Wysyłamy sygnał pokoju i pokazujemy, że jesteśmy realistami – powiedział premier Mateusz Morawiecki po defiladzie z okazji Święta Wojska Polskiego. Będziemy dalej kupować i produkować broń, żeby mieć tak silną armię, aby nie musieć się bronić – podkreślił.
Premier Morawiecki w rozmowie z TVP Info powiedział, że defilada, która przeszła we wtorek warszawską Wisłostradą, niosła przesłanie bezpieczeństwa, jedności i przywiązania narodu do polskiej armii.
Zapytany, jaki sygnał Polska wysyła tą defiladą na wschód, Morawiecki odparł, że przede wszystkim sygnał pokoju. “Chcemy żyć w pokoju i w spokoju ze wszystkimi naszymi sąsiadami, również z Rosją, bo to jest to państwo, które – choć lata się zmieniają, sojusz się zmieniają, pokolenia mijają – jest cały czas tym agresorem, który zagraża tej części świata” – powiedział.
“Dzisiaj przesyłamy z jednej strony posłanie pokoju, ale z drugiej strony mówimy potencjalnym agresorom, mówimy Rosji, że jesteśmy realistami. Że w tym trudnym czasie nie kierujemy się idealizmem, tylko realizmem i pragmatyzmem. To znaczy – zbroimy się. To znaczy – naprawiliśmy finanse publiczne po to, żeby móc zainwestować w taki sprzęt, jak widzieliśmy na defiladzie” – powiedział.
“Jesteśmy realistami i taki sygnał posyłamy do Rosji, ale także do naszych sojuszników: +Zobaczcie, możecie na nas liczyć+” – dodał. Przypomniał przy tym, że Polska na obronność przeznacza najwyższy procent PKB w ramach NATO – w tym roku ponad 4 procent.
Morawiecki zwrócił uwagę, że na bezpieczeństwie nie można oszczędzać, ponieważ jest ono “fundamentem rozwoju, polityki społecznej i całej kultury”. “Będziemy dalej starali się jak najwięcej kupować broni i produkować broń w naszym kraju po to, żeby mieć tak silną armię, aby nie musieć się bronić” – powiedział.
W defiladzie wojskowej pod hasłem “Silna Biało-Czerwona” wzięło udział około 2 tys. żołnierzy; zaprezentowano ponad 200 pojazdów wojskowych i niemal setkę statków powietrznych. Był to kulminacyjny punkt tegorocznych centralnych obchodów Święta Wojska Polskiego.