokitnika mają działanie przeciwzmarszczkowe. Olej z pestek malin ma działanie łagodzące, a olejki z jagód acai, awokado i ogórecznika dodatkowo wzmacniają skórę. Olej z nasion opuncji figowej ma działanie odżywcze. Z kolei masło shea odżywia skórę dzięki witaminom A, E i F, a masło mango i kakaowe poprawiają jędrność skóry. Ponadto w kremach znajduje się kwas hialuronowy, koenzym Q10, skwalan, łagodzący pantenol oraz stabilna, czyli najefektywniejsza forma witaminy C.
Kremy do twarzy jak kremy do tortów
Wszystkie kosmetyki robi własnoręcznie, używając… blendera i miski, a produkcję kremów porównuje do produkcji kremów do tortów. Zarówno jedne, jak i drugie, są najlepsze, gdy robi się je ręcznie używając wysokiej jakości naturalnych półproduktów.
– Kremy do twarzy robię tak, jak się robi kremy do tortów. Składniki mieszam w misce za pomocą blendera – śmieje się Zuzanna. – Kocham mieszać składniki i tworzyć nowe receptury i raczej nie zdecyduję się, aby robiła to za mnie linia produkcyjna. Dlatego moje kosmetyki raczej nie trafią na półki w drogeriach, za to mam satysfakcję, że sprzedaję taki produkt, jakiego sama chcę używać. Doskonale nawilżający skórę, przeciwzmarszczkowy, odpowiedni dla alergików.
Fot. Tadeusz Poźniak
Aby kosmetyki Zuzove mogły trafić do sprzedaży, przechodzą specjalistyczne badania w laboratorium. Pakowane są w szklane słoiczki, które klient po wcześniejszym oczyszczeniu może zwrócić, za co otrzymuje rabat na następne zakupy. Zwracane słoiki są myte i wyparzane, po czym uzupełniane są kosmetykiem i wraz z nową zakrętką trafiają do sprzedaży. To ukłon w stronę klienta oraz trendu eko i zero waste, których Zuzanna jest zwolenniczką.
– Moje kosmetyki są bardzo treściwe. Mają w sobie wszystko to, co najlepsze. Nie zawierają gliceryny. Nie dokładam rzeczy tanich ani wodnistych. Chcę, aby skóra czerpała z kosmetyków jak najwięcej i była maksymalnie nawilżona, ale bez tłustej powłoki. Chcę, by skóra piła krem jak najlepszy organiczny napój – mówi Zuzanna.
Kosmetyki Zuzove mają półroczną datę ważności. Zuzanna miesza kremy małymi partiami, ponieważ chce, aby klient dostał jak najświeższy kosmetyk. – Wiem, że najlepsze efekty można osiągnąć stosując świeże kremy, dlatego nie produkuję w dużych ilościach – wyjaśnia.
Kremy Zuzove sprzedawane są w Dublinie w Irlandii, w Krakowie, we Wrocławiu, Augustowie, w dwóch sklepach stacjonarnych w Rzeszowie oraz w firmowym sklepie internetowym. Zuzanna Klita często pojawia się na branżowych targach, gdzie ma możliwość bezpośredniego kontaktu z klientami, a klienci mogą na miejscu przekonać się o właściwościach rzeszowskich naturalnych kosmetyków.
Jest joga twarzy, będą kosmetyki dla panów
Zuzove to nie tylko kosmetyki. Zuzannę Klitę interesuje holistyczne podejście w pielęgnacji twarzy, więc prowadzi także kinezjotaping oraz kursy i zajęcia z zakresu jogi twarzy – relaksacyjnego i odmładzająco-liftingującego treningu mięśni twarzy, szyi i dekoltu. Jej zdaniem, automasaż twarzy w połączeniu z dobrymi kosmetykami przynosi świetne rezultaty.
Planów na rozwój marki ma sporo. Jednym z nich jest poszerzenie asortymentu i stworzenie linii kosmetyków dla panów oraz pielęgnacji kwasowej dla kobiet. – Marzy mi się jeszcze akupunktura i refleksologia – przyznaje Zuzanna Klita. – To zadania na najbliższy czas, na których chcę się skoncentrować.