Muzeum Narodowe w Przemyślu prezentuje kolekcję biżuteryjnych wyrobów z epoki brązu i żelaza, wczesnośredniowieczną i z wieków późniejszych, aż do XX stulecia, ludową, dewocyjną, patriotyczną i okazjonalną. W powszechnym mniemaniu biżuteria kojarzy się z bogactwem i złocistym lśnieniem sklepu jubilerskiego. Zapewne podobnych wrażeń będą oczekiwać niektórzy spośród zwiedzających wystawę.
W ciągu wieków przyozdabianie się klejnotami z najszlachetniejszego kruszcu i drogocennych kamieni było przywilejem elit, władzy świeckiej i duchownej. Wyroby ze srebra i złota przekazywano w spadku następnym pokoleniom. Bywały też przedmiotem dyplomatycznych podarunków i aktów donacji na rzecz kościoła. Stawały się łupem rabujących nasz kraj najeźdźców i konfiskatą kontrybucyjną nałożoną przez zaborców.
Dlatego zachowana do dzisiaj w muzealnych zasobach w Polsce niezwykle skromna ilość zabytkowej biżuterii traktowana jest jak najcenniejsze skarby. Brakuje złotych artefaktów z czasów średniowiecza i renesansu. Kiedy w wawelskim Zamku organizowano wystawę poświęconą kulturze Jagiellonów biżuteryjne precjoza z tej epoki wypożyczano z europejskich muzeów.
Czasem szczęśliwy traf pozwalał poszerzyć muzealne kolekcje o niespodziewanie odkryte kosztowności. Tak było w przypadku późnorenesansowej biżuterii ze Skrwilina czy średniowiecznego skarbu ze Środy Śląskiej.
Jednak najbardziej zasobnymi w zbiory zabytkowych klejnotów pozostają klasztorne i kościelne skarbce. Złożone tam precjoza jako vota dekorują sukienki i korony wizerunków świętych patronów, o ile wcześniej nie zostały przetopione na przedmioty liturgiczne.
W przydługim wstępie o przedmiotach, których na wystawie zobaczyć nie można staram się wyjaśnić dlaczego w ekspozycji dawnej biżuterii zawiera tak mało obiektów z najcenniejszego kruszcu.
Fot. Archiwum VIP Biznes&Styl
Najdawniejsze wystawione w Przemyślu zabytki pochodzą z epoki brązu od XIII w. p. n. e. oraz z wczesnej epoki żelaza / VIII w. p. n. e./ wydobywane w czasie wykopalisk archeologicznych wykonane z brązu / stopu miedzi i cyny/ proste szpile ze ślimacznicowato wywiniętą główką, spiralne paciorki, kolczyki typu scytyjskiego również z motywem ślimacznicy. U schyłku starożytności pojawiła szklana biżuteria, paciorki rożnych barw i kształtów. Fragmenty szklanych ozdób wydobyto ze staromadziarskiego cmentarzyska w Przemyślu. We wczesnośredniowiecznych pochówkach koczowniczego ludu z I poł. X w. odnaleziono również srebrne kolczyki przypominające kształtem winne grona i srebrne aplikacje naszywane na odzież.
Średniowieczne ozdoby datowane na XII- XIII w. są typowymi dla wschodnich obszarów Rusi pozostającej pod wpływami Bizancjum. Wykonane ze srebra zausznice z bogatym ornamentem, pierścienie, oprawione w srebro wisiorki z górskiego kryształu, kolia ze szklanych bursztynowych paciorków mogą być uznane za jedne z najpiękniejszych przykładów biżuterii wschodniosłowiańskiej. O tym jak niezbędny surowiec stanowiło szkło w jubilerstwie wieków średnich świadczy jedna z największych kolekcji szklanych ozdób polskich zbiorach przechowywana w przemyskim muzeum. Pochodzą z niej paciorki fragmenty bransolet o różnej przejrzystości – zachwycające za to gradacją barw: żółcieni, brązów, zieleni, fioletów i błękitów.
Osobne miejsce zajmuje biżuteria ludowa. Dobrze znamy sznury czerwonych korali szlachetnych, charakterystyczne dla stroju krakowskiego i rzeszowskiego, a także dodatki do męskiego ubioru pierścionki i spinki do koszuli z koralami. Wystawione obok mosiężne guzy, gruszkowatego kształtu, pokryte wiciowym ornamentem kojarzą się ze szlacheckim kontuszem. Okazuje się , iż były ozdobą paradnej sukmany noszonej przez bogatych chłopów w okolicach Łańcuta.
Fot. Archiwum VIP Biznes&Styl
Odmienne formy i kolorystyka określają ozdoby z rejonu Wschodnich Karpat. Są nimi tzw. „zgardy” – naszyjniki ze szklanych paciorków poprzedzielane wieloma krzyżykami odlanymi z mosiądzu. Z pewnością kosztownymi były korale: duże , kuliste z barwnego nieprzeźroczystego szkła, z wtapianymi motywami kwiatowymi. Ze względu na technikę wykonania nazywano je weneckimi. Faktycznie jednak nie wiadomo gdzie były wykonywane. Innym przykładem atrakcyjnej ozdoby kobiecego stroju były „krywulki”, kołnierze-naszyjniki komponowane z plecionki drobnych kolorowych koralików. Noszone w XX-leciu międzywojennym na Łemkowszczyźnie barwną, geometryczną kompozycją przypominają ukraińskie hafty.
Biżuterię dewocyjną związaną z chrześcijaństwem dwóch obrządków reprezentują najpopularniejsze krzyże, medaliki, różnego rodzaju zawieszenia jako niewielkie relikwiarze, czy plakietki. Stereotyp odpustowego medalika przełamują biżuteryjne dewocjonalia artystycznie wykonane z kosztownych materiałów, jak brosza z emaliowaną miniaturą portretową papieża Piusa IX.
Określenie biżuteria emocjonalna dotyczy ozdób z XVIII i XIX w. w których przejawia się cała sfera ludzkich uczuć: miłości, przyjaźni, żałoby. Różnorodne drobne przedmioty dedykowano przyjaciołom i narzeczonym jak pierścionki zaręczynowe, czy bransoletkę misternie splecioną z włosów ofiarodawcy. Przykłady biżuterii patriotycznej, w której wątki narodowe splatają się z religijnymi upamiętniają krzyże z wydarzeń poprzedzających wybuch powstania styczniowego i samo powstanie, bransolety jako kajdanki czy obręcz z napisem „Śmierć lub zwycięstwo”.
„Historyczne” pasje mogły inspirować stworzenie oryginalnego kompletu biżuterii przez krakowskiego złotnika w. II poł. XIX w. Szesnasto- i siedemnastowieczne monety z wizerunkami polskich władców połączono jubilerską oprawą ze złoconego srebra w naszyjnik, bransoletę i parę kolczyków.
Niezwykłą ekspozycję zrealizowały jej kuratorki Dorota Zahel i Magdalena Krzemińska, zaś aranżację wykonała Julia Olech-Nowak. Zapowiadane jest wydawnictwo formie albumu, katalog biżuterii i odznak w zbiorach Muzeum Narodowego Ziemi Przemyskiej.