– Pomysł wspólnego kandydata koalicji rządzącej na prezydenta umarł zanim się narodził. Nie rozumiem, dlaczego Władysław Kosiniak-Kamysz taki pocałunek śmierci wymierzył Szymonowi Hołowni – mówił współprzewodniczący Nowej Lewicy Robert Biedroń w Polsat News.
Europoseł przyznał, prezes PSL “to wytrawny polityk, który dobrze wie, że padły deklaracje zarówno ze strony Lewicy, jak i Koalicji Obywatelskiej”. – Myślę, że tu jest raczej strategia rozgrywania tej polityki w ramach Trzeciej Drogi – ocenił.
Kandydat Lewicy na prezydenta
– Kandydat powinien być jeden, a raczej jedna kandydatka na lewicy. Uważamy, że to powinna być albo Agnieszka Dziemianowicz-Bąk albo Magdalena Biejat. Przyjdzie nam jeszcze decydować w ciągu najbliższych tygodni – zaznaczył Biedroń. Następnie wskazał, że decyzja ta zostanie ogłoszona “na początku stycznia”.
Według Biedronia partia Razem nie wystawi własnego kandydata. – Życzę im dobrze, ale po prostu to się nie wydarzy. Oni prawdopodobnie nie zbiorą tych 100 tys. podpisów – ocenił.